- Wyzwania, które przed nami stoją wcale nie są takie trudne. One są inne - mówił Lech Wałęsa podczas Szczytu Noblistów w Warszawie. Były prezydent i laureat Pokojowej Nagrody Nobla oświadczył też, że "świat powinien uzgodnić wspólne wartości - laickich 10 przykazań". W ocenie Wałęsy, politycy wymknęli się spod kontroli, a zaradzić temu może "zaczipowanie" ich. - Wszystko co robisz, wszystko - z kim śpisz - ma być tam zapisane - mówił.
- Walkę, którą wtedy toczyliśmy, wszyscy oceniali jako walkę bez szans na zwycięstwo. W samej Polsce stacjonowało 200 tys. żołnierzy sowieckich, dookoła ponad pół miliona, i silos z bronią nuklearną. Prawie wszyscy o tym wiedzieli i dlatego nie dawano nam szans - rozpoczął swoje przemówienie Lech Wałęsa.
Wałęsa: nie ma rzeczy niemożliwych
Były prezydent mówił, że dzisiaj w rozwiązywaniu problemów, jakie stają przed Europą i światem pojawia się argumentacja, że "tego nie da się zrobić, że to niemożliwe". - Chciałbym jednak państwa przekonać, że naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych - podkreślił. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla dodał przy tym: - Wyzwania, które przed nami stoją wcale nie są takie trudne. One są inne.
"Użyjmy techniki, by upilnować polityków"
- Obecna demokracja musi ulec poprawieniu – ocenił Wałęsa. Jego zdaniem trzeba określić różne obowiązki wynikające z demokracji i wolności. - Wymykają nam się spod kontroli politycy. Nie będziemy chodzić po nudnych zebraniach. Nie będziemy przyglądać się, co oni tam kombinują. Musimy włączyć technikę, by nam pomogła upilnować zachowań polityków – powiedział. Jego zdaniem "musimy jak najszybciej opracować program, a szczególnie czipy dla każdego polityka – wszystko co robisz, wszystko - z kim śpisz - ma być tam zapisane". Wałęsa argumentował, że kiedy będzie musiał wybierać, nie chce się pomylić. - Jeśli będziesz kombinował, a ja ci udowodnię, że oszukujesz, to ty i nikt z twojej rodziny przez pięćdziesiąt lat nie może być w polityce – mówił. Wałęsa przekonywał, że obecnie, dzięki rozwojowi technologii, nie mieścimy się w naszych państwach. - Musimy powiększyć w tym pokoleniu różnego typu struktury, by zabezpieczyć rozwój i bezpieczeństwo - przekonywał.
"Zachęcam do dyskusji"
Wałęsa apelował, by organizować się i dyskutować o wyzwaniach, przed jakimi stoi świat. - Udało się zakończyć wojowanie, rewolucję, walkę o ziemię - mówił. I kontynuował: - Zachęcam państwa do dyskusji i budowania. Najpierw zawsze było słowo, a słowo ciałem się stało. Jak zaznaczył, obecnie "jesteśmy między epokami". - Choćby dziś był prorok na świecie, ludzie i tak by go nie posłuchali - przekonywał. Były prezydent stwierdził, że "świat powinien uzgodnić wspólne wartości - laickich 10 przykazań".
Co dalej z ONZ i Europą?
Opowiedział się za tym, by ONZ "szła w kierunku" parlamentu globalnego, Rada Bezpieczeństwa w kierunku rządu globalnego, a NATO - ministerstwa obrony globalnej. - Pewnie, że nie rewolucyjnie, nie tak szybko, ale świat idzie w tym kierunku – powiedział Wałęsa. - Antysemityzm i rasizm - to jest obrona globalna, generałowie wyznaczeni natychmiast likwidują podobne przypadki – mówił. B. prezydent ocenił, że trzeba uzgodnić podstawy "państwa Europa". Temu ma służyć, jak powiedział, przywołane przez niego wcześniej w poniedziałek dziesięć laickich przykazań, z których - jak mówił - wyprowadzi się m.in. zasady dot. wychowania dzieci, edukacji, czy sądownictwa. Wałęsa był też pytany czy strategie, jakie sam stosował, mogą sprawdzić się obecnie na Bliskim Wschodzie. Odparł, że gdyby miał odpowiedź na takie pytania „na pewno miałby następnego Nobla”. Jak zaznaczył, jako praktyk przez 10 lat od 1970 do 1980 roku próbował „zrobić coś na wartościach, aby skruszyć komunizm”. Przez ten czas, mówił, udało mu się znaleźć dziesięciu chętnych do pomocy. - Reszta nie wierzyła w to, co głosiłem i głosiliśmy jako opozycja, nie widziała szans na powodzenie, uważała to za naiwność – powiedział. Wałęsa podkreślił, że to wybór Karola Wojtyły na papieża uruchomił te wartości i umiał przekonać do nich ludzi. Dzięki temu, ocenił b. prezydent, udało mu się przez rok z tych dziesięciu osób zrobić 10 mln
"Ta uparta walka o lepszy świat budzi nadzieję"
W czasie szczytu głos zabrała także marszałek Sejmu Ewa Kopacz, która powitała noblistów w Warszawie w imieniu polskiego parlamentu. - Jestem dumna, że możemy być tu razem w Polsce, w kolebce pokojowych, wolnościowych przemian 1989 roku, w wyjątkowym dniu w – w trzydziestą rocznicę przyznania Pokojowej Nagrody Nobla naszemu, polskiemu prezydentowi – powiedziała. - W tej walce o lepszy świat nie używacie przemocy, lecz odwołujecie się do dobrych stron ludzkiej natury, godności, solidarności, poczucia wspólnoty, woli współpracy w budowaniu dobra wspólnego – mówiła Kopacz do noblistów. - Ta uparta walka o lepszy świat budzi nadzieję, że świat nasz i naszych dzieci będzie coraz bardziej wolny od niegodziwości, niesprawiedliwości i przemocy, że będzie oparty na inteligentnej i moralnej solidarności państw i społeczeństw – oceniła marszałek. W imieniu polskiego parlamentu podziękowała noblistom za tę "wspaniałą perspektywę nadziei".
Nobliści w Warszawie
Światowy Szczyt Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla zainicjował w 2000 r. Michaił Gorbaczow. Przez pierwsze osiem lat obrady noblistów odbywały się w Rzymie, a od 2008 r. kongresy miały miejsce w Berlinie, Paryżu, Hiroszimie i Chicago. W tym roku nobliści spotkali się w Warszawie.
W trakcie Szczytu ponad 6 tysięcy uczestników z całego świata dyskutuje wspólnie z Laureatami Pokojowej Nagrody Nobla m.in. Lechem Wałęsą i Dalajlamą o najistotniejszych sprawach dotyczących zmniejszenia nierówności społecznych na świecie. Poza wspomnianymi osobami w debatach biorą udział m.in. irańska prawniczka Shirin Ebadi i twórca idei mikrokredytu Muhammad Yunus.
Gościem specjalnym szczytu jest działaczka społeczna Samia Nkrumah, córka pierwszego prezydenta Ghany i kontynuatorka jego myśli.
Autor: nsz, kg//bgr / Źródło: tvn24.pl, PAP