Sąd Rejonowy we Włocławku aresztował w czwartek na trzy miesiące matkę dziecka Agnieszkę S. i jej konkubenta Pawła K. Decyzja ma związek ze śmiercią syna kobiety. - 30 lipca Paweł K. pozbawił życia trzyletniego Nikodema, działając ze szczególnym okrucieństwem - poinformowała szefowa Prokuratury Okręgowej we Włocławku Justyna Plechowska. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a matce chłopca - pomocnictwa w tym przestępstwie.
Chłopiec zmarł we wtorek w mieszkaniu w śródmieściu Włocławka. Zgon stwierdził wezwany lekarz, który o sprawie poinformował policję, gdyż dziecko miało obrażenia świadczące o tym, że mogło zostać pobite. Jeszcze tego samego dnia matka dziecka i jej konkubent zostali zatrzymani przez policję.
Prokuratura wszczęła śledztwo, w ramach którego między innymi zleciła sekcję zwłok dziecka w zakładzie medycyny sądowej w Bydgoszczy. Według wstępnych wyników sekcji przekazanych prokuraturze lekarze stwierdzili rozległe obrażenia zewnętrze i wewnętrzne ciała chłopca.
Zarzuty dla matki i jej konkubenta
Prowadzący śledztwo Pawłowi K. i Agnieszce S. przedstawili w środę zarzuty, o których w czwartek poinformowała szefowa Prokuratury Okręgowej we Włocławku Justyna Plechowska.
Pawłowi K. przedstawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Według ustaleń prokuratury mężczyzna od co najmniej 21 czerwca do 30 lipca znęcał się psychiczne i fizycznie nad trzyletnim Nikodemem. Mężczyzna miał wielokrotnie i z dużą siłą uderzać chłopca rękoma po całym ciele, bił drewnianą miarką budowlaną i rzucał dzieckiem o różne przedmioty.
Zdaniem prokuratury Paweł K. nakazywał też dziecku długotrwałe stanie z uniesionymi rękami i wyzywał, używając słów wulgarnych, a także nie reagował na prośby dziecka o zaprzestanie bicia.
- 30 lipca Paweł K. pozbawił życia trzyletniego Nikodema, działając ze szczególnym okrucieństwem, wskutek spowodowania rozległych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych ciała - pokreśliła prokurator.
Grozi im nawet dożywocie
Matce dziecka zarzucono, że w tym samym okresie, działając umyślnie, przez zaniechanie i niepodjęcie żadnych działań w obronie syna ułatwiła konkubentowi znęcanie się psychiczne i fizyczne, a tym samym udzielała mężczyźnie pomocy. Zdaniem prokuratury swoim zaniechaniem działania ułatwiła zabójstwo.
Obojgu podejrzanym grożą kary 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia.
Autor: kb//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24