Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oceniła w czwartek, że zawarte w protestach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości przesłanki "w ogóle nie są merytoryczne". Partia rządząca we wnioskach domaga się ponownego przeliczenia głosów w sześciu okręgach senackich ze względu na niewielką różnicę głosów między kandydatami.
Komitet Wyborczy PiS złożył w poniedziałek wnioski do Sądu Najwyższego w ramach protestów wyborczych. Chodzi o sprawdzenie głosów nieważnych oddanych w wyborach do Senatu w sześciu okręgach.
KW PiS postawił w nich zarzut, który miałby polegać na "niewłaściwym zakwalifikowaniu głosów jako nieważnych, podczas gdy głosy te powinny zostać uznane za ważne". We wnioskach nie przedstawiono jednak konkretnych dowodów.
Gersdorf: moim zdaniem przesłanki we wnioskach PiS nie są merytoryczne
O protesty wyborcze Prawa i Sprawiedliwości była pytana w czwartek w Sejmie Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego. - W ogóle te przesłanki nie są merytoryczne - oceniła. Zaznaczyła, że to tylko jej opinia, bo "nie jest sądem".
Gersdorf była też pytana o wniosek Koalicji Obywatelskiej, która chce wyłączenia z rozpatrywania protestów wyborczych Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
- Liczymy, że Sąd Najwyższy swoją decyzją kwestie związane z orzekaniem o ważności wyborów czy orzekaniem dotyczącym protestów wyborczych przeniesie do Izby, która dotychczas zajmowała się tymi kwestiami, czyli Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - mówił w środę poseł PO Mariusz Witczak
Pierwsza prezes SN powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że w wypadku pozytywnego rozpatrzenia takiego wniosku, "nie byłoby spójne orzeczenie dotyczące protestów i ważności wyborów". - Nie można tak ludzi zostawić, że będą nierozstrzygnięte ich sprawy w trybie, który teraz obowiązuje - podkreśliła.
- Ja tego nie zrobię, nie przekażę. Nawet jeżeli do mnie taki wniosek wpłynie, bo jeszcze nie wpłynął - zapowiedziała Gersdorf.
Autor: ads//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24