W nawrócenie Gowina nie wierzy, ale z wnioskiem o wyrzucenie poczeka

Biernat nie wierzy w nawrócenie Gowina
Biernat nie wierzy w nawrócenie Gowina
Źródło: tvn24

Skłaniam się do złożenia wniosku o usunięcie Jarosława Gowina z partii. Zanim jednak to zrobię, poczekam na rozmowę z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział na antenie TVN24 poseł PO Andrzej Biernat.

Biernat zapowiedział, że złoży wniosek o usunięcie Gowina z PO w związku z tym, że były minister sprawiedliwości nie poparł rządowej noweli ustawy o finansach publicznych.

Tusk tuż po ogłoszeniu wyników wyborów na szefa PO oświadczył, że zwróci się do tych działaczy Platformy, którzy zapowiadali wnioski o usunięcie Gowina z partii, by powstrzymali się z tego typu inicjatywami.

Bierant, odnosząc się do wypowiedzi premiera, stwierdził, że go nie przekonała.

- Były kolejne wystąpienia Jarosława Gowina, który jakby nie rozumie, jaka jest jego rola i sytuacja w partii - powiedział poseł PO.

- Muszę się zatem zastanowić, czy jest sens, by odwlekać ten wniosek, bo tak czy inaczej będzie on musiał paść, gdyż następne głosowania Gowina pewnie nie będą zgodne z dyscypliną w Platformie, jaka funkcjonuje przy każdym głosowaniu. Po co mamy czekać na następny problem - dodał Biernat.

Poseł PO powiedział, że liczy, iż w tym tygodniu spotka się z premierem, by porozmawiać o wniosku ws. Gowina.

"Nie wierzę nawrócenie Gowina"

Pytany, czy nie pownien porozmawiać o swoim wniosku z Gowiniem, odpowiedział, że to nie ma sensu. - Jarosław Gowin preferuje wystąpienia przed kamerą, a nie rozmowę wewnątrz klubu - stwierdził Biernat.

Przyznał, że nie wierzy w nawrócenie Gowina.

- Raczej jest to niemożliwe, bo Jarek wyznaczył sobie swój projekt polityczny związany z jego osobą. Jakimi ścieżkami będzie do niego dążył, jeszcze nie wiadomo, ale każdego dnia będzie się starał zaskakiwać nas i państwa (opinię publiczną - red.) - powiedział Biernat.

W jego opinii, Tusk nie boi się wyrzucać Gowina z PO, wierzy jednak, że byłby on jakąś wartością w PO, gdyby chciał współpracować.

Autor: MAC/ja / Źródło: PAP

Czytaj także: