Portugalscy piłkarze dziś nie trenowali, tylko relaksowali sie na siłowni, basenie i nie wychodzili z hotelu. Od rana w jego pobliżu czekali łowcy autografów. Okazało się, jednak, że nie opłacało się tkwić przed hotelem. Przydał się spryt. Ojcu młodego kibica podpowiedział, żeby zabrać syna do hotelowej reustaracji. Tam w pobliżu jest winda. To właśnie przy niej udało się zdobyć upragnione podpisy. - Czekałem, czekałem i przyszli - tłumaczy młody fan portugalskich piłkarzy. Czyje autografy udało się zdobyć? - Jest Cristiano Ronaldo, Raul Meireles i Pepe - wylicza dumny kibic. Ojciec chłopca przyznał, że nie poszedł on dzisiaj do szkoły. - Myślę, że pani w szkole wybaczy mu nieobecność - dodaje.
Spokój portugalczyków
Piłkarze portugalscy przed ćwierćfinałowym meczem z Czechami zachowują spokój ale nie lekceważą przeciwnika. - To, że się jest faworytem trzeba udowodnić na boisku, szanse obu drużyn oceniam piędziesiąt na piędziesiąt - mówi pomocniki reprezentacji Portugalii Joao Moutinho. Z kolei trener Portugalczyków Paulo Bento zapewnia, że drużyna jest przygotowana do meczu. - Jesteśmy pewni siebie jednak nie przechwalamy się i pozostajemy skoncentrowani - powiedział Bento.
Autor: km/fac / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24