We wtorek przy okazji konferencji "Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO - rola Polski", odbyło się spotkanie liderów opozycji, w którym udział wzięli Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty. Wydarzenie zainicjowali byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. - Nie przewidywaliśmy, że ta dyskusja wypadnie w takim momencie, kiedy od 6 miesięcy trwa rosyjska agresja na Ukrainę - powiedział Kwaśniewski. - Każda okazja jest dobra do rozmawiania ze sobą nawzajem o współpracy - stwierdził Komorowski. - Udało nam się uniknąć tej najwyższej ceny. Ukraina, niestety, musi ją płacić - mówił Tusk.
Pretekstem do spotkania liderów Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy oraz Polski 2050 jest zaproszenie ich przez byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego do udziału w konferencji "Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO - rola Polski" z okazji 25. rocznicy rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych pomiędzy Polską i NATO, odbywającej się w Pałacu Prymasowskim w Warszawie.
W przedsięwzięciu wzięli udział byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, ambasador USA Mark Brzezinski, liderzy opozycji, w tym Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń, Jarosław Gowin, a także eksperci od bezpieczeństwa.
Kwaśniewski: sprawa bezpieczeństwa staje się zasadnicza dla nas wszystkich
- Nie przewidywaliśmy, że ta dyskusja wypadnie w takim momencie, kiedy od 6 miesięcy trwa rosyjska agresja na Ukrainę i sprawa NATO, sprawa bezpieczeństwa staje się zasadnicza dla nas wszystkich, dla naszej przyszłości i - jak sądzę - będzie jednym z głównych tematów kampanii wyborczej, która już w istocie się rozpoczęła - mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski, otwierając wtorkową konferencję.
Jak stwierdził, "w gruncie rzeczy to miejsce wymarzone" na taką dyskusję. - Jestem niezwykle rad, że liderzy partii opozycyjnych, środowisk demokratycznych przyjęli to zaproszenie i będziemy mieli okazję wysłuchać ich poglądów w tych kwestiach i - jak wierzę - zobaczyć, jak bliskie te poglądy są siebie, czyli dają wielkie możliwości tworzenia pewnej wspólnoty programowej i wspólnoty działania w przyszłości tych środowisk - mówił Kwaśniewski.
- Mieliśmy przez lata przekonanie, że sama obecność w NATO jest już wystarczającym czynnikiem odstraszającym, że artykuł 5. - "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - jest na tyle mocnym, że nie będziemy zagrożeni. 24 lutego pokazał, że jednak nie jest aż tak dobrze - powiedział były prezydent RP.
Jak ocenił, "dzisiaj stan bezpieczeństwa to jest kwestia otwarta, bo zagrożona przez politykę rosyjską, politykę Putina, poprzez agresję na Ukrainę, której finału trudno spodziewać się szybko". - NATO staje się więc nie tylko teoretycznym czynnikiem odstraszania, ale praktycznym elementem naszego bezpieczeństwa - oświadczył.
Kwaśniewski podkreślił, że "NATO musimy potraktować jako filar naszego bezpieczeństwa". - A więc trzeba dbać o jedność NATO i unikać wszystkich elementów, które mogą nas wewnętrznie konfrontować czy dezintegrować, pamiętając o tym, że Rosja nie będzie szczędziła starań, by do takiego osłabienia wewnętrznego NATO doszło - zauważył.
Powiedział również, że trwający konflikt ukraińsko-rosyjski to "konflikt na wieki". - Dzisiaj najważniejsze jest to, byśmy wsparli jako NATO Ukrainę, która ma szansę odzyskać swoje terytoria i ma szansę odnieść sukces. Do tego potrzeba naszego politycznego wsparcia i ogromnego wysiłku militarnego - zaznaczył.
Komorowski: każda okazja jest dobra do rozmawiania ze sobą nawzajem o współpracy
- Dzisiejsza rozmowa będzie się odbywała w kontekście naszej troski o przyszłość naszej ojczyzny, w rozumieniu nie tylko militarnym, nie tylko zagrożeń bezpieczeństwa i istnienia państwa, ale również zasad jego funkcjonowania. Mam na myśli także perspektywę czysto polityczną, wyborczą - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski.
Zaznaczył, że "każda okazja jest dobra do rozmawiania ze sobą nawzajem o współpracy, zbliżeniu, porozumieniu, znalezieniu tego, co łączy". - Niewątpliwie taka okazja, jak wspomnienie niełatwej drogi Polski do NATO, jest okazją bardzo dobrą do rozmawiania także o tym, co dzisiaj może łączyć środowiska demokratyczne w myśleniu wspólnym o bezpieczeństwie ojczyzny, Europy i świata - stwierdził.
Jak mówił, to, że w 1999 roku "daliśmy radę" i dołączyliśmy do Sojuszu Północnoatlantyckiego, to "dobry prognostyk". - Mam przed oczami (Bronisława) Geremka, który podpisuje w imieniu Polski, jako ten dobry syn ojczyzny, który spełnił swój obowiązek, podpisuje się pod traktatem waszyngtońskim. Wiem, że to było marzenie jego życia, ale także marzenie całego pokolenia ludzi Solidarności. To marzenie zostało zrealizowane. Chciałbym, żeby dla nas to było otuchą i zachętą do kontynuowania starań o to, by Polska była lepsza i bezpieczniejsza - oświadczył Komorowski.
Tusk: wielkie polityczne przełomy wymagają poświęcenia i determinacji
Były premier, przewodniczący PO Donald Tusk rozpoczął swoje wystąpienie, przywołując słowa zawarte w preambule do Traktatu Północnoatlantyckiego, w którym napisano, że zachodnie narody zjednoczyły się, ponieważ są "zdecydowane ochraniać wolność, wspólne dziedzictwo i cywilizację swych narodów, oparte na zasadach demokracji, wolności jednostki i rządów prawa". - To nie jest slogan - przekonywał. W tym miejscu wspomniał o Lechu Wałęsie, nazywając go jednym z "ojców założycieli polskiej obecności w NATO". - Jego wysiłek i bohaterstwo stały się fundamentem naszej obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim - stwierdził.
- Nikomu nic nie należy się za darmo. Wielkie rzeczy, wielkie polityczne przełomy, takie jak przystąpienie Polski do NATO, jak odzyskanie niepodległości, wymagają poświęcenia i determinacji. Nam nikt niczego nie dał. Bez wysiłku i pełnego zjednoczenia wokół ważnych spraw nie byłoby tej pięknej polskiej historii - podkreślił Tusk.
Jak mówił, "historia ostatnich lat na wschód od polskiej granicy, historia dramatycznej konfrontacji między Rosją a Ukrainą pokazuje z nadzwyczajną dobitnością, że także w przypadku Ukrainy nikt niczego temu państwu za darmo nie dał i nie da". - Bohaterstwo Ukraińców szczególnie widoczne w ostatnich miesiącach w czasie agresji rosyjskiej nie zostawia żadnych wątpliwości cywilizowanemu zachodniemu światu, po której stronie jest racja - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
- Każdy, kto był w Ukrainie, w Kijowie, w Donbasie w ostatnich kilku latach i miesiącach i rozmawiał z Ukrainkami i Ukraińcami, dobrze wie, że Ukraina rozumie dzisiaj jak mało kto na świecie, że opór stawiany Rosji to także wielki bój o wartości. Oni nie mają żadnych wątpliwości, czego pragną jako ostatecznego finału tej wojny - chcą być w Unii Europejskiej i chcą być w NATO - zauważył.
Dodał, że Ukraińcy "dobrze rozumieją, że atak Putina na Ukrainę to nie tylko atak na suwerenność Ukrainy, ale także atak na te wszystkie fundamenty świata Zachodu w sensie politycznym, do którego Ukraina także chce przynależeć i za który jest gotowa zapłacić najwyższą cenę, tak jak w jakimś momencie naszej historii i my byliśmy zdecydowani".
- Dzięki historycznym zbiegom okoliczności, mądrości liderów politycznych, udało nam się uniknąć tej najwyższej ceny. Ukraina, niestety, musi ją płacić. Tym większe dla nas wszystkich zobowiązanie, by wesprzeć Ukrainę wszystkimi dostępnymi środkami. Powinniśmy głośno i codziennie domagać się od wszystkich uczestników politycznej cywilizacji Zachodu, cywilizacji wolności, by Ukraina wyszła z tej wojny zwycięsko. Bo chodzi o demokrację, o nasze wspólne dziedzictwo, o wolność, w tym wolność jednostki i rządy prawa - oznajmił Tusk.
Według byłego premiera "zadaniem liderów opozycji demokratycznej w Polsce dzisiaj jest jasne i twarde postawienie tych kwestii: rządów prawa, wolności jednostki, tego wszystkiego, o co Ukraińcy walczą dzisiaj, płacąc daninę krwi, jedność NATO, jedność i pełna integracja Unii Europejskiej". - To są wszystkie cele, co do których nie ma między nami różnic - przekonywał.
Wezwał przedstawicieli opozycji do pełnej determinacji we współpracy, aby "wyeliminować z polskiego życia publicznego wszystkie niebezpieczne fenomeny, które tę literkę "Z" mają jako swój emblemat". - My także mamy swoje zadanie w tej konfrontacji między politycznym Wschodem, autorytaryzmem, pogardą dla człowieka i mniejszości, a tym naszym światem - stwierdził Tusk.
- Polacy wybaczą nam różnice, które pojawiają się od czasu do czasu w wielu kwestiach, ale jeśli nasze zwycięstwo - w które głęboko wierzę - nie będzie oznaczać wspólnej determinacji przeciwko temu wszystkiemu, co Polskę, Europę, świat Zachodu chce pogrążyć w chaosie, dezorientacji, niepewności, to wtedy będziemy wstydzić się do końca życia - przestrzegł lider PO.
Czarzasty: oś Kijów-Warszawa powinna być obok osi Paryż-Berlin drugim napędem Unii Europejskiej
- To ważne spotkanie, że jesteśmy w jednym miejscu i o jednym czasie. Słowo "dogadać się" od soboty było w naszym kraju odmieniane przez wszystkie czasy i osoby. Myślę, że trzeba się w to wsłuchać i wyciągać rozsądne wnioski - powiedział Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Nowej Lewicy.
Podkreślił, że "bezpieczeństwo Polski jest wielowymiarowe". - Wymiar militarny zapewnia nam sojusz z USA i członkostwo w NATO, ale bezpieczeństwo to również przynależność do Unii Europejskiej, gdzie Polska powinna przestać być problemem, a powinna stać się dostarczycielem rozwiązań problemów, z jakimi boryka się Unia - mówił.
Według niego "Unia Europejska to wspólnota przyjaznych narodów". Czarzasty powiedział, że "przyszły rząd musi skończyć z polityką szczucia na Brukselę i na jeden czy drugi naród, ale Polacy i partnerzy na Zachodzie muszą być świadomi, że przyszły polski rząd będzie wolny od PiS-owskich obsesji, ale będzie też ściśle realizował polską rację stanu w polityce wschodniej, klimatycznej, energetycznej". - W sprawach polskiej racji stanu nie będziemy się cofać - powtórzył.
Jak przekonywał, "bezpieczeństwo Polski to silna i niepodległa Ukraina". Jego zdaniem Ukraina to państwo, z którym Polska "powinna nadać w najbliższych dekadach nowy impet Unii Europejskiej. - Oś Kijów-Warszawa powinna być obok osi Paryż-Berlin drugim napędem Unii Europejskiej - przekonywał.
Czarzasty wyjaśnił także, jak rozumie pojęcie bezpieczeństwo. - Bezpieczeństwo to odpowiedzialne państwo, które nie zostawia obywateli samych sobie w czasach kryzysu, państwo świadczące nowoczesne usługi publiczne i dbające finansowo o tych, którzy te usługi świadczą: nauczycieli, pielęgniarki, urzędników. Bezpieczne państwo to państwo poważne i odpowiedzialne, takie, gdzie władza nie szczuje jednych obywateli na drugich, nie tworzy teorii spiskowych i nie wykorzystuje niezabliźnionych ran do zbijania kapitału politycznego. To państwo praworządne o stabilnym systemie prawnym i niepodważalnych wyrokach sądowych. To karanie osób odpowiedzialnych za zdradę publicznych pieniędzy. Bezpieczeństwo to wolne media i niezależna kultura, to odpowiedzialna polityka klimatyczna - wymieniał lider Lewicy.
Kosiniak-Kamysz: odbudowa wspólnoty narodowej to jest dziś zadanie numer jeden
- Spotkanie, które w swym założeniu ma mówić o bezpieczeństwie, o Polsce w NATO, o wyzwaniach stojących przed Polską w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą staje się też okazją do dyskusji, jak w przyszłości rządzić Polską - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Podkreślił, że "wolność, ochrona cywilizacji, naszych wartości, jednostki, rządy prawa są wspólnym mianownikiem dla nas wszystkich", nie tylko dla formacji politycznych, ale także dla Polaków. - Bo najważniejszy jest ten, kogo reprezentujemy. My jesteśmy od tego, by zapewnić mu bezpieczeństwo - zaznaczył. Jak wyznał, nie ma poczucia, że Polska jest dziś bezpieczna. Powiedział, że powodem tego jest "niespełnianie fundamentalnych zasad gwarantujących bezpieczeństwo".
Jego zdaniem "odbudowa wspólnoty narodowej to jest dziś zadanie numer jeden". - Tego nie zrobią rządzący. Nie jest to możliwe pod rządami tych, którzy rozsiewają chorobę nienawiści. Dlatego trzeba wygrać wybory. Niezależnie w jakich blokach pójdziemy, to trzeba przywrócić elementarne poczucie bezpieczeństwa, zaczynając od odbudowy wspólnoty narodowej - podkreślił szef ludowców.
Jako kolejne filary bezpieczeństwa lider PSL wymienił też silną armię oraz mocną pozycję Polski w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej.
Hołownia: jak nie jesteś przy stole, to kończysz w karcie dań
Szymon Hołownia powiedział, że w obliczu rosyjskich zbrodni na Ukrainie "nie tylko powinny cechować nas święte oburzenie, publicystyczne wzmożenie, kolejne polityczne rady, ale powinniśmy z zimną, żelazną precyzją zastanowić się, co zrobić, żeby to bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO promieniowało na Ukrainę i żeby za chwilę to Ukraina była wschodnią flanką NATO, której bezpieczeństwo będziemy wspólnie budować".
Jak zaznaczył, pierwsza rzecz, którą będzie musiał wprowadzić nowy rząd, to porządek. - Ja nie ma wrażenia, że dzisiaj podejściem do kwestii bezpieczeństwa narodowego, do kwestii rozbudowy potencjału Polskich Sił Zbrojnych rządzi jakikolwiek porządek - stwierdził.
Druga rzecz, o której wspomniał to obecność Polski w sojuszach i utrwalenie prawdy o tym, że "jak nie jesteś przy stole, to kończysz w karcie dań". - My musimy przy tym stole dzisiaj twardo się znaleźć, wrócić na to miejsce, które nam się należy. Europa dzisiaj z naszym udziałem musi stać się również obronnym sojuszem, który będzie sam zdolny do kreowania obronnego potencjału poprzez wspólne myślenie, poprzez wspólny przemysł obronny, żebyśmy co chwila nie musieli oglądać się na Stany Zjednoczone - mówił lider Polski 2050.
Gowin o wyzwaniach stojących przed Polską w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę
Szef Porozumienia Jarosław Gowin zwrócił uwagę, że "Ukraina nie przegrywa wojny i jak wszystko wskazuje obroni niepodległość". - To jest wspaniała wiadomość dla całego wolnego świata i dla Polski. Nauczyliśmy się przez ostatnie 30 lat, że rację miał Jerzy Giedroyc, gdy pisał, że suwerenna, integralna terytorialnie i prozachodnia Ukraina to jeden z warunków bezpieczeństwa Polski. Zrozumienie tej prawdy zajęło nam trochę czasu. Nie było to ze względów historycznych rzeczą prostą. Dzisiaj ta prawda jest powszechnie akceptowana - zauważył Gowin.
Odniósł się także do wyzwań stojących przed Polską w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę. - Jest przez cały czas zagrożenie eskalacją wojny, a konkretnie ryzyko użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej. To ryzyko wydaje się dzisiaj mało realne, ale ono rośnie dzisiaj wraz z porażkami Rosji. Gdyby doszło do tego użycia, świat Zachodu stanie przed pytaniem, czy ulec temu szantażowi. Co więcej, my temu szantażowi jesteśmy poddani już teraz. Nie wolno mu się poddać, nie wolno poddać się w obliczu słów, skoro Ukraina nie poddaje się w obliczu masowych mordów - mówił były wicepremier.
Punkt drugi to - jak wskazał - "przestroga przed brakiem realizmu". - Myślę, że Zachód jako całość znakomicie zdaje egzamin, jakim jest rosyjska agresja na Ukrainę, ale nie powinniśmy ulegać złudzeniom. To nie jest tak, że celem Zachodu jest rzucenie Rosji na kolana. Celem Zachodu jest doprowadzenie do porozumienia, które będzie realizowało interesy ukraińskie - podkreślił.
Mówił również, że obecność Polski w NATO i UE to gwarant naszego bezpieczeństwa. - Obecność polski w Unii Europejskiej to konstruktywny element naszej racji stanu - przekonywał.
Stwierdził również, że Polski "nie stać na bezsensowny konflikt" z naszym zachodnim sąsiadem. - Niemcy to nasz sojusznik w ramach NATO, w ramach Unii Europejskiej, to główny partner gospodarczy w naszym kraju. Z drugiej strony nie możemy przemilczać tego, że Niemcy przez ponad ćwierć wieku prowadziły błędną politykę zagraniczną, o czym dzisiaj w Niemczech mówi się z pełną szczerością. I nie możemy również przemilczeć, że w kwestii Ukrainy stanowisko rządu niemieckiego nie jest takie, jak byśmy oczekiwali - ocenił Gowin.
Hołownia: serce Europy musi przesunąć się w stronę Warszawy
Wcześniej, na porannej konferencji prasowej Szymon Hołownia mówił, że "musimy dzisiaj mieć świadomość tego, że bezpieczeństwo jest rzeczą krytycznie ważną, a nie będzie go, jeżeli nie będzie Polski w sercu Europy". - To serce Europy dzisiaj musi przesunąć się w stronę Warszawy. O tym będę mówił dzisiaj głównie na tej konferencji, wskazując też oczywiście konkretne pola, w których powinniśmy dzisiaj to bezpieczeństwo polskie od wewnętrznej strony wzmocnić - mówił
Zapowiedział, że "ta rozmowa będzie kontynuowana". Przekazał, że w niedzielę na jego zaproszenie do Warszawy przyjedzie 100 europarlamentarzystów z frakcji Renew Europe na "trwającą do środy wizytę, w czasie której będziemy w dziesiątkach spotkań, paneli, warsztatów rozmawiać o tym, co zrobić, aby Polska znów znalazła się w sercu Europy".
- To krytycznie ważne, żeby nie tyko Stany Zjednoczone były gwarantem naszego bezpieczeństwa, tylko żeby Europa była dla nich partnerem - stwierdził lider Polski 2050. Dodał, że rozmowy będą także dotyczyć tego, co zrobić, by artykuł 5. NATO był równie poważnie traktowany i przez USA, i przez Francję i przez Niemcy.
"Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego"
- Mam nadzieję, że to będzie czas naprawdę dobrych rozmów, które doprowadzą do tego, że kiedy już uda się wygrać, przejąć w Polsce władzę, odzyskać ją z rąk ludzi, którzy nie rozumieją, po co władza i odpowiedzialność dzisiaj jest, będziemy mieli krótką drogę do przywrócenia Polsce należnego miejsca w strukturach Unii Europejskiej - oświadczył Hołownia.
Czarzasty: to kolejne spotkanie pokazujące chęć konsolidowania liderów opozycji
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty mówił dziennikarzom, że cieszy się, iż wszyscy liderzy przyjęli zaproszenie na wtorkowe spotkanie. Jak zauważył, jest to już czwarte takie spotkanie. - To jest następne spotkanie pokazujące chęć konsolidowania liderów opozycji - podkreślił. Wcześniej były to między innymi rozmowy przy okazji rocznicy uchwalenia konstytucji, a także podpisania umowy z Komitetem Obrony Demokracji ws. kontroli wyborów.
Pytany o swoją sobotnią wypowiedź, że opozycja jest "dogadana, wspólnie planuje przyszłość, wspólnie stworzy rząd i nie da się skłócić" Czarzasty wyjaśnił, że miał na myśli jedynie to, iż celem wszystkich ugrupowań opozycyjnych jest wygrana z PiS, a także utworzenie wspólnego rządu po ewentualnym zwycięstwie. - Wszyscy mówimy o wspólnym rządzie, niektórzy widzą się nawet w tym rządzie - zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
Jak dodał, toczą się też bardzo zaawansowane rozmowy w sprawie paktu senackiego. - Jeżeli mamy pakt senacki, który w tej chwili jest w trakcie dogadywania, jeśli jesteśmy dogadani w sprawie wspólnego rządu, to można powiedzieć, że jesteśmy dogadani - ocenił Czarzasty. Zaznaczył, że nie miał na myśli wspólnych list wyborczych do Sejmu. - Uważam, że będzie w stu procentach pakt senacki, natomiast jeśli chodzi o listy wyborcze, każdy ma w tej sprawie swoje zdanie - podkreślił. - Przyjdzie czas, to będzie przełom tego i następnego roku lub wiosna 2023, zrobimy badania i podejmiemy taką decyzję, która będzie dla opozycji najbardziej racjonalna - dodał polityk Nowej Lewicy.
Jego zdaniem dziś nie można powiedzieć więcej niż to, że będzie jedna lista, dwie lub trzy. - Wariant, który będzie najbardziej skuteczny zostanie przez Lewicę poparty - zapowiedział Czarzasty. - My z panem Zandbergiem i panem Biedroniem jesteśmy otwarci na każdą możliwość, która da szanse na odsunięcie PiS od władzy - oświadczył.
Budka: jesteśmy otwarci na dużą wspólną listę
Szef klubu KO Borys Budka podkreślając, że cieszy się z chęci partnerów opozycyjnych do rozmów, dodał, że "nie można dzielić skóry na niedźwiedziu".
- Nie rozmawiamy o podziale stanowisk. Już był kiedyś "premier z Krakowa", był już "premier z Wrocławia". Umówmy się, najpierw trzeba wygrać wybory, a później stworzyć dobry rząd - powiedział Budka.
- Jesteśmy otwarci na dużą wspólną listę, ale bez względu na to, jak to się ukształtuje, dla nas partnerami po stronie opozycji są: ruch ludowy, Lewica oraz Polska 2050 - mówił szef klubu KO dziennikarzom.
Kosiniak-Kamysz: bezpieczeństwo Polski to temat szerokiego porozumienia
Według lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza tematem spotkania i debaty, w której będzie brał udział z innymi liderami opozycji będzie agresja Rosji na Ukrainę i jej konsekwencje dla bezpieczeństwa Polski i polskiej polityki.
- To spotkanie dotyczyć będzie bezpieczeństwa, wojny na Ukrainie i jej wpływu na polską i europejską politykę i organizowane jest na 25. rocznicę rozpoczęcia rozmów o wstąpieniu do NATO - powiedział lider PSL.
Pytany, czy na spotkaniu poruszane będą też inne tematy, na przykład związane ze wspólnymi listami opozycji na przyszłe wybory, szef ludowców odparł, że nie. - Ja jestem zwolennikiem tego, żebyśmy mieli tematy, które są tematami wspólnymi, do których się zgadzamy. I myślę, że bezpieczeństwo Polski to temat szerokiego porozumienia. Więc to będzie dyskutowane, a nie dzielenie skóry na niedźwiedziu - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wstąpienie Polski do NATO
Rozmowy w sprawie wejścia Polski do NATO rozpoczęły się oficjalnie w 1997 roku. W tamtym roku na szczycie NATO w Madrycie podjęto decyzję o zaproszeniu nowych członków, co Polakom zakomunikował ówczesny prezydent USA Bill Clinton, występując wraz z prezydentem RP Aleksandrem Kwaśniewskim na wiecu na Placu Zamkowym w Warszawie 10 lipca 1997 roku.
Polska przystąpiła do NATO 12 marca 1999 roku. Tego dnia w Independence (w stanie Missouri) minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek przekazał na ręce sekretarz stanu USA Madeleine Albright akt przystąpienia Polski do Traktatu Północnoatlantyckiego. Z tą chwilą Rzeczpospolita Polska stała się formalnie stroną Traktatu - członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24