- Trzeba zastanowić się, jak pomóc nowemu prezydentowi, żeby unikał błędów i sprzyjał takim reformom, które będą poprawiały kondycję gospodarki - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Grzegorz W. Kołodko z Akedemii Leona Koźmińskiego. Były wicepremier z punktu widzenia ekonomisty ocenił niektóre wyborcze obietnice Andrzeja Dudy.
Jak powiedział Grzegorz Kołodko, z pokorą i zainteresowaniem przyjął wynik wyborów prezydenckich. - Skoro taka jest wola większości głosującej części społeczeństwa, to trzeba uciekać do przodu. I zastanowić się, co z tego wynika i jak pomóc nowemu prezydentowi, żeby unikał błędów i sprzyjał takim reformom, które będą poprawiały kondycję polskiej gospodarki i warunki życia polskich rodzin - powiedział. Ocenił, że jest na to szansa, ale "pewne ryzyko" również występuje.
"Kredyt zaufania"
Prof. Kołodko potwierdził, że Andrzej Duda ma jego kredyt zaufania. - Wiem, że nie jest ekonomistą, tylko prawnikiem. (...) Ale także wiem, że w kampanii nie tylko on jeden obiecywał rzeczy, z których teraz trzeba będzie się w jakiś sposób wycofać - dodał.
Jak mówił, teraz trzeba się niepokoić tym, że nadchodzą ważniejsze wybory, czyli do parlamentu. - Tu te obietnice, zwłaszcza te nierealistyczne, te gruszki na wierzbie mogą mieć dużo większe konsekwencje. Prezydent może w niektórych sprawach pomóc, ale niewiele może zrobić, jeśli chodzi o sterowanie procesami ekonomicznymi - powiedział Kołodko.
"Nakręciłoby koniunkturę"
Prof. Kołodko ocenił trzy obietnice prezydenta elekta. Zdaniem byłego wicepremiera podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł jest realistyczne, ale gdyby prezydent od razu powiedział, jak to zrównoważyć w budżecie. - Jest ekonomiczne uzasadnienie dla zwiększania kwoty wolnej od podatku, po to, by zwiększyło o tę zasadniczą sumę prawie w całości popyt, głownie ludności o niższych dochodach , przede wszystkim na polskie produkty. To by nakręcało koniunkturę i podnosiło standard życia niejednej polskiej rodziny - ocenił prof. Kołodko. Zaznaczył jednak, że to powoduje ubytek w budżecie. - Tu trzeba być mądrym także z drugiej strony, czyli w jaki sposób to zrównoważyć. Z pewnością nie zwiększaniem deficytu budżetowego i zadłużenia publicznego, więc redukcją innych wydatków - powiedział. Dodał jednak, że nie redukcją wydatków socjalnych, tylko na zbrojenia. - Polska wydaje (na zbrojenia - red.) nie za mało, ale za dużo. Niemcy spokojnie wydają dużo mniej niż my i nie podkreślają fobii, że stoją w obliczu zagrożenia - zaznaczył. Jak ocenił, w Polsce pojawia się tendencja do zwiększania wydatków zbrojeniowych, a to jest nic innego jak "wyrzucanie polskich pieniędzy w błoto, a w zasadzie na rzecz koncernów zachodnich.
"Rząd ma rację" ws. wieku emerytalnego
Odniósł się również do postulatu 500 zł na każde dziecko. - Dzieci się ma na własny koszt, a nie podatnika - oświadczył prof. Kołodko.
Wyjaśnił, że jego zdaniem należy pomagać w uzasadnionych społecznie przypadkach, czyli rodzinom w bardzo trudnej sytuacji - Stosować automat bez względu na to, jakie ma się dochody, to jest po prostu czysty populizm - stwierdził. Skomentował także wyborczą obietnicę ponownego obniżenia wieku emerytalnego. - Jako ekonomista uważam, że obecny rząd ma rację w tym, że podniósł ten wiek emerytalny. Dłużej żyjemy, wobec tego dłużej powinniśmy pracować, aby potem na to życie w fazie poprodukcyjnej były środki - podkreślił. Dodał, że jeśli coś zmieniać, to przyjąć możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę tym, którzy z różnych powodów zechcą, ale przy odpowiednio niższych świadczeniach.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24