Uważam, że trzeba odwiesić obowiązkowy pobór do wojska. Zasoby mobilizacyjne nam się kurczą, bo od zawieszenia poboru w 2008 roku minęło trochę czasu - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 generał brygady doktor Jarosław Kraszewski.
Premier Donald Tusk przedstawił w ubiegły piątek w Sejmie pomysł powszechnych szkoleń wojskowych. We wtorek powiedział, że w 2027 roku Polska osiągnie możliwość przeszkolenia wojskowego 100 tysięcy ochotników w ciągu roku.
Emerytowany generał brygady doktor Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, powiedział w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "całe szczęście, że wychodzimy jako liderzy, ogłaszamy program szkolenia dobrowolnego wszystkich".
W ocenie generała trzeba odwiesić obowiązkowy pobór.
Jak mówił, "zasoby mobilizacyjne nam się kurczą, bo od zawieszenia poboru w 2008 roku minęło trochę czasu". - Wtedy ci, co byli w wieku mobilizacyjnym, w tej chwili zbliżają się do kresu - dodał.
Został zapytany, czy każdy młody mężczyzna powinien zostać poborowym. - Kiedyś był ten czas, kiedy człowiek był w tym wieku, gdzie mogli dostarczyć bilet, bodajże było 10 lat od 18. do 28. roku życia. Ci powinni zostać poddani obowiązkowej służbie wojskowej - powiedział.
Zdaniem generała obowiązkowa służba wojskowa nie może trwać dwa lata. Dodał, że niezbędne minimum to sześć miesięcy.
Mówił, że " jednym z kluczowych elementów systemu obronnego państwa było obronnie przygotowane społeczeństwo". - My nie powinniśmy patrzeć tylko i wyłącznie teraz na wojsko, że wojsko dźwignie cały ciężar i podejmie się edukacji społeczeństwa - ocenił.
- Przywróćmy przysposobienie obronne, tylko niech to będzie przysposobienie obronne (...), uczmy udzielania pierwszej pomocy, uczmy posługiwania się różnymi narzędziami, nie tylko bronią, bo nie tylko broń służy do walki. Uczmy wykonywana ukryć tymczasowych, uczmy przetrwania w lesie czy innych warunkach, w których normalnie funkcjonujemy - powiedział.
Generał Kraszewski: zawieszenie broni to oddech dla Rosji
Generał Kraszewski odniósł się do spotkania delegacji Stanów Zjednoczonych i Ukrainy w sprawie możliwości zakończenia wojny w Ukrainie, które odbyło się we wtorek w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej. Strony amerykańska i ukraińska wydały po nim wspólne oświadczenie. Mowa jest w nim między innymi o tym, że Ukraina wyraziła gotowość do wdrożenia propozycji natychmiastowego 30-dniowego rozejmu, a Stany Zjednoczone natychmiast wznowią wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski przekazał, że Ukraina akceptuje propozycję o wprowadzeniu całkowitego zawieszenia broni na 30 dni.
Generał pytany, czy Rosja zgodzi się na zawieszenie broni, powiedział, że "biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi (rzecznika Kremla Dmitrija) Pieskowa, że chcą więcej niż zajmują, może być to problematyczne". - Mogą się zgodzić na te 30 dni zamrożenia, czy zawieszenia broni. Będzie im to potrzebne, bo to 100 czołgów więcej, kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy więcej, kilkadziesiąt, a może i nawet kilkaset tysięcy amunicji więcej na froncie - ocenił. Dodał, że dla Rosji "jest to na pewno oddech".
Na uwagę, że dla Ukrainy też, powiedział, że "tak, tylko, że Ukraina jest w zdecydowanie gorszym położeniu". - Ukraińcom przede wszystkim brakuje ludzi, więc oni tych ludzi muszą jak najszybciej zmobilizować, przeszkolić, zgrać, wprowadzić do walki - wskazał.
Dodał, że "muszą uzupełnić zapasy amunicji".
Generał o ewentualnej misji pokojowej: nie powinniśmy się tam pchać z żołnierzami
Gość "Rozmowy Piaseckiego" był pytany, czy Polska powinna uczestniczyć w ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie.
- My nie powinniśmy się tam pchać z żołnierzami do składu tych sił - ocenił. - Powinniśmy cały czas być odpowiedzialni za utrzymywanie ciężaru na naszych barkach bezpieczeństwa Europy. Po to tworzymy dużą armię, mam tu na myśli wojska lądowe, po to tworzymy nowoczesne lotnictwo, po to mamy najlepiej wyszkolone wojska specjalne, po to tworzymy całą otoczkę sieciocentryczną, żeby być tym buforem, który odbije potencjalnego przeciwnika - mówił.
Dodał, że "wysłanie naszych żołnierzu tam powoduje, że ten wysiłek zostanie rozproszony".
Autorka/Autor: js/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24