Szef RCL o prezesie fundacji z dotacją od Czarnka: znamy się, ale na niczyją korzyść nie lobbowałem

szczucki
Szef RCL o prezesie "Dumnych z Elbląga": znamy się ze szkoły, ale na niczyją korzyść nie lobbowałem
Źródło: TVN24

Fundacja "Dumni z Elbląga" dostała dwa miliony złotych z tak zwanego programu willa plus. Jak ustalili dziennikarze, jej prezes Kamil Nowak zna się prywatnie z działaczami PiS w tym z szefem Rządowego Centrum Legislacji Krzysztofem Szczuckim. - Znamy się, chodziliśmy razem do szkoły, tego się nie wypieram. Kamil Nowak jest znanym specjalistą z zakresu stosunków międzynarodowych - przyznał Szczucki. Przekonywał jednocześnie, że "nie lobbował na niczyją korzyść" w ministerialnym konkursie.

Nieznana nawet wśród miejscowych fundacja "Dumni z Elbląga" otrzymała od ministra Czarnka dotację w wysokości dwóch milionów złotych. Za tę kwotę fundacja zakupiła działkę pod Elblągiem "z dwoma domami, dużym tarasem, wiatą na trzy auta, garażem w bryle budynku, domkiem pszczelarza, punktem widokowym obrośniętym piękną Wisterią, dwoma stawami i własnym lasem".

Nieznana fundacja z Elbląga dostała ponad dwa miliony złotych dotacji
Źródło: tvn24

Prezesem "Dumnych z Elbląga" jest Kamil Nowak. Jak ustalili dziennikarze, zna się on dobrze z działaczami PiS. Jednym z jego znajomych ma być szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki.

Szczucki: nie lobbowałem na niczyją korzyść

Ze Szczuckim rozmawiał w piątek w Sejmie reporter TVN24 Radomir Wit. Zapytał go, czy zna prezesa Kamila Nowaka.

- Znamy się, chodziliśmy razem do szkoły, tego się nie wypieram. Kamil Nowak jest znanym specjalistą z zakresu stosunków międzynarodowych, znawcą Chin - odpowiedział.

Przekonywał, że w sprawie willi plus "wszystko zostało powiedziane". - Pan minister Czarnek już wszystko wyjaśnił. Ja się tym programem nie zajmuję. Nie zajmowałem się tym programem. Nie rozmawiałem o Kamilu Nowaku z nikim z ministerstwa edukacji, z ministrem Czarnkiem. Nie lobbowałem na niczyją korzyść - mówił Szczucki, dopytywany o swoją znajomość z Nowakiem.

- Jestem przekonany że konkurs odbył się zgodnie z prawem, na podstawie przepisów, na podstawie zasad, które minister Czarnek i odpowiednie organy założyły, ogłosiły. Nie mam wątpliwości - mówił.

Dodał, że "jeżeli się działa zawodowo przez wiele lat, to zna się i spotyka wiele osób, ale to o niczym nie musi świadczyć". - Są procedury, są przepisy i ja ufam, że organy państwa działają w granicach prawa - powiedział.

Czytaj także: