Jeśli my tego nie przerwiemy, to ci młodzi ludzie, którzy mogliby w liczbie 600 tysięcy pójść do wyborów, pomyślą: my nie chcemy w tym uczestniczyć - tak komentowała w "Tak jest" sprawę wielomilionowych dotacji dla organizacji bliskich PiS oraz wtorkową dyskusję w Sejmie na ten temat była premier, obecnie wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Ewa Kopacz.
Dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak opisali, jak pieniądze z funduszu szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do Prawa i Sprawiedliwości. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. Domy na warszawskim Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy oraz działka z dwoma stawami, własnym lasem i "domkiem pszczelarza", to tylko niektóre z nieruchomości, których zakup z publicznych pieniędzy sfinansował Czarnek.
Dziennikarze ustalili też, że szereg wniosków na pierwszym etapie konkursu otrzymało negatywną ocenę komisji konkursowej.
Kopacz: nie było ani słowa o przyszłości polskiej młodzieży
We wtorek w Sejmie miała miejsce dyskusja o przydzielonych związanym z PiS organizacjom dotacjach na nieruchomości. Przemysław Czarnek przekonywał w Sejmie, że trwa "festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu" i atakował opozycję.
Zwracając się do posłów opozycji, minister edukacji powiedział: - Nie macie prawa mierzyć nas swoją brudną, nieuczciwą miarą. Nie wszyscy są tacy jak wy.
- Serce się kraje, w jakich rękach są dziś losy polskiej młodzieży - skomentowała była premier Ewa Kopacz w programie "Tak jest". - Co ma myśleć młodzież, która słuchała pana ministra edukacji? - pytała.
- Nie było ani słowa o tym, co jest ich przyszłością, nie było ani słowa o drożyźnie, nie było ani słowa o inflacji, nie było ani słowa o ich drogich kredytach, za to była pyskówka na całego - powiedziała. - Jeśli my tego nie przerwiemy, to ci młodzi ludzie, którzy mogliby w liczbie 600 tysięcy pójść do wyborów, pomyślą: my nie chcemy w tym uczestniczyć - dodała.
W odpowiedzi na krytykę programu willa plus minister Przemysław Czarnek przywoływał historię przekazania fundacji Kolegium Europy Wschodniej zamku w Wojnowicach w 2014 roku.
- Trafili jak kulą w płot. Kolegium Europy Wschodniej tworzone jest nie przez prywatnych fundatorów, ale przez instytucje publiczne - odpowiedziała Ewa Kopacz, wskazując, że kwestię tę reguluje ustawa o gospodarce nieruchomości. - Jest ona dużo konkretniejsza niż regulamin konkursu, który ustalił pan Czarnek - dodała.
Źródło: TVN24