Ewakuowano ponad trzy tysiące osób, zamknięto ruchliwą autostradę

Pożar wybuchł we wtorek na terenie amerykańskiego stanu New Jersey. Z powodu rozprzestrzeniającego się ognia ewakuowano ponad trzy tysiące osób, zamknięto też odcinek jednej z najruchliwszych autostrad.

Pożar pojawił się we wtorek rano w rezerwacie przyrody Greenwood Forest Wildlife Management Area w hrabstwie Ocean w stanie New Jersey. Jak podała w środę stacja CNN, udało się go opanować w 10 procentach. Ponad 1300 budynków jest zagrożonych i dlatego zdecydowano się na ewakuację ponad trzech tysięcy mieszkańców. Otwarto dla nich tymczasowe schroniska w dwóch szkołach.

- Nie odnotowaliśmy do tej pory żadnych rannych osób - powiedział w rozmowie z CNN zastępca szeryfa hrabstwa Ocean Jon Lombardi. - Nie wydaje się, aby jakikolwiek dom ucierpiał poważnie przez pożar - dodał.

Zamknięto autostradę

Straż pożarna poinformowała, że z powodu rozprzestrzeniającego się ognia zamknięto autostradę Garden State Parkway na odcinku między Barnegat a Lacey. Dostawca energii elektrycznej na prośbę strażaków odciął prąd 25 tysiącom gospodarstw domowych. "Chodzi o bezpieczeństwo ludzi walczących z pożarami" - napisała spółka.

Gęsty, czarny dym spowił niebo nad częścią New Jersey. Jakość powietrza uległa dużemu pogorszeniu, dlatego służba zdrowia zaapelowała o niewychodzenie z domów i zamknięcie okien. Giana Nicholas w wywiadzie dla stacji CNN News 12 New Jersey powiedziała, że na początku dym nie był zbyt dokuczliwy, jednak szybko się rozprzestrzenił i zmusił jej rodzinę do ewakuacji. - Gdy zapadła noc, ulice zalał dym - powiedziała.

Według przedstawicieli władz, spłonęło ponad 34,2 kilometra kwadratowego lasów i zarośli. W New Jersey od marca obowiązuje ostrzeżenie z powodu suszy.

Czytaj także: