- W ostatnich dniach pojawiły się pytania o niedawną wizytę wicemarszałka Senatu, polityka PSL Michała Kamińskiego w USA.
- Niektóre media pisały, że Kamiński był tam w tym samym czasie, co polityk PiS, bliski człowiek prezydenta Adam Bielan.
- Zarówno Kamiński, jak i Bielan podtrzymują, że nie widzieli się w Stanach Zjednoczonych.
- W rozmowie z reporterem Dariuszem Kubikiem z "Czarno na białym" Kamiński nie chciał powiedzieć, z kim dokładnie widział się w Ameryce, ale przekonywał, że jego spotkania dotyczyły m.in. pozostania żołnierzy USA w Polsce.
W debacie publicznej w ostatnich dniach na nowo pojawiły się pytania o relacje wicemarszałka Senatu, polityka PSL Michała Kamińskiego z Prawem i Sprawiedliwością.
Dlaczego na nowo? Kilka tygodni temu o polityku - w przeszłości związanym z partią Jarosława Kaczyńskiego - było głośno, gdy media ujawniły, że na początku lipca uczestniczył w rozmowach przy jednym stole z prezesem PiS i marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią podczas kolacji zorganizowanej przez europosła partii Adama Bielana, człowieka bliskiego Kaczyńskiemu.
Udział Kamińskiego w kolacji wzbudził oburzenie wśród części polityków koalicji rządzącej. Zwłaszcza że polityk PSL w przeszłości wielokrotnie krytykował PiS. Po ujawnieniu tych informacji wicemarszałek Senatu zaprzeczył, aby miał w planach zmianę partii.
Tymczasem Bielan w ubiegłą środę, 3 września, towarzyszył prezydentowi Karolowi Nawrockiemu podczas wizyty w Waszyngtonie, jako członek jego delegacji.
W dniu tej wizyty "Newsweek" i Radio Zet donosiły, że kiedy Bielan przebywał już w Stanach Zjednoczonych, aby - jak sam wskazywał - przygotowywać wizytę prezydenta, do Ameryki poleciał również Michał Kamiński. Media te nie precyzowały, w jakich dokładnie dniach miały odbywać się te wizyty. Pisano tylko, że wicemarszałek "właśnie" poleciał do USA.
Kamiński: zapłaciło PSL
Reporter "Czarno na białym" Dariusz Kubik rozmawiał na ten temat z Kamińskim. Wicemarszałek Senatu powiedział, że poleciał do USA pod koniec sierpnia.
Przekazał też, że "za ten ostatni wyjazd zapłaciło Polskie Stronnictwo Ludowe". Pytany, dlaczego partia sfinansowała akurat tę podróż, Kamiński odparł, by pytać o to szefa MON, wicepremiera i prezesa ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- Ja go przekonałem, że moje spotkania, które będę miał w Waszyngtonie, bardzo dobrze przysłużą się Polsce i tym kontaktom, które Kosiniak-Kamysz ma z amerykańskimi politykami - wyjaśniał.
Na pytanie, z kim się spotkał i o czym dyskutował, nie chciał udzielić odpowiedzi. - Nie będę o tym mówił, bo to są moje spotkania polityczne i nie muszę o nich mówić - argumentował. Z kolei na pytanie, czy odbyły się one w Białym Domu, odparł, że "nie tylko".
- Mogę panu powiedzieć, o czym głównie rozmawiałem. O zostawieniu żołnierzy amerykańskich w Polsce. Taki był mój przekaz do moich amerykańskich przyjaciół. Usiłowałem dostarczyć im jak najwięcej argumentów za tym, żeby amerykańscy żołnierze zostali w Polsce - powiedział Kamiński.
- Co więcej, mogę panu powiedzieć, byłem proszony o to, żeby pisać argumenty. Pisałem argumenty, jak bym argumentował zostawienie żołnierzy amerykańskich w Polsce - dodał.
Kamiński: nie widziałem się z Bielanem
Pytany, czy spotkał się w Waszyngtonie z Bielanem, Kamiński przekonywał, że to "bzdura". - Ja nawet nie wiem, kiedy był. Ja widziałem Bielana w Waszyngtonie na zdjęciach z Białego Domu - mówił.
I zapewnił, że podczas swojej wizyty "nie widział się z Bielanem".
Wicemarszałek odniósł się też do informacji "Newsweeka" i Radia Zet, że starał się o zakup biletu samolotowego przez Kancelarię Senatu, ale spotkał się z odmową.
- Napisano w tym artykule, że rzekomo Senat się nie zgodził na mój wyjazd do Stanów - wspominał Kamiński. - To jest bzdura. Senat nie chciał opłacić mojego sierpniowego wyjazdu do Ukrainy - powiedział.
Pytany, czy wnioskował do kancelarii izby na wyjazd do Stanów, odparł: - Nie, nie wnioskowałem. Nawet to można łatwo sprawdzić, że nie wnioskowałem o żaden wyjazd.
Kubik zwrócił uwagę na koincydencję czasową. Jak zauważył dziennikarz, według słów Kamińskiego poleciał on do USA pod koniec sierpnia, a na początku września był tam Nawrocki. - Czy pan działał jakkolwiek na korzyść prezydenta podczas tej wizyty w Stanach? - zapytał reporter.
Kamiński odparł, że "na korzyść Polski na pewno". - Bo dostarczałem amerykańskim politykom argumentów na temat zostania amerykańskich żołnierzy w Polsce. A więc dobrze służyłem Tuskowi, dobrze służyłem Kosiniakowi-Kamyszowi, dobrze służyłem Nawrockiemu, dobrze służyłem Kaczyńskiemu, dobrze służyłem Mentzenowi, dobrze służyłem Czarzastemu. Bo zakładam, że każdy polski polityk chce, żeby amerykańscy żołnierze zostali w Polsce - dodał.
Bielan: nie widziałem się z Kamińskim
Reporterka TVN24 Maja Wójcikowska pytała w poniedziałek Bielana, czy wiedział o wizycie Kamińskiego w USA. - Nie było go w naszej delegacji. Nic nie wiem, aby był w tym czasie w Waszyngtonie (...). Ja na pewno go wtedy nie widziałem w Waszyngtonie - zapewniał europoseł PiS w trakcie konferencji prasowej. Dodał, że z wicemarszałkiem Senatu nie spotykał się też nikt inny z delegacji Nawrockiego.
Bielan ocenił, że gdyby do takiego spotkania doszło, to "nie byłoby w tym nic złego".
Pytania do PSL, MON i MSZ
W sprawie wizyty Kamińskiego w USA skierowaliśmy szereg pytań zarówno do Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak i MON oraz MSZ.
Partię zapytaliśmy o to, czy prawdą jest, że PSL zapłaciło za podróż, a jeśli tak - jakie dokładnie wydatki były z nią związane i co obejmowały. Zapytaliśmy, czy Kosiniak-Kamysz wiedział, że Kamiński zamierza poruszać temat amerykańskich żołnierzy w Polsce, o to, czy wicemarszałek przedstawił przed wyjazdem plan wizyty i informacje, z kim będzie się spotykał i o to, czy po powrocie w jakiejkolwiek formie zdał relację z przebiegu rozmów i ich efektów.
Do resortów skierowaliśmy pytania o to, czy szefowie ministerstw wiedzieli, że Michał Kamiński będzie poruszał temat obecności amerykańskich wojsk w Polsce, czy informował MON i MSZ o planie wizyty, a po powrocie o jej efektach i czy między resortami doszło do jakichkolwiek konsultacji w kontekście podróży Kamińskiego.
Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.
Autorka/Autor: os, akr/ads
Źródło: TVN24, "Newsweek", Redio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24