Nie daję się wkręcić w rozmowy: ktoś jest lepszy, ktoś jest gorszy. Jedne partie są większe, drugie są mniejsze - przekonywał w "Faktach po Faktach" TVN24 Włodzimierz Czarzasty, szef SLD. Jak dodał, nie boi się, że jego partia zostanie wchłonięta przez większe ugrupowania. - Jak ktoś mnie zna, to wie, że jestem nie do strawienia. Nie boję się, że ktoś mnie zje - podkreślił. Odniósł się także do propozycji partii Wiosna, której liderem jest Robert Biedroń.
- Koalicja Europejska to jest taka struktura, takie hasło, do którego namawiali byli premierzy i byli ministrowie spraw zagranicznych. Pierwszą partią, która zaczęła współtworzyć Koalicję Europejską, jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Tak się zdarzyło, że my akurat mieliśmy dzisiaj posiedzenie swoich władz - mówił w sobotę w "Faktach po Faktach" Czarzasty.
Koalicja Europejska została utworzona w 2019 roku przez byłych polskich premierów i byłych ministrów spraw zagranicznych. W konferencji założycielskiej 1 lutego 2019 udział wzięli: Grzegorz Schetyna, Ewa Kopacz, Włodzimierz Cimoszewicz, Jerzy Buzek, Leszek Miller, Marek Belka, Kazimierz Marcinkiewicz i Radosław Sikorski. W powstanie Koalicji Europejskiej włączyli się również nieobecni wówczas Hanna Suchocka oraz Adam Daniel Rotfeld.
Wsółtwórcą koalicji była Platforma Obywatelska. SLD zdecydowało się dołączyć 16 lutego 2019 roku.
"Zagrożona demokracja"
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślił, że nie chce rozmawiać, czy któreś partie w koalicji będą lepsze, a inne gorsze. Jak przekonywał, jedne są większe, drugie mniejsze. - Nie udałoby się współrządzić w ośmiu sejmikach, gdyby nie porozumienie zawarte między Platformą, PSL i SLD - zaznaczył.
Dodał również, że teraz jest czas na współpracę, bo "bardzo zagrożona jest demokracja".
- Po śmierci pana Pawła Adamowicza, pana prezydenta [Gdańska - przyp. red.], uważamy, że w Polsce wszystko się może zdarzyć. Uważamy, że wszystkie granice, które były do tej pory, mogą pęknąć. Uważamy, że realne jest wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Uważamy, że realne jest w Europie, że wejdzie do Parlamentu Europejskiego tylu eurosceptyków, że Unia Europejska może pęknąć - wyliczał lider SLD.
Czarzasty przypomniał, że wynik głosowania w partii za wejściem Sojuszu do Koalicji Europejskiej to 111 do 3. - To jest bardzo silny mandat dla mnie do podpisania praktycznie każdej umowy, do której dzisiaj zostałem upoważniony do podpisania - stwierdził.
Przewodniczący SLD pytany był również, czy nie boi się, że jego partia zostanie "pożarta" przez większe. - Jak ktoś mnie zna, to wie, że jestem nie do strawienia. Nie boję się, że ktoś mnie zje - odparł.
Pytany, czy nie do strawienia jest także jako współpracownik, odpowiedział: - Nie, tu akurat chyba jestem fajny. Tak mi się wydaje.
"To co robi, to populizm"
Czarzasty odniósł się również do postulatów i propozycji partii Wiosna Roberta Biedronia. - Trzeba chcieć, pan Biedroń miał propozycję współpracy, miał również propozycję współpracy ze strony partii Razem, pojawił się nawet milion złotych na stole. Ja szanuję pana Biedronia, ale uważam, że to, co on robi, to jest populizm progresywny - przekonywał.
- Populizmy są różnorakie - są nacjonalistyczne, są nowoczesne. Populizm to jest obiecanie wszystkiego wszystkim, nie licząc pieniędzy, w zamian za to, że się uzyska głosy i się zostanie premierem. Czyli obiecuję pani, że zmienię cały system klimatyczny za 30 milionów złotych, chociaż wszyscy widzą, że to jest 400 miliardów złotych - dodał.
Autor: ran//now
Źródło zdjęcia głównego: tvn24