- Wciąż odzywa się grupa hakowa w Platformie - mówił w "Kropce nad i" burmistrz Ursynowa Piotr Guział o złożonej na niego skardze, którą zajął się wojewoda mazowiecki. - Czy urzędnik państwowy ma te skargi rozpatrywać wtedy, kiedy są dla niego politycznie wygodne, a wtedy kiedy są politycznie niewygodne odkładać na bok? - pytał wojewoda Jacek Kozłowski.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski skierował do prezydent Warszawy pismo o rozpatrzenie skargi, która wpłynęła do jego urzędu w związku z nieprawidłowościami w oświadczeniu majątkowymi burmistrza Ursynowa Piotra Guziała, autora akcji zbierania podpisów pod referendum mającym odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Autor skargi wskazał na możliwość złamania przez burmistrza Ursynowa przepisów zakazujących łączenia funkcji burmistrza z zasiadaniem we władzach spółki prawa handlowego.
Guział: to niedopatrzenie
Guział oświadczył, że dzień po objęciu funkcji burmistrza, zarząd spółki odwołał jego prokurę, a jednocześnie on sam złożył stosowną rezygnację.
W "Kropce nad i" w TVN24 tłumaczył, że dlatego jego nazwisko nadal istnieje nadal w Krajowym Rejestrze Sądowym, ponieważ władze spółki zapomniały o skreśleniu go.
Jak przekazał, zmiany w KRS mają zostać wprowadzone jeszcze w tym tygodniu
"Nie jest pan człowiekiem honoru"
Burmistrz wojewodzie zarzucił działanie polityczne, mające na celu zdyskredytowanie go.
- Wciąż odzywa się grupa hakowa w Platformie. (...) Miałem pana za dżentelmena. Chciałem dzisiaj podarować panu kodeks honorowy Boziewicza, ale nie uczynię tego, ponieważ nie jest pan człowiekiem honoru. Pan się zaangażował jako szef sztabu wyborczego Hanny Gronkiewicz-Waltz, w obronę twierdzy, której już się nie da obronić - mówił.
Kozłowski nie chciał powiedzieć kto jest autorem skargi. - Nieważne od kogo. Ja mam obowiązek tę skargę rozpatrzyć - przekonywał. - Czy urzędnik państwowy, jakim ja jestem ma te skargi rozpatrywać wtedy, kiedy są dla niego politycznie wygodne, a wtedy kiedy są politycznie niewygodne odkładać na bok? - pytał dalej.
"Pan burmistrz usiłuje postawić się ponad prawem"
Wojewoda przyznał, że sprawę oświadczenia majątkowego Guziała będzie rozpatrywać Gronkiewicz-Waltz, bo ten jako burmistrz Ursynowa podlega pod prezydent Warszawy.
- Tak mówi ustawa - wyjaśnił Kozłowski. Oświadczył też, że na Guziała wpłynęły dwie kolejne skargi.
Burmistrz stwierdził zaś, że zachowanie wojewody jest haniebne i z tego powodu konieczne jest jego odwołanie.
- Pan burmistrz usiłuje postawić się ponad prawem, usiłuje wymusić na wojewodzie, grożąc mu dymisją to, żebym zaczął łamać prawo. Ja prawa nie zacznę łamać - podsumował.
Autor: nsz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24