Trzeba na ten temat rozmawiać poważnie, a nie przebierać się, robić happeningi, krzyczeć głupkowate hasła. To nie jest sposób rozmowy na temat życia i śmierci - powiedział w "Jeden na jeden" Witold Waszczykowski. Szef MSZ skomentował w ten sposób Czarny Poniedziałek, czyli ogólnopolskie protesty kobiet w całym kraju przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej.
Minister spraw zagranicznych był pytany o swoją poniedziałkową wypowiedź w RMF FM. "Niech się bawią" - tak skomentował wówczas ogólnopolskie protesty kobiet.
We wtorek w "Jeden na jeden" w TVN24 bronił tych słów.
- To była dłuższa fraza. Przestrzegałem właśnie przed tym, żeby się nie bawiono, żeby nie szydzono z ważnych spraw - mówił Waszczykowski. Na uwagę, że jego słowa oburzyły uczestniczki Czarnego Poniedziałku, odpowiedział: "I niech będą oburzone".
Dodał, że z kolei jego oburzają tego typu demonstracje.
- O to tym paniom chodziło, żeby w ten sposób protestować? - pytał Waszczykowski, pokazując na tablecie zdjęcia z transparentami, na których były wulgaryzmy.
- Trzeba na ten temat rozmawiać poważnie, a nie przebierać się, robić happeningi, krzyczeć głupkowate hasła. To nie jest sposób rozmowy na temat życia i śmierci - podkreślił szef MSZ. - Wczorajszy protest był kpiną z bardzo ważnych kwestii - dodał.
- Te demonstracje nie były za życiem czy przeciwko śmierci, były demonstracjami politycznymi przeciwko rządowi i większości parlamentarnej - ocenił. - Prawo i Sprawiedliwość nie jest stroną tego konfliktu. Proszę nie atakować Prawa i Sprawiedliwości - dodał, przypominając, że dyskutowany projekt ustawy w sprawie całkowitego zakazu aborcji jest projektem obywatelskim.
"W dwumilionowej Warszawie to był margines"
Jednocześnie stwierdził, że poniedziałkowa manifestacja w stolicy, w której wzięło udział kilkanaście tysięcy osób, była "marginalna". - W dwumilionowej Warszawie to był margines - mówił szef polskiej dyplomacji.
Waszczykowski podkreślił, że wspomniany projekt ustawy na razie tylko trafił do sejmowych komisji. Jak mówił, to jest teraz forum do debaty na temat ewentualnych zmian w prawie.
- Jesteśmy gotowi dyskutować i dyskutujmy to w taki sposób, jak sprawa wymaga, a nie w sposób happeningowy na ulicach, prześmiewczy, szyderczy - apelował gość "Jeden na jeden".
Szef MSZ był też pytany środową debatę w Parlamencie Europejskim, która będzie poświęcona prawom kobiet w Polsce. Waszczykowski uznał ją za "bezpodstawną". - Ta problematyka nie jest objęta regulacją unijną, pozostaje w gestii państw członkowskich - tłumaczył.
- Nic złego w Polsce się nie dzieje: trwa dialog, żadne decyzje nie zostały podjęte, żadne prawo nie zostało zaostrzone - dodał. Zaznaczył też, że w debacie europarlamentu nie weźmie udziału przedstawiciel rządu.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24