"Polska będzie dążyć do rozwoju równoprawnych i partnerskich stosunków z Federacją Rosyjską" - to nie fragment wewnętrznego dokumentu MSZ z czasów rządów PO, który ujawnił Witold Waszczykowski, zarzucając swoim poprzednikom dążenie do zbliżenia z Rosją kosztem Ukrainy. To fragment Strategii Bezpieczeństwa Narodowego podpisanej przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który nie był przeciw dialogowi z Moskwą jako takiemu.
Ujawniając we wtorek notatkę z 2008 roku, Waszczykowski stwierdził, że zawarte w niej tezy są dowodem na to, iż już wtedy MSZ pod kierownictwem Radosława Sikorskiego przygotowywał się do zwrotu w kierunku Rosji. - Tam dochodzi do dość łopatologicznego wytłumaczenia, że odchodzimy od polityki proukraińskiej, przechodzimy na politykę prorosyjską, żeby grać tym instrumentem na Zachodzie - mówił Waszczykowski i wnioskował, że efektem tego zwrotu było "odsuwanie" ówczesnego prezydenta od "uczestnictwa i aktywności" w polityce wschodniej.
Rozmawianie z Rosją wskazane
Ogólnie pojęta idea rozwijania relacji dwustronnych z Rosją nie była jednak obca samemu prezydentowi, co wynika ze Strategii Bezpieczeństwa Narodowego przygotowanej przez podlegające mu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. "Polska będzie dążyć do rozwoju równoprawnych i partnerskich stosunków z Federacją Rosyjską, licząc na jej współpracę w rozwiązywaniu trudnych spraw obciążających nasze relacje" - brzmi jej fragment. W dokumencie opublikowanym w 2007 roku jeszcze w jednym miejscu autorzy piszą, że z Rosją należy rozmawiać. "Polska uznaje wyjątkową wagę współpracy NATO z Rosją i będzie aktywnie uczestniczyć w jej pogłębianiu. Partnerstwo z Rosją powinno służyć większemu zaangażowaniu tego kraju we współpracę euroatlantycką, sprzyjając umocnieniu bezpieczeństwa i stabilności regionu" - piszą jego autorzy. Z drugiej strony Rosja jest traktowana jako potencjalne zagrożenie, zwłaszcza w sferze energetyki i dostaw surowców. "Federacja Rosyjska, wykorzystując koniunkturę na surowce energetyczne, intensywnie zabiega o umocnienie swojej pozycji w wymiarze ponadregionalnym. Rosyjskim dążeniom do zacieśnienia kontaktów z wybranymi państwami zachodnimi towarzyszy wprowadzanie selektywnych ograniczeń i dyskryminowanie niektórych członków NATO i UE." - napisano.
Podkreślano też konieczność "szczególnie intensywnego" działania na rzecz rozwijania współpracy z Ukrainą i Gruzją. "Priorytetowym zadaniem pozostaje utrzymanie zainteresowania Sojuszu rozwojem stosunków z jego partnerami z Europy Wschodniej i z Zakaukazia." - stwierdzono.
"Ograniczone możliwości ekspansji"
We wnioskach dokumentu upublicznionego przez Waszczykowskiego pojawiają się stwierdzenia, że w relacjach dwustronnych z Rosją kwestie energetyczne nie są kluczowe, bo to kwestia dotycząca wielu państw, nie ma też "żadnych wielkich spornych spraw" i nie należy oczekiwać "żadnego przełomu". Podstawowym wnioskiem jest konieczność dialogu z Moskwą, który "uwiarygodni Polskę w oczach naszych zachodnich partnerów i sojuszników", jako państwa "kompetentnego" w kwestiach rosyjskich.
Autor stwierdza również, że "możliwości ekspansji Rosji są dość ograniczone". W kwestii relacji z Ukrainą i innymi państwami byłego ZSRR, sugerowano działanie nie "samopas", ale w ramach "szerszych zbiorowości", czyli np. w UE i NATO, aby uniknąć konfrontacji z Moskwą. "Wówczas można zakładać, że Rosja w znacznie mniejszym stopniu gotowa będzie podjąć ryzyko zderzenia się ze zjednoczoną Europą" - stwierdzono. Sugerowano też, aby odejść od "poprawności patriotycznej" w relacjach z Kijowem i zastąpić ją podejściem "pragmatycznym" albo "przyjaźnie krytycznym". Wyrażano też sceptycyzm co do szans Ukrainy na integrację z UE i NATO.
Dokument miał być podstawą do rozpoczęcia w MSZ "zamkniętej dyskusji nt. polskiej polityki wobec Rosji i wobec Ukrainy". Przekazano go między innymi Sikorskiemu, który według odręcznej adnotacji uznał go za "bardzo dobry" i zaakceptował postulat narady.
Waszczykowski twierdzi, że to pierwszy z serii dokumentów na ten temat i będzie ujawniał kolejne.
Autor: mk/kib / Źródło: tvn24.pl