Proboszcz z Kalinówki tak przygotowywał ośmiolatki do pierwszej komunii, że wkładał dziewczynkom ręce pod ubrania. To, że ksiądz pedofil przez lata całował, przytulał i dotykał, w małej wsi nie było tajemnicą, w końcu dowiedziała się o tym też prokuratura. Materiał "Faktów" TVN.
Prawda o tym, jak wyglądały egzaminy do pierwszej komunii świętej w parafii w Kalinówce, okazała się wstrząsająca.
"To chore i zboczone"
- Zaliczała pytania do komunii i stała przy nim, przy biurku. Powiedziała, że ksiądz włożył jej rękę pod bluzkę - relacjonowała matka jednej z molestowanych przez proboszcza dziewczynek. - Ksiądz w czasie odpowiedzi mojej córki włożył jej rękę w majtki, dotykając nagich pośladków. To chore i zboczone - powiedziała matka innej dziewczynki.
Kobiety nie chcą pokazać twarzy, ale są przekonane, że nie mogą dłużej milczeć o tym, co ich córkom robił proboszcz z Kalinówki. Do molestowania dziewczynek miało dochodzić już od sześciu lat, odkąd ksiądz przyszedł do parafii. Z ambony mówił jedno, a co innego robił podczas zajęć z dziećmi.
Ksiądz miał kontakty z dziećmi w szkole, podczas lekcji religii. Do dyrektor szkoły podstawowej w Sulmicach oburzeni rodzice wielokrotnie chodzili ze skargami na niego.
- Papież Franciszek powiedział, że jeżeli jest chociaż cień wątpliwości wobec księdza, to powinien on zostać od razu odsunięty od pracy z dziećmi. Nasza pani dyrektor szkoły nie zrobiła nic od 2009 roku - narzekała matka jednej z pokrzywdzonych dziewczynek. Sama dyrektorka nie chciała wystąpić przed kamerą.
Doniesienie do prokuratury
Cztery miesiące temu jedna z matek w końcu poskarżyła się prokuraturze. Śledczy ustalili, że w trakcie lekcji religii ksiądz Stanisław G. molestował seksualnie w sumie pięcioro dzieci.
- Wysyłają człowieka gdzieś tam na małą parafię, mając nadzieję, że „ciemnogród” się nie zorientuje o co chodzi - narzekała matka molestowanej dziewczynki.
- W trakcie przesłuchania ksiądz przyznał się do 3 z 5 zarzucanych mu czynów - poinformował Bartosz Wójcik z prokuratury rejonowej w Zamościu.
Ksiądz przestał być proboszczem, a w więzieniu może spędzić nawet 12 lat.
Odsunięcie proboszcza
Zareagowała też diecezja, której rzecznik zapewnia, że przed rozpoczęciem śledztwa władze kościelne o niczym nie wiedziały.
- Ksiądz Stanisław nie jest już proboszczem w naszej parafii, ma zawieszoną misję kanoniczną i nie będzie mógł nauczać katechezy - powiedział Michał Maciołek, kanclerz Kurii Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.
Więcej o sprawie na stronie "Faktów" TVN.
Autor: mm//gak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN