Musimy doprowadzić do przywrócenia normalnych, konstytucyjnych ram funkcjonowania KRS, ale także innych organów wymiaru sprawiedliwości - mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Przedstawiał rządowy projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który - jak mówił - jest "pierwszym fundamentalnym krokiem w kierunku naprawienia praworządności". Opozycja twierdzi, że "ten projekt powinien być wyrzucony do kosza".
Adam Bodnar podkreślił, że "nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa w największym skrócie zmierza do tego, aby przywrócić konstytucyjny status działalności KRS, a zwłaszcza tym 15 członkom-sędziom, którzy są do niej powoływani". Przypomniał, że w latach 2017-2018 doszło do "fundamentalnej z punktu widzenia polskiego ustroju zmiany sposobu wybierania 15 członków-sędziów KRS".
Jak mówił, od 1989 roku do 2017 roku byli oni wybierani przez sędziów, a od 2018 roku to Sejm uzyskał prawo wybierania tych sędziów. - Od 2018 roku odbywa się ciągły proces dokonywania nominacji przez KRS w nowym składzie, co w konsekwencji skutkowało licznymi orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - przypomniał Bodnar.
Dodał, że to orzecznictwo spowodowało też konkretne konsekwencje finansowe i reputacyjne dla Polski. - Rząd Rzeczypospolitej jest zdania, że musimy odwrócić ten proces, musimy doprowadzić do przywrócenia normalnych, konstytucyjnych ram funkcjonowania KRS, ale także innych organów wymiaru sprawiedliwości - powiedział Bodnar.
"Pierwszy fundamentalny krok w kierunku naprawienia praworządności"
- Mam nadzieję, że jeżeli ta ustawa zostanie uchwalona, a także następnie uzyska aprobatę Senatu, a na końcu prezydenta Rzeczypospolitej, będzie to pierwszy fundamentalny krok w kierunku naprawienia praworządności w Polsce - powiedział Bodnar w trakcie sejmowej debaty.
Minister zwrócił też uwagę na zmianę, która - jak mówił - budzi pewne kontrowersje, a dotyczy tego, że kandydowanie na członka KRS "nie będzie przysługiwało osobom, które objęły stanowisko w wyniku wniosku o powołanie sędziego, który był przedstawiony prezydentowi RP przez Krajową Radę Sądownictwa" na podstawie przepisów uchwalonych w 2018 roku.
- To jest dość istotna zmiana, ponieważ chodzi o to, że przy przywracaniu konstytucyjności działalności KRS nie chcemy doprowadzać do tego, że osoby powoływane do tego składu są dotknięte rozwiązaniem, które stało się zarzewiem tych wszystkich problemów, które do tej pory mieliśmy - wyjaśnił Bodnar.
Szef MS zapowiedział też, że w dalszym procesie naprawiania praworządności zostaną przedstawione projekty dotyczące m.in. Sądu Najwyższego, statusu prokuratury i ustroju sądów powszechnych.
Wójcik: ten projekt powinien być wyrzucony do kosza
Poseł Michał Wójcik, w imieniu klubu PiS, złożył wniosek o odrzucenie projektu, ponieważ - jak uzasadnił - "ten projekt powinien być wyrzucony do kosza". - My patrzyliśmy oczami obywatela na wymiar sprawiedliwości. Patrząc oczami obywatela na wymiar sprawiedliwości, tworzyliśmy zapisy projektu nowelizacji ustawy o KRS. Na wzór hiszpański przyjęliśmy rozwiązania, które miały spowodować rozwiązania, że naród, suweren miał mieć wpływ na to, jak kształtowana jest trzecia władza, wymiar sprawiedliwości - mówił poseł opozycji.
- Pan przygotował projekt, poprzez jego zapisy chce pan narodowi powiedzieć: wprowadzam sędziokrację - zwrócił się do Bodnara. - W tym projekcie jest zapisana "sędziokracja". Ten projekt pokazuje, że to kolesie kolesi będą tak naprawdę wybierali - przekonywał.
- W tym projekcie jest skok na stanowiska zgodnie z zasadą - sądy mają być nasze. Naród ma nie mieć nic do powiedzenia w tej kwestii - oświadczył Wójcik. Jego zdaniem, ten projekt nie może zostać przyjęty, ponieważ dzieli sędziów na lepszych i gorszych.
Gasiuk-Pihowicz: projekt kończy z tą fatalną praktyką poprzedniego rządu
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO powiedziała, że przez osiem ostatnich lat "żyliśmy w kraju, w którym normą było deptanie przez rządzących konstytucji, prawa", a normą było skraje upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości. - Normą było tracenie miliardów złotych na kary, odszkodowania za wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę bezprawie. Sądy miały służyć politykom, nie obywatelom. Sędziowie mieli być na telefon, kodeksy i normy prawa miały wiązać - owszem - obywateli, ale nie polityków Zjednoczonej Prawicy. Wszystko po to, by wraz z taką oddaną prokuraturą zbudować w Polsce system bezkarności dla ówcześnie rządzących - oceniła posłanka KO.
Stwierdziła, że projekt zmian w KRS "kończy z tą fatalną praktyką", bo przywraca skład tego organu zgodny z konstytucją oraz europejskimi standardami. Ponadto projekt - jak mówiła - wykonuje orzeczenia polskich sądów i europejskich trybunałów.
Żukowska: ta ustawa pozwoli na odseparowanie dwóch światów
Anna Maria Żukowska z Lewicy powiedziała, że jej ugrupowanie popiera projekt. - Mam nadzieję, że ustawa pozwoli wrócić na ścieżkę praworządności i pewności prawa. Każdy obywatel musi mieć poczucie, że rozstrzygnięcie jego sprawy będzie pewne, szybkie i sprawne. PiS robiło wszystko odwrotnie - podkreśliła. Jej zdaniem, to Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do sytuacji, w której "polski obywatel nie ma pewności, czy osoba ubrana w togę i z łańcuchem z orłem w koronie na szyi na pewno jest sędzią".
Jak podkreśliła posłanka, wybieranie sędziów przez Sejm jest niezgodne ze standardami demokratycznymi i niezgodne z zasadami niezawisłości sędziowskiej. - Sprzeciwialiśmy się temu, protestowaliśmy na ulicach, w Sejmie i stąd płynie ten projekt ustawy, który ma naprawić sytuację - stwierdziła.
- Sędzia nie jest od szukania poparcia na sali plenarnej. Sędzia nie jest i nie powinien być politykiem. Powinien mieć gwarancję, że nie będzie poddawany weryfikacji z powodu tego, kto go nominował - dodała posłanka Lewicy.
- Ta ustawa pozwoli na odseparowanie dwóch światów, które od początku były i powinny być osobne. Na tym polega trójpodział władzy - przekonywała Żukowska.
Zimoch: należy jak najszybciej przerwać działalność obecnej KRS
Tomasz Zimoch (Polska 2050-Trzecia Droga) zaznaczył, że projekt ma na celu usunięcie największej wady aktualnych przepisów, a mianowicie zasady wyboru sędziowskiej części KRS przez Sejm. - To ewidentnie niekonstytucyjne rozwiązanie jest prawną praprzyczyną kwestionowania legalności wszystkich nominacji sędziowskich, dokonywanych przez KRS działającą w składzie ukształtowanym przez ustawę sprzed siedmiu lat - wskazał poseł Polski 2050-TD.
Podkreślił, że projekt zakłada powrót do wyboru 15 członków KRS przez środowisko sędziowskie i skraca kadencję sędziów obecnie zasiadających w Radzie. Jego zdaniem należy "jak najszybciej przerwać działalność tego ciała", nie w dniu ogłoszenia wyników nowych wyborów do KRS, jak to zaproponowano w projekcie, ale najpóźniej w dniu wejścia w życie ustawy.
Ocenił, że projekt jest jednym z koniecznych warunków przywrócenia praworządności w Polsce. Jednocześnie zauważył, że zgody na zmiany w ustawie o KRS nie wyraża "obecna, odporna na prawne argumenty 'żelazna piętnastka' z ulicy Rakowieckiej (przy tej ulicy mieści się w Warszawie siedziba KRS - red.)". - Mam nadzieję, że Wysoki Sejm, prezydent i świat prawniczy poprze ten projekt - powiedział Zimoch.
Paszyk: obecna KRS została zawłaszczona przez polityków kosztem sędziów
Krzysztof Paszyk (PSL-Trzecia Droga) stwierdził, że władza sądownicza nie jest rozkapryszonym dzieckiem, nad którym politycy muszą sprawować opiekę i podejmować w jego imieniu decyzje. - Jest ona niezależna i równa pozostałym dwóm władzom. Obecnie zaś KRS została zawłaszczona przez polityków kosztem sędziów, a w ostatecznym rozrachunku kosztem obywateli - wskazał Paszyk.
Podkreślił, że celem proponowanej ustawy jest przywrócenie obywatelom wymiaru sprawiedliwości, jego niezawisłości i niezależności od polityków tej czy innej opcji politycznej. W imieniu swojego klubu podziękował ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi i kierowanemu przez niego resortowi za przygotowanie ustawy "dającej szansę na przywrócenie pewności, spokoju i bezpieczeństwa Polakom".
Zaapelował też do prezydenta Andrzeja Dudy, by "wzniósł się ponad polityczne zobowiązania i oceniając ustawę, widział szansę na przywrócenie Polakom poczucia pewności obrotu prawnego i poczucia sprawiedliwości". - Opowiadamy się jako klub PSL-Trzecia Droga za przystąpieniem do dalszych prac nad projektem - zadeklarował Paszyk.
Wipler: zaproponujemy wybór członków KRS w wyborach powszechnych
Wniosek PiS o odrzucenie projektu noweli poparła Konfederacja. Przemysław Wipler podkreślał, że jego ugrupowanie opowiada się za tym, żeby "polski wymiar sprawiedliwości nie naprawiać, tylko naprawić".
Dodał, że w wyniku przyjęcia tego projektu biernych praw wyborczych zostanie pozbawione cztery tys. sędziów, którzy byli mianowani, awansowani w trakcie ostatnich ośmiu lat. Jak ocenił, to rażące naruszenie konstytucji i z tego powodu ustawa - jeśli wyjdzie z parlamentu w obecnym kształcie - zapewne zostanie zawetowana przez prezydenta.
Zapowiedział, że Konfederacja chce zaproponować, aby członków KRS wybierać w wyborach powszechnych. - Wymiar sprawiedliwości to nie jest organ samorządu zawodowego sędziów. To jest instytucja, na którą my jako obywatele powinniśmy mieć wpływ, dlatego w imieniu Konfederacji zgłaszam wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu - oświadczył Wipler.
- Nie chcemy pracować nad taką ustawą, która nie ma szans na wejście do porządku prawnego - dodał Wipler.
Rządowy projekt zmian w KRS
Rządowy projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zakłada, że 15 sędziów-członków KRS wybieranych będzie w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez sędziów, a nie, jak to ma miejsce od 2018 roku, przez Sejm. Zgodnie z treścią projektu po wyborze nowych członków KRS obecni członkowie stracą swój mandat.
Projekt noweli poparły w środę w Sejmie wszystkie kluby koalicyjne: KO, PSL-TD, Polski 2050-TD oraz Lewicy. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyło PiS, poparła go Konfederacja.
Źródło: TVN24, PAP