Lech Kaczyński będzie musiał zaakceptować kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa dyplomacji, gdy będzie oficjalnie zgłoszona - uważa b. prezydent Lech Wałęsa. Ale zaznacza jednocześnie, że on sam wybrałby innego kandydata.
- Pewne dziedziny działalności rządu wymagają większego doświadczenia, większej ogłady i klasy. Nie twierdzę, że Radosław Sikorski ma tu braki, ale większe doświadczenie by mu nie zaszkodziło - powiedział Wałęsa w poniedziałek wieczorem w Londynie.
Jego zdaniem, z punktu widzenia skutecznej polityki zagranicznej "lepiej, jeśli prezydent i minister spraw zagranicznych potrafią się dogadywać".
Przeciwko kandydaturze Radosława Sikorskiego mocno występuje prezydent Lech Kaczyński oraz politycy PiS. Lech Kaczyński spotykał się w tej sprawie z Donaldem Tuskiem. Ten po spotkaniu z prezydentem stwierdził jednak, że "nie ma sprawy Radosława Sikorskiego" i, że jest spokojny o jego osobę. W poniedziałek w "Kropce nad i" Radek Sikorski zaapelował, by "zakończyć nagonkę na jego osobę". Wcześniej twierdził, że "padł ofiarą czarnego PR".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24