Walczy, by odzyskać dzieci. "Byłam popychana, pluł mi w twarz, wyzywał mnie"

Reportaż "Uwagi!" część I
Reportaż "Uwagi!" część I
Uwaga TVN
Pani Marzena od blisko roku nie może zabrać syna i córki od byłego partnera, chociaż to właśnie przy matce sąd ustalił miejsce zamieszkania dzieci. Materiał programu "Uwaga!" TVNUwaga TVN

Czy postanowienie sądu określające, gdzie mają przebywać dzieci, może nie mieć żadnego znaczenia? Właśnie teraz boleśnie doświadcza tego pani Marzena, która od blisko roku nie może zabrać syna i córki od byłego partnera, chociaż to właśnie przy matce sąd ustalił miejsce zamieszkania dzieci. Materiał programu "Uwaga!" TVN.

Przez osiem lat Marzena Pydo wychowywała dwójkę dzieci z partnerem. Mieszkali w jego domu. On dojeżdżał codziennie do pracy w innej miejscowości, ona zajmowała się dziećmi, a w weekendy studiowała. Jak twierdzi kobieta, mężczyzna nie traktował jej dobrze i dwa lata temu zdecydowała się odejść od niego wraz z dziećmi.

"Wszystko zaczęło się od nowa"

- Byłam popychana, pluł mi w twarz, wyzywał mnie, wyganiał z domu, popychał. Te sytuacje także miały miejsce przy dzieciach - mówi pani Marzena. Dodaje, że partner kazał jej się także rozliczać z reszty, gdy szła po zakupy, miało też dochodzić do sytuacji, że nie chciał dawać pieniędzy w ogóle.

- Twierdził, że jeśli chcę zrobić zakupy albo przygotować obiad, to żebym poszła do sklepu i wzięła na tak zwany zeszyt - wspomina. W końcu postanowiła wraz z dziećmi wyprowadzić się od mężczyzny. - Później się kontaktowaliśmy. Stwierdził, że zmieni swoje zachowanie, że pójdzie na terapię. Dla dobra dzieci chciałam spróbować jeszcze raz. Traktował mnie dobrze do czasu, kiedy dzieci poszły do szkoły i przedszkola. Wtedy zaczęło się wszystko od nowa - mówi.

Kiedy pani Marzena podjęła decyzję o ostatecznym rozstaniu, partner w dniu jej wyprowadzki sam odebrał dzieci ze szkoły i przedszkola. Od tego czasu rodzeństwo przebywa głównie pod opieką ojca, który uzyskał postanowienie sądu ustalające miejsce zamieszkania dzieci wraz nim. Matka nie miała swobodnego kontaktu z dziećmi, dlatego sąd ustalił, że będzie mogła spotykać się z nimi bez obecności byłego partnera.

"Miałam raz w tygodniu sprawę w sądzie"

Konflikt rodziców o dzieci narastał. W tym czasie były partner toczył spór o ustalenie zasad opieki nad dzieckiem z jego poprzedniego związku. Pani Marzena skontaktowała się z jego byłą żoną, która dopiero po kilkunastu latach uzyskała ograniczenie władzy rodzicielskiej ojca.

- Wszystko odbywa się w identyczny sposób, czyli pieniactwo - mówi kobieta i wylicza, że przez 15 lat były mąż wytoczył jej 30 spraw "o wszystko". - Był wniosek o umieszczenie wspólnego dziecka w domu dziecka, o pozbawienie mnie władzy rodzicielskiej, o ograniczenie władzy rodzicielskiej, o ustalenie kontaktów, były badania genetyczne, bo twierdził, że to nie jest jego syn - wylicza. - Zamiast zajmować się dzieckiem, miałam raz w tygodniu sprawę w sądzie - wspomina.

Sąd bardzo restrykcyjnie ograniczył prawa ojca i mężczyzna może jedynie uzyskiwać informacje o stanie zdrowia i wynikach w nauce, a kontakty z dzieckiem może utrzymywać jedynie drogą elektroniczną. Kluczowe okazały się opinie psychologiczne. Eksperci zauważyli u ojca dziecka "wzmożoną czujność, podejrzliwość, tendencje dominacyjne, dążenie do nadmiernej kontroli osób i sytuacji, nie uwzględnianie potrzeb innych osób, poczucie wyższości, brak empatii", zaś "w aspekcie rodzicielskim zauważalne jest przedkładanie własnych dążeń i praw nad realną sytuację dziecka".

- Ja na szczęście nie dopuściłam do tego, żeby bez mojej obecności dzieci zostały przez chwilę z nim. Bo tego syna bym pewnie do tej pory nie zobaczyła - uważa kobieta.

"Mamy do czynienia z bardzo delikatną materią"

Pani Marzena dołączyła opinię psychologiczną ze sprawy byłej żony partnera do swojego wniosku o zmianę miejsca zamieszkania dzieci. Na zlecenie sądu powstała również nowa opinia, z której wynikało m.in., że ojciec nakłaniał córkę do składania fałszywych wyjaśnień. W sierpniu ubiegłego roku sąd zmienił wcześniejsze postanowienie i uznał, że dzieci mają jednak zamieszkać z matką.

Reportaż "Uwagi!" część II
Reportaż "Uwagi!" część IIUwaga TVN

- Nie miałam świadomości, że organy i prawo nie będą potrafiły wyegzekwować tego, co jest w postanowieniu. Że tak naprawdę nikt nie będzie w stanie mi pomóc - mówi Marzena Pydo. Sądowi kuratorzy już pięć razy próbowali odebrać dzieci od ojca. Bezskutecznie.

- Mamy do czynienia z bardzo delikatną materią, z wrażliwą psychiką dzieci - mówi Ewa Bazelan, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie. - Wykonywanie tych orzeczeń musi się odbywać ze szczególną ostrożnością. Tak też musi się zachowywać kurator sądowy, dokonując czynności odebrania dzieci - dodaje. Jak mówi, z tego powodu najpierw stosowane są rozmowy, pertraktacje, przekonywanie, a dopiero w dalszej kolejności stosowana jest siła. - Sam kurator nie może podjąć takich działań, musi skorzystać z pomocy policji - zaznacza i zwraca uwagę na to, że dzieci nie chciały same opuścić mieszkania.

- W jednej sytuacji doszło do szarpaniny między ojcem a matką w odniesieniu do dziecka, na co kurator nie mógł pozwolić. Sama matka podjęła decyzję, że w tej sytuacji odstąpią od wykonania orzeczenia sądu - relacjonuje Ewa Bazelan.

Dlaczego nie chodzą do szkoły?

Choć były partner odwołał się od postanowienia, z którego wynikało, że dzieci mają mieszkać z matką, sąd je podtrzymał. Od tego dnia dzieci przestały chodzić do szkoły i przedszkola. Ojca ukarano za nierealizowanie obowiązku szkolnego, trwa również sprawa o nierealizowanie kontaktów dzieci z matką, za co również grożą ojcu kary. Córka pani Marzeny zostaje w klasie na kolejny rok.

- Od listopada córka nie chodziła do szkoły - zaznacza kobieta. Jak mówi, nie zgadza się, by - jak chce tego jej partner - dzieci miały nauczanie indywidualne. - Uważam, że dzieci nadają się do tego, żeby normalnie chodzić do szkoły. Tym bardziej, że są widywane na zakupach, na orliku, pokazuje się z nimi w miejscach publicznych... - mówi pani Marzena.

Reporterzy "Uwagi!" chcieli dowiedzieć się od ojca, dlaczego nie stosuje się do postanowienia sądu oraz dlaczego nie posyła dzieci do szkoły i przedszkola. Mężczyzna nie zgodził się na wystąpienie przed kamerą i prosił o odstąpienie od tematu. Powiedział, że od rozstrzygania spraw jest sąd, policja i prokuratura. Z relacji mężczyzny wynika, że agresywne, jego zdaniem, zachowanie matki doprowadziło dzieci do lęku przed nią.

- Niesłusznie robi się ze mnie niedobrą matkę - mówi ze łzami w oczach Marzena Pydo. - Twierdzi, że nie interesuję się dziećmi, że nie chcę się z nimi spotykać, a to jest nieprawda. Twierdzi, że walczę o dzieci tylko dlatego, że chodzi mi o pieniądze. Nie chcę tych pieniędzy. Chcę tylko, żeby oddał mi dzieci i nie będzie żadnych spraw - deklaruje kobieta.

"Dzieci potrzebują obojga rodziców"

W marcu tego roku sąd podjął decyzję o zbadaniu całej rodziny przez psychologów i psychiatrów, jednak do tej pory żadne badania nie zostały przeprowadzone. - Do chwili obecnej nie nastąpiło to z uwagi na to, że były podejmowane inne czynności - mówi Ewa Bazelan i tłumaczy, że "strony składają środki zaskarżenia na różne decyzje sądu, które muszą być rozpoznane". - Niewątpliwie ich ilość powoduje przedłużenie postępowania - dodaje.

Pani Marzena jeździ do dzieci w dni wyznaczone wcześniej przez sąd, jednak córka i syn nie chcą opuszczać domu ojca. - Jak przyjeżdżam, to jakbym nie była ich mamą. Nie zachowują się swobodnie - mówi pani Marzena. - Tak, jakby miały, co do tego instrukcje, jak mają się zachowywać, gdy przyjadę - uważa. Deklaruje też, że jeżeli uda jej się odzyskać dzieci, nie będzie utrudniać ich kontaktów z ojcem. - Mam świadomość, że dzieci potrzebują obojga rodziców, i dla równowagi dzieci, dla ich dobra, wydawałabym dzieci na kontakty - mówi.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ PROGRAMU "UWAGA!"

Autor: //now/jb / Źródło: Uwaga TVN

Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN

Pozostałe wiadomości

Łotewska armia rozpoczęła kopanie rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją. Pierwszy odcinek ma być ukończony w ciągu czterech miesięcy. Docelowo wzdłuż granicy Łotwy z Rosją i Białorusią ma powstać łańcuch umocnień, w którego skład wejdą sztuczne i naturalne przeszkody - bagna, lasy i rzeki.

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Źródło:
PAP

W Ukrainie mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch parametrów - ilością i jakością. (...) Na poziomie ilości moim zdaniem nie można próbować konkurować z Rosją. Trzeba szukać jakościowych rozwiązań - mówił w "Faktach po Faktach" gen. Stanisław Koziej. Jerzy Marek Nowakowski wskazał z kolei trzy scenariusze rozstrzygnięcia wojny, które są według niego najbardziej prawdopodobne.

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Źródło:
TVN24

Burze z ulewami nawiedziły w czwartek wschodnią Chorwację. Jak przekazały lokalne media, woda szybko wypełniła ulice miasta Slavonski Brod, porywając ze sobą samochody. Żywioł przyniósł ze sobą również intensywne opady gradu.

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Źródło:
PAP, startnews.hr

Donald Trump po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB, jako cenę dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy - podał w piątek brytyjski "The Times". Trumpa zainspirować miał do tego prezydent Andrzej Duda.

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

Źródło:
PAP

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W naszych czasach prawo, a zwłaszcza jego interpretacja, staje się narzędziem walki politycznej - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich. Oceniła, że mamy obecnie do czynienia z "horrorem prawniczym".

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Źródło:
TVN24

Policja szuka mężczyzny, który dziś rano strzelił w Krakowie z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Zajście zarejestrował monitoring. Sprawca po chwili uciekł. Poszkodowanym jest 23-letni mężczyzna. 

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ustalili tożsamość osoby, której ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w powiecie nowotomyskim (woj. wielkopolskie). - To 44-mężczyzna, był poszukiwany - przekazał młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Przeciętna oczekiwana długość życia dla nowonarodzonego dziecka w Unii Europejskiej wyniosła w 2023 roku 81,5 lat - przekazał Eurostat. To o 0,9 roku więcej niż w 2022 roku. Polska uplasowała się poniżej średniej unijnej.

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Źródło:
PAP

Rosjanie wycofali około 40 samolotów różnego typu z lotniska w Kuszczewsku na obiekty bardziej oddalone od linii frontu - przekazało w piątkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Powodem miał być ukraiński atak na to lotnisko, do którego doszło w ostatnią sobotę.

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Źródło:
PAP

Rosyjscy żołnierze weszli do bazy lotniczej 101, położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska Diori Hamani w stolicy Nigru, Niamey. Stacjonują w niej także wojska USA - poinformował w piątek Reuters, cytując anonimowego, wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika do spraw obrony.

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Źródło:
PAP

Gostyńska policja odzyskała warte 40 tysięcy złotych instrumenty brytyjskich muzyków z zespołu Metasoma. Artyści wysłali je kurierem do Polski. Gdy przyjechali do studia nagraniowego w Gostyniu (woj. wielkopolskie), dowiedzieli się, że instrumenty zaginęły.

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W kwietniu w Turcji średnioroczny wskaźnik inflacji wzrósł do 69,8 procent - poinformował w piątek turecki urząd statystyczny. W ujęciu miesięcznym najbardziej zdrożały wyroby tytoniowe i alkohol - o prawie 10 procent.

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego wjechał najpierw w kobietę z dzieckiem, a potem uderzył w ścianę budynku w Gdańsku. Z ustaleń policjantów wynika, że 50-latek zasłabł za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu pracuje policja. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Źródło:
tvn24.pl

Ogród zoologiczny w Lubinie przekazał za pomocą mediów społecznościowych informację o śmierci kozy, która umarła po ostrym zatruciu. Z wpisu wynika, że zwierzę było dokarmiane przez odwiedzających ogród.

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy uniemożliwili przemyt cennych skrzypiec. Próbowano przewieźć je w bagażniku przez ukraińsko-polskie przejście graniczne. Instrument ma być dziełem włoskiego lutnika Antonio Stradivariego. Skierowano je do ekspertyzy.

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń meteorologicznych. Weekend przyniesie dalsze burze, obejmujące swoim zasięgiem coraz więcej województw. Niebezpieczna aura towarzyszyć nam będzie także w przyszłym tygodniu.

Prognoza ostrzeżeń IMGW. Weekend pełen niebezpieczeństw

Prognoza ostrzeżeń IMGW. Weekend pełen niebezpieczeństw

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Poseł rządowej narodowo-konserwatywnej partii Finowie, podejrzewany o strzelanie z broni palnej na ulicy przed restauracją w Helsinkach, został wyrzucony z klubu parlamentarnego. Decyzja o wykluczeniu Timo Vornanena była jednomyślna - przekazały w czwartek władze partii.

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Źródło:
PAP

Te trzy dni maja to wielki maraton patriotyczno-historyczny, pokazujący, skąd idziemy, gdzie jesteśmy, ale może także i przede wszystkim dokąd zmierzamy - powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu na placu Zamkowym podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja.

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Źródło:
PAP, TVN24

My robimy wielkie inwestycje, nie mówimy o nich tak wiele może jak nasi poprzednicy. Oni więcej mówili, mniej robili. My to odwróciliśmy - powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

Źródło:
TVN24
"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24