Chciałbym, żeby tradycja żołnierzy wyklętych czy zapomnianych, żołnierzy tragicznych, trwała jako pamięć o warunkach niezwykle trudnych, które zdołaliśmy przeżyć i zamienić na wolność, niepodległość i demokrację - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Dziś po raz 2. obchodzimy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, czyli żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski aż do 1963 roku.
Prezydent podkreślił, że dramat polskiego żołnierza polegał na tym, że państwa polskiego nie było. - I dlatego, jak w mało której kulturze, w tradycji polskiej mówi się o żołnierzach tułaczach, żołnierzach wyklętych, o żołnierzach, którzy nie mogli walczyć w imieniu państwa polskiego - powiedział Komorowski.
Jak w mało której kulturze, w tradycji polskiej mówi się o żołnierzach tułaczach, żołnierzach wyklętych, o żołnierzach, którzy nie mogli walczyć w imieniu państwa polskiego. Żołnierzach, którzy walczyli bez zaplecza własnego państwa, często bez sztandaru, tylko z imieniem Polski na ustach, którzy walczyli w warunkach trudnych i beznadziejnych Prezydent Bronisław Komorowski
- Żołnierzach, którzy walczyli bez zaplecza własnego państwa, często bez sztandaru, tylko z imieniem Polski na ustach, którzy walczyli w warunkach trudnych i beznadziejnych - dodał.
Dlatego, jak zaznaczył, nie ma piękniejszego sposobu ich uczczenia niż ceremoniał wojskowy.
- Tu w tym miejscu, gdzie najpiękniej można uczcić żołnierza, (...) przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie - powiedział prezydent.
Komorowski zaznaczył, że pamięć o żołnierzach wyklętych trwała w pamięci narodu polskiego przez lata. - Trwała i dotrwała do wolnej Polski - podkreślił Komorowski.
- Chciałbym bardzo, żeby ta tradycja żołnierzy wyklętych czy zapomnianych, żołnierzy tragicznych trwała jako pamięć o warunkach niezwykle trudnych, które zdołaliśmy przeżyć i zamienić na wolność, niepodległość i demokrację - powiedział Komorowski.
Prezydent ruszy ich szlakiem
Data 1 marca, upamiętniona dzięki ustawie uchwalonej przez Sejm 4 lutego 2011 r., nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na Mokotowie komuniści strzałami w tył głowy zabili przywódców IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji, kontynuującej od 1945 roku walkę Armii Krajowej.
Ostatni z "żołnierzy wyklętych", Józef Franczak "Lalek" zginął 21 października 1963 r. w obławie pod Piaskami (woj. lubelskie).
W uroczystościach upamiętniających walkę kilkunastu tysięcy tych żołnierzy wziął udział prezydent Bronisław Komorowski. W południe stawił się przy warcie honorowej przy Pomniku Nieznanego Żołnierza, po czym przeszedł do aresztu mokotowskiego, gdzie pod tablicą pamiątkową na murze więzienia złożył wieniec.
Po południu o godz. 16:30 prezydent złoży wiązanki kwiatów na grobie Adama Boryczki, cichociemnego, oficera Armii Krajowej na Cmentarzu Powązkowskim.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24