Do warszawskiego sądu wpłynęło zażalenie na postanowienie o areszcie dla posła Marcina Romanowskiego. Złożyła je prokuratura. W poniedziałek obrońca Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, poinformował, że też zaskarżył decyzję sądu.
Jak poinformowało nas w poniedziałek biuro prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie, wpłynęło zażalenie prokuratury na decyzję sądu dotyczącą aresztu dla Romanowskiego. Dlaczego prokuratura się odwołała, skoro chciała aresztu, co sąd przecież uwzględnił?
Chodzi o fragment postanowienia, który dotyczy umorzenie przez sąd postępowania w zakresie jednego z zarzutów stawianych posłowi przez śledczych. Zarzut ten dotyczył przekroczenia uprawnień związanego z przywłaszczeniem. Zdaniem sądu, w zakresie tego czynu wykroczono poza zakres zgody Sejmu oraz Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy na ściganie Romanowskiego.
Z tą decyzją prokuratura się nie zgadza.
Poseł ścigany listem gończym
Były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie poseł PiS Marcin Romanowski od czwartku jest poszukiwany listem gończym. Wcześniej Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla byłego wiceministra, podejrzanego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Od ubiegłego wtorku policjanci w celu zatrzymania posła przeszukiwali adresy, pod którymi mógł przebywać. Prokuratura przekazała, że poseł PiS od 6 grudnia nie loguje się do sieci i nie posługuje się żadnym numerem zarejestrowanym na jego dane osobowe.
Obrońca Romanowskiego, mecenas Bartosz Lewandowski poinformował w poniedziałek, że złożył zażalenie na decyzję sądu w sprawie trzymiesięcznego aresztu dla posła PiS.
Zarzuty wobec Romanowskiego
Prokuratura Krajowa zarzuca politykowi popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Przestępstwa te miały polegać na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Romanowski miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczać do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia ponad 58 milionów złotych.
Prokuratura Krajowa od lutego prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. W jej ocenie konieczność zastosowania aresztu wobec Romanowskiego wynika z realnej obawy mataczenia i utrudniania przez niego postępowania, co ma polegać na ustalaniu z innymi osobami treści wyjaśnień i zeznań, a także niszczeniu lub ukrywaniu dowodów.
Jak przekazazywał prok. Piotr Woźniak, Romanowski miał ustalać z innymi współpodejrzanymi m.in. Urszulą D., Karoliną K. i Tomaszem M. dowody, które powinny zostać zniszczone, aby nie dostały się do przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Ponadto z innymi współpodejrzanymi ustalał treść niezgodnych z prawdą oświadczeń procesowych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP