Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w programie "Tak jest" w TVN24, że jego zdaniem najlepszym sposobem na wygranie wyborów parlamentarnych przez opozycję jest wariant, w którym startuje ona w dwóch blokach. Stwierdził, że w takiej sytuacji "wynik w liczbie mandatów może się okazać na końcu bardzo korzystny". Wskazywał także na sytuację, w której zwiększone jest "ryzyko pyrrusowego zwycięstwa".
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, był pytany w programie "Tak jest" w TVN24 o to, w jakim wariancie opozycja pójdzie do tegorocznych wyborów parlamentarnych.
- Najlepszym według nas sposobem na wygranie wyborów są dwie listy, to pokazał przykład Czech. Przykład Węgier pokazał, że jedna lista, nawet bardzo szeroka, nie daje sukcesu. Sami to testowaliśmy w Polsce. Nie możemy stracić wyborców, którzy mają umiarkowane poglądy, czy nawet centroprawicowe. Z drugiej strony ci, którzy mają skrajnie lewicowe poglądy, mogliby nie znaleźć w takiej liście miejsca - przekonywał lider ludowców.
- Gdyby były trzy równorzędne bloki - dwa po stronie opozycyjnej i jeden po stronie rządowej - to i tak wtedy d'Hondt (sposób przeliczania oddanych głosów na mandaty - red.) będzie premiował wszystkich i wtedy ta wyrównana walka będzie dużo bardziej możliwa do stoczenia i wynik w liczbie mandatów może się okazać na końcu bardzo korzystny - mówił dalej.
Kosiniak-Kamysz o "ryzyku pyrrusowego zwycięstwa"
Jednocześnie Kosiniak-Kamysz podkreślił, ż jest świadomy, iż wariant z jedną listą opozycyjną mógłby przynieść partii większe osobiste korzyści. - Gdyby to chodziło o mnie, o PSL, tylko i wyłącznie o naszą liczbę mandatów, to my pewnie wyszlibyśmy na tym najlepiej. Bo mamy rozpoznawalne nazwiska, dobrze zorganizowaną strukturę, doświadczenie, umiejętności w tym wszystkim. To by się mogło okazać dla nas jako dla partii bardzo korzystne - przyznał.
Zastrzegł jednak, że ryzyko pojawia się w sytuacji, kiedy PiS minimalnie wygrywa wybory lub nawet wtedy, kiedy to minimalnie wybory wygrałaby opozycja, ale dość duże poparcie - około 11-12 procent - zyskałaby Konfederacja. Ocenił, że w takiej sytuacji partia ta staje się "naturalnym koalicjantem PiS-u". - Wtedy to ryzyko pyrrusowego zwycięstwa staje się bardzo realne - stwierdził lider ludowców.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24