Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w piątek w Warszawie między innymi z prezydentem Karolem Nawrockim i premierem Donaldem Tuskiem. Nawrocki i Zełenski poruszyli w rozmowie kwestie dotyczące bezpieczeństwa, spraw historycznych i gospodarczych. Ukraiński przywódca zaoferował Polsce między innymi konsultacje w sprawy ochrony przed dronami. Zadeklarował też gotowość do przyspieszenia ekshumacji na Wołyniu.
"Nie chodzi o to, żeby prezydent Ukrainy mówił: dziękuję"
O wizycie ukraińskiego przywódcy rozmawiali w niedzielę goście programu "Kawa na ławę" w TVN24.
Poseł PiS Michał Wójcik został zapytany, czy po kolejnych podziękowaniach Zełenskiego zostało zatarte wrażenie, o którym mówił Nawrocki, że polska pomoc dla Ukrainy nie spotyka się z należytym docenieniem.
- Bo nie spotyka się z należytym docenieniem - ocenił poseł. - Nie chodzi o to, żeby prezydent Ukrainy mówił: dziękuję Polakom, dziękuję, dziękuję. On to mówi, to jest oczywiste - stwierdził Wójcik. - Ale jest na przykład kwestia dotycząca ekshumacji. To, co jest nierozliczone w naszej historii, kwestia rzezi wołyńskiej. Kwestia ta, że w lutym bodaj rok temu, 2025 roku, czy nawet 2024 roku, były te słynne oświadczenia, że teraz już wreszcie będą ekshumacje, że te sprawy załatwimy. A nagle się okazuje, że te wnioski leżą, że Ukraińcy cały czas blokują ekshumacje. Nie może tak być - mówił.
Pytał też, "dlaczego Ukraina dzisiaj otwarcie nie mówi: Polska, Polacy powinni mieć miejsce przy tym stole, gdzie się ustala przyszłość Europy, przyszłość Ukrainy"?.
Schetyna: Zełenski przyjął argumenty, które przedstawiał Nawrocki
Senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ocenił, że wizyta Zełenskiego była ważna i potrzebna. - Dobrze, że mimo różnic zdań i takiej trudnej, ciężkiej, atmosfery przed, ten koniec był dobry - powiedział.
Powiedział, że po między spotkaniami Zełenskiego z innymi politykami, też rozmawiał z ukraińskim przywódcą. - On miał cały przegląd polskiej polityki w tym dniu - mówił senator.
Dopytywany, co Zełenski powiedział o spotkaniu z Nawrockim, odparł: - Myślę, że politycznie przyjął te argumenty, które przedstawiał prezydent.
- Tam było bardzo dużo rozmowy o trudnej wspólnej historii. Ale przyjął to prezydent Zełenski. Chciałbym, żeby tak było, żebyśmy wszyscy mogli powiedzieć, że efekty tego dnia w Warszawie, są w wielu wymiarach pozytywne i bardzo pozytywne, także jeśli chodzi o wspólne spojrzenie na politykę historyczną - kontynuował. Schetyna ocenił, że "tu potrzebne jest wsparcie ze strony prezydenta".
- Sprawa ekshumacji jest, ale ona musi być w agendzie ukraińskiej jedną z podstawowych. Wtedy będzie dużo łatwiej z innymi sprawami - powiedział.
Leo: rozczarowujące są słowa Nawrockiego
Posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo mówiła, że dla niej "rozczarowujące są słowa prezydenta Karola Nawrockiego o tym, że za pomoc należy dziękować".
- Dla mnie to są słowa moralnie złe, to są słowa niekatolickie - dodała. - Tam codziennie giną ludzie, umierają dzieci, są gwałcone kobiety. Jak w takiej sytuacji można oczekiwać wdzięczności za pomoc? - pytała.
Podkreśliła, że "każda wdzięczności ma sens tylko wtedy, kiedy jest niewymuszona". - Wymuszona traci sens. Każda pomoc, która oczekuje na zapłatę, przestaje być darem, pomocą, a staje się transakcją - podsumowała.
Zybertowicz o "błędzie rządów PiS"
- Prezydent Nawrocki jasno powiedział to, co jest na szczęście dla większości polskiej klasy politycznej oczywiste, że w interesie Polski jest dalsze wspieranie wysiłku obronnego Ukrainy. Tu nie ma żadnego sporu na szczęście między rządem a prezydentem - powiedział doradca społeczny Nawrockiego profesor Andrzej Zybertowicz.
- Natomiast jakieś pół roku temu powiedziałem, że błędem rządów Prawa i Sprawiedliwości było to, że ta pomoc nie była dawana w trybie transakcyjnym, mianowicie takim oto, że poza czysto humanitarną pomocą, przekazywane uzbrojenie i pomoc gospodarcza powinny być udzielane w trybie klauzuli, że jest to pożyczka (...) z możliwością umorzenia w przypadku pomyślnego rozwoju relacji między oboma krajami - mówił.
"To, czego oczekujemy, to realistyczna polityka do przodu"
Przemysław Wipler (Konfederacja) odniósł się do pikiety, jaką w piątek w związku z wizytą prezydenta Ukrainy przed Sejmem zorganizowali politycy Konfederacji. Prowadzący program Konrad Piasecki zauważył, że pojawił się tam banera z napisem "Zełenski! Oddaj nasze 100 milionów!". Zapytał posła, czego oczekiwałby od Ukrainy, jeśli chodzi o wymiar finansowy.
- Nie mamy możliwości naprawienia błędów, które popełniły kolejne rządy i tu nie ma możliwości, żeby nam Ukraińcy cokolwiek oddali z tego, co dostali - powiedział Wipler. - Domagamy się od naszego polskiego rządu, żeby prowadzić politykę zabezpieczającą polski interes - zaznaczył. - To, czego oczekujemy, to realistyczna polityka do przodu - dodał.
Trela: albo pomagacie Ukrainie, albo Putinowi
- Wszystko, co mówicie, to jest wierutne kłamstwo. Występujecie z transparentem "Oddaj nasze 100 miliardów", a później mówicie, że to był tylko transparent, bo nie chcecie żadnych 100 miliardów - wtrącił poseł Lewicy Tomasz Trela, zwracając się do Wiplera
- Trzeba się zdecydować. Albo wspieracie i pomagacie Ukrainie, albo wspieracie i pomagacie Putinowi. Ja odpowiedź na to znam - podkreślił.
Autorka/Autor: js/akr
Źródło: TVN24