Od strony prawnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego nie ma. Myślę, że ten sąd w jakimś momencie przestanie funkcjonować. Wystarczy po prostu odciąć dopływ spraw - powiedział w "Faktach po Faktach" Wojciech Hermeliński, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i były szef Państwowej Komisji Wyborczej.
Izba Pracy Sądu Najwyższego uchyliła w czwartek uchwałę nowej Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy do tej Izby.
Było to rozstrzygnięcie w pierwszej ze spraw, w których Sąd Najwyższy wystosował w końcu sierpnia 2018 roku pytania prejudycjalne, a których dotyczył wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 roku.
Sąd Najwyższy wskazał, że obecna Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem bezstronnym i niezawisłym, zaś Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i krajowego.
"Wystarczy odciąć dopływ spraw"
Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego i były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński zaznaczył, że "od strony fizycznej osoby pracujące w Izbie Dyscyplinarnej istnieją, ale od strony prawnej tego sądu nie ma".
- Myślę, że ten sąd w jakimś momencie przestanie funkcjonować. Wystarczy po prostu odciąć dopływ spraw. To są kwestie techniczne - ocenił sędzia. - Ja tutaj nie jestem doradcą pani pierwszej prezes (Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf - przyp. red.). Chyba wie w jaki sposób zorganizować obieg dokumentów - dodał.
Na uwagę, że 30 kwietnia przyszłego roku zakończy się kadencja Gersdorf, Hermeliński zaznaczył, że jeszcze jest czas.
- Jeszcze tutaj ma szansę, żeby te czynności przeprowadzić - podkreślił.
Zdaniem Hermelińskiego gorzej sytuacja wygląda z nową Krajową Radą Sądownictwa. - Tutaj muszą być zmiany ustawowe - ocenił. Zauważył jednak, że "władze się nie kwapią" do tego.
- Jest inicjatywa ze strony Senatu, ale obawiam się, że jak dojdzie do momentu, kiedy sprawa wpłynie do Sejmu, to zaczną się przeszkody - dodał gość "Faktów po Faktach".
"Zasada nieskazitelnego charakteru nie jest zachowana"
Hermeliński odniósł się również do wyboru byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W czwartek w Belwederze prezydent Andrzej Duda przyjął między innymi od nich ślubowanie. Uroczystość odbyła się bez obecności dziennikarzy i kamer oraz bez oficjalnej zapowiedzi.
- Ja cały czas twierdzę, że ta zasada nieskazitelnego charakteru nie jest zachowana - powiedział były sędzia Trybunału.
Zwrócił m.in. uwagę na postępowanie i wypowiedzi Piotrowicza. Wspomniał jego słowa o "sędziach, którzy są zwykłymi złodziejami".
- Ujął to kiedyś ładnie (Piotr) Zaremba, który w dzienniku "Polska Times" napisał, że Trybunał nie może być karczmą. Niestety, przykro to powtarzać, ale zachowanie pani Pawłowicz podczas komisji sejmowych nie jest takim zachowaniem, które powinno cechować każdego sędziego, a szczególnie Trybunału Konstytucyjnego - ocenił Hermeliński.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24