Szacujemy, że w samej Polsce są dziesiątki tysięcy osób w wieku poborowym - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Jak mówił, Kijów chce to dokładnie sprawdzić i zweryfikować. - Chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek - stwierdził.
Konsulaty Ukrainy przestały świadczyć usługi mężczyznom w wieku mobilizacyjnym. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiedział kilka dni temu, że wkrótce resort poinformuje o nowych regulacjach wobec mężczyzn podlegających służbie wojskowej, przebywających za granicą.
"Jeśli ci ludzie uważają, że ktoś tam, daleko na froncie, walczy i oddaje swoje życie za to państwo, a ktoś posiedzi za granicą, a przy tym będzie otrzymywać od państwa usługi, to tak to nie działa" – napisał minister. Jak podkreślił, przebywanie za granicą nie zwalnia z obowiązków wobec państwa, a on sam wydał polecenie, by przywrócić "sprawiedliwe podejście do mężczyzn w wieku mobilizacyjnym na Ukrainie i poza nią". "To będzie uczciwe" – oświadczył szef dyplomacji.
"Chodzi o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek"
O tej kwestii mówił w sobotę w "Jeden na Jeden" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
- Chcemy to sprawdzić i zweryfikować - powiedział, pytany, ilu ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym znajduje się obecnie w Polsce. - I dlatego mamy nową ustawę o mobilizacji, która przewiduje, że w ciągu 60 dni po jej wejściu w życie każda osoba w wieku poborowym ma powinność zgłosić się i zweryfikować swoje dane w punktach poborowych - wyjaśnił.
Dodał, że w tym momencie szacunki są "bardzo przybliżone". - Szacujemy, że w samej Polsce są dziesiątki tysięcy osób w wieku poborowym. Ale będziemy mieć pewność jak będzie wdrożona ta ustawa i jak wszyscy będą mogli potwierdzić swoje dane w punktach poborowych - powiedział ambasador.
Nowa ustawa mobilizacyjna, która wprowadza szereg zmian w obecnym systemie rekrutacji do wojska wejdzie w życie w Ukrainie od 18 maja. Rozszerza ona m.in. uprawnienia władz do wydawania wezwań do wojska za pomocą systemu elektronicznego.
Zwarycz podkreślił, że "mobilizacja nie jest czymś nowym w czasie wojny". - Wojna wciąż trwa. Rzeczywiście, potrzebujemy ludzi. Potrzebujemy ludzi, żeby była rotacja - mówił dyplomata.
Zaznaczył, że "chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek". - Sprawiedliwość przede wszystkim wobec naszych bohaterskich żołnierzy, którzy siedzą w okopach. I oni muszą widzieć też bardzo przejrzyście, że państwo stoi za nimi murem, oni muszą też mieć chwilę oddechu - powiedział ambasador.
Podkreślił, że obowiązek obrony ojczyzny posiada "każdy obywatel Ukrainy, niezależnie od miejsca zamieszkania".
Ambasador o ewidencji wojskowej: jest pomysł, by robić to zdalnie
Dopytywany, czy oznacza to, że osoby w wieku 18-60 lat, którzy mają wpisać się do ukraińskiej ewidencji wojskowej, będą musieli w tym celu wrócić na Ukrainę, ambasador odparł, że niekoniecznie.
- Wstrzymaliśmy czasowo przyjęcie nowych wniosków od mężczyzn w wieku poborowym, by przygotować się technicznie. Jak wejdzie w życie nowa ustawa, by każdy wiedział, jak może aktualizować swoje dane. Jest pomysł, by można było robić to zdalnie – mówił ambasador Ukrainy o ukraińskiej ewidencji wojskowej.
"To suwerenna decyzja każdego kraju, jak traktować obywateli innych krajów"
Pytany, czy Ukraina będzie potrzebować pomocy w przetransportowaniu tych obywateli, których prawo pobytu w Polsce wygaśnie, ambasador odparł, że na razie Kijów nie zwracało się z taką prośbą do strony polskiej. - Poczekajmy. Myślę, że wszystko się uda zrobić w sposób normalny, bez żadnej paniki - uspokajał.
Na uwagę, że w Berlinie ogłoszono, że obywatele Ukrainy w wieku poborowym będą mogli przebywać w Niemczech z nieważnymi paszportami, dyplomata powiedział, że "jest to suwerenna decyzja każdego kraju, jak traktować obywateli innych krajów". - Nie możemy nic wymuszać. Dla nas jest najważniejsze to, żeby implementacja ustawy o mobilizacji była sprawna, przejrzysta, żeby każdy wiedział, o co chodzi. Więc pracujemy nad tym, żeby wytłumaczyć naszym obywatelom, o co chodzi - stwierdził. Dodał, że nie mają się czego obawiać.
"Ukraina wykorzysta każdą możliwość, żeby zwyciężyć w tej wojnie"
Dziennik "New York Times", powołując się na wysokiego rangą urzędnika Pentagonu, podał w piątek, że siły ukraińskie będą mogły używać świeżo otrzymanych od Waszyngtonu rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do skuteczniejszego atakowania sił rosyjskich na okupowanym Krymie.
- Ukraina wykorzysta każdą możliwość, żeby zwyciężyć w tej wojnie - powiedział Zwarycz w TVN24. Podziękował Stanom Zjednoczonym za to, że w końcu podjęły decyzję o przyjęciu pakietu pomocowego dla Ukrainy, a także stronie polskiej, bo - jak mówił - "cały polski establishment polityczny zaangażował się bardzo skutecznie w przekonanie Amerykanów z różnych opcji politycznych, że taka pomoc jest konieczna".
Przyznał jednocześnie, że amerykańska pomoc nadeszła z bardzo dużym opóźnieniem. - Straciliśmy trochę czasu, a ten czas to też straty w ludziach, infrastrukturze i niestety części terytorium. Więc teraz musimy zrobić wszystko, żeby ta pomoc dotarła jak najszybciej, bo liczy się czas - powiedział ambasador.
Pytany, czy Kijów chciałby, aby państwa zachodnie wysłały na Ukrainę swoich żołnierzy, odparł, że "przede wszystkim chodzi nam o to, żeby państwa zachodnie wzmocniły w sposób jak najpotężniejszy obronność Ukrainy". - Dzisiaj tak naprawdę tarcza antyrakietowa jest w Ukrainie. Taka prawdziwa tarcza antyrakietowa, która broni bezpieczeństwa, w tym także Polski i całej Europy. Obowiązkiem świata zachodniego jest wesprzeć tę tarczę antyrakietową w sposób bardzo skuteczny - przekonywał ambasador.
Nawiązując do słów Wołodymyra Zełenskiego Zwarycz powiedział, że "sprawiedliwy pokój polega na tym, żeby Rosja wycofała się całkowicie z terytorium Ukrainy, żeby Ukraina pozostała w granicach międzynarodowo uznanych, łącznie z Krymem i z Donbasem i żeby mogła samodzielnie decydować o swoich dalszych losach". - Chcemy być w Unii Europejskiej, w NATO i żaden Putin nie będzie nam wskazywał, jaką drogą będziemy iść - oświadczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24