Minister Waldemar Buda stwierdził, że blokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską ułatwi Prawu i Sprawiedliwości zwycięstwo w wyborach. - Jeżeli okazuje się, że wstrzymuje się dopływ tych potrzebnych pieniędzy do polskich firm, samorządów i do Polaków po to, żeby wygrać wybory, to należy ocenić tę cyniczną grę jak najgorzej - skomentował Łukasz Lipiński z "Polityki". Zdaniem Michała Kolanki z "Rzeczpospolitej" takie słowa to "szukanie racjonalizacji na siłę, bo samo KPO i to, że jest zablokowane, jest przedmiotem wewnętrznej gry przeciwko Morawieckiemu".
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w środę w Radiu Zet mówił o unijnych środkach, które Polska miała otrzymać w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Nadal się to jednak nie stało ze względu na niewypełnienie przez polski rząd stawianych przez Komisję Europejską warunków dotyczących praworządności.
- Wcześniej czy później te środki dostaniemy. Dzisiaj trwa bardziej analiza, czy robić to po wyborach, czy przed - powiedział Buda.
Jego zdaniem "sytuacja włoska pokazała, że blokowanie tych pieniędzy ułatwi nam wygranie wyborów". - W związku z tym wszystkie naciski na kraj członkowski, wywieranie wpływu na to, kto ma być w wyborach wybrany, chociażby Ursula von der Leyen kontra Giorgia Meloni, doprowadzi do tego, że wynik PiS będzie wyższy - przekonywał minister.
Lipiński: pytanie, czy minister tak sobie plótł, czy minister się wygadał
Słowa Budy komentowali w czwartek w TVN24 publicyści. - Pytanie brzmi, czy minister Buda tak sobie plótł, czy minister Buda się wygadał - stwierdził Łukasz Lipiński z "Polityki". - To jest główne pytanie. Rozumiejąc literalnie to, co on powiedział, to oznacza, że PiS prowadzi taką cyniczną grę: markuje prowadzenie negocjacji z Brukselą, markuje prowadzenie ich z dobrą wolą, a chodzi o to, żeby wytrzymać ten czas, przez który Bruksela nie może Polsce dać pieniędzy, bo Polska nie spełnia warunków, żeby to do Polaków dotarło - mówił
Przyznał, że "rzeczywiście nastawienie większości elektoratu jest takie, że mimo problemów z praworządnością Bruksela powinna nam te pieniądze wypłacić". - Jeżeli okazuje się, że wstrzymuje się dopływ tych potrzebnych pieniędzy do polskich firm, samorządów i do Polaków po to, żeby wygrać wybory, to należy ocenić tę cyniczną grę jak najgorzej - dodał Lipiński.
Kolanko: szukanie racjonalizacji na siłę
- Nie sądzę, żeby to była wielka cyniczna gra. Wydaje mi się, że politycy PiS liczyli w pewnym momencie na KPO, zwłaszcza premier Morawiecki i jego ludzie - stwierdził Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej".
Podkreślał, że unijne środki "to jest też karta w wewnętrznej rozgrywce" w Polsce. - To, że tych pieniędzy nie ma, jest uznawane za winę Morawieckiego przez jego przeciwników. A minister Buda jest przecież człowiekiem kojarzonym z premierem. Wątpię, żeby to była cyniczna gra. Raczej mam wrażenie, że jest to próba znalezienia wytłumaczenia tej sytuacji, że rzeczywiście tych pieniędzy może do wyborów nie być - mówił publicysta.
- Wydaje mi się to szukaniem racjonalizacji na siłę, bo samo KPO i to, że jest zablokowane, jest przedmiotem wewnętrznej gry przeciwko Morawieckiemu - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: gov.pl