Chociaż w wielu składach brakuje węgla, to surowiec pochodzący z polskich kopalń jest w dużych ilościach sprzedawany za granicę - raportuje Forum Energii. Organizacja wyliczyła, że od stycznia do maja do innych krajów sprzedano prawie trzy miliony ton węgla. Równocześnie rząd zapowiada sprowadzenie do jesieni 4,5 miliona ton węgla z zagranicy.
Michał Szymański jest właścicielem składu węgla w Chotyłowie (woj. lubelskie). Sprzedaje po trzy tysiące złotych za tonę resztę surowca, który mu pozostał. Cena jest znacznie wyższa niż jeszcze kilka miesięcy temu. Kiedy węgiel się wyprzeda, właściciel składu - jak mówi przed kamerą "Faktów TVN" - najpewniej będzie musiał zmienić branżę, bo nie liczy na nowe dostawy. - Perspektywa nowego towaru, a tym bardziej taniego towaru, który jest obiecywany, nie wchodzi w grę - mówi Szymański.
Polska sprzedała niemal trzy miliony ton węgla
W podobnej sytuacji jest wiele innych składów w całym kraju. Dlatego tym bardziej może dziwić fakt, że Polska eksportuje węgiel na dużą skalę.
Joanna Maćkowiak-Pandera jest prezeską "Forum Energii", organizacji pozarządowej działającej w obszarze energetyki. Eksperci w niej zrzeszeni wyliczyli, że od stycznia do maja za granicę wyeksportowano 2,8 miliona ton polskiego węgla. Połowę wykorzystuje się do ogrzewania.
- Po prostu spółki go sprzedają, bo mogą na nim zarobić i to całkiem sporo - mówi Maćkowiak-Pandera.
Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24 przypomina, że ceny węgla na rynkach biją obecnie rekordy. Węgiel na rynkach, również europejskich, osiąga wysokie ceny.
- Ten węgiel, który polskie spółki wyeksportowały w tym roku, mógłby trafić na przykład do polskich gospodarstw, do Polaków. Żeby mieli czym ogrzać domy na zimę - podkreśla Czyżewski.
Pytania bez odpowiedzi
Reporter "Faktów TVN" o decyzje spółek węglowych próbował zapytać nadzorujące ich pracę Ministerstwo Aktywów Państwowych. Niestety resort nie odpowiedział na zadane pytania. Na wtorkowej konferencji prasowej o sprawę był pytany Piotr Mueller, rzecznik prasowy rządu. Stwierdził, że "być może były jakieś kontrakty długoterminowe, które realizowały te umowy".
Sprzedawanie węgla za granicę krytykuje opozycja. - Prawo i Sprawiedliwość sprzedaje węgiel na bieżąco, ponieważ potrzebuje pieniędzy na to, żeby realizować swoją politykę propagandy i swoją politykę kłamstw - mówi Maciej Kopiec z Nowej Lewicy.
Z kolei Borys Budka z Platformy Obywatelskiej przypomina, że z jednej strony premier Morawiecki zapowiada kupno węgla z zagranicy, a jednocześnie polski węgiel z kraju wyjeżdża.
Obietnice rzadu
Premier Mateusz Morawiecki przekazał, że do jesieni do Polski ma zostać sprowadzone 4,5 miliona ton węgla z zagranicy.
Michał Tracz w swoim materiale powołuje się na ekspertów, którzy wskazują, że Polska infrastruktura może nie być gotowa na przyjęcie takiej ilości surowca: problemy mają dotyczyć zarówno polskich portów, jak i PKP Cargo.
- To jest ta skala niekompetencji, nieracjonalności (…) widać gigantyczną niekonsekwencję. Totalne zmiany, zamieszanie i brak analityki - komentuje Janusz Piechociński z PSL, były wicepremier i minister gospodarki.
Chaos jednak - jak przypomina dziennikarz "Faktów" TVN - trwa już od kilku tygodni, kiedy premier Mateusz Morawiecki apelował, żeby nie kupować węgla, tylko poczekać, aż stanieje. W międzyczasie władza chciała narzucić stałą cenę węgla, a teraz obiecuje dopłatę odbiorcom indywidualnym.
Źródło: "Fakty TVN"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock