Sejmowa komisja śledcza badająca tzw. aferę hazardową będzie dziś kontynuować prace nad raportem ze swoich prac. W środę nie doszło jednak do głosowania nad całością sprawozdania, gdyż posłowie PiS i Lewicy domagali się czasu na zapoznanie się z całością materiału, uwzględniającego wszystkie przyjęte poprawki.
Środowe posiedzenie komisji hazardowej było poświęcone głosowaniu ponad stu poprawek, które posłowie złożyli do projektu raportu przygotowanego przez przewodniczącego Mirosława Sekułę z PO.
Posiedzenie rozpoczęto około 11, a zakończyło się około godziny 18.30, kiedy zarządzono przerwę do godziny 12 w czwartek.
Klops, kaszanka i truskawki
Posłowie nie przeprowadzili wczoraj głosowania nad całością raportu, bo posłowie PiS i Lewicy domagali się odłożenia tego głosowania do czasu przedstawienia ujednoliconego tekstu raportu uwzględniającego przyjęte poprawki. Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) przekonywał, że bez ujednolicenia tekstu raportu komisja ma "klops". Wtórował mu Andrzej Dera (PiS), który mówił, że to nie tyle "klops", co "kaszanka z truskawkami i bitą śmietaną".
Sekuła z kolei argumentował, że zgodnie ze zwyczajem parlamentarnym prace nad projektami polegają na tym, że najpierw przyjmuje się poprawki, a potem głosuje nad całością, ale zarządził przerwę w posiedzeniu komisji. Posłowie wznowią pracę dziś w południe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24