Ratownicy stwierdzili zgon 39-latka, który został w niedzielę wyciągnięty z wody w zalewie Czepielówka w Czarnej Białostockiej (województwo podlaskie). W Mrągowie na Mazurach znaleziono ciało mężczyzny, poszukiwanego od dwóch dni. To kolejne utonięcia, do którego doszło podczas długiego weekendu w Polsce. "Nie wbiegaj rozgrzany do wody, nie wypływaj na materacu daleko do brzegu, nie wchodź do wody po posiłku, nigdy nie wchodź do wody po wypiciu alkoholu" - to tylko niektóre spośród zaleceń RCB. Ratownicy wodni apelują zaś do wszystkich, którzy wypływają rozmaitymi rodzajami łodzi na akweny, by korzystali z kapoków.
Służby otrzymały informację o mężczyźnie topiącym się w zalewie Czepielówka w Czarnej Białostockiej około godziny 13 w niedzielę. Na miejsce natychmiast pojechali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej z Białegostoku i z OSP w Czarnej Białostockiej.
39-latka wyciągnięto z wody i przekazano pogotowiu ratunkowemu, które podjęło reanimację. Nie powiodła się, stwierdzono zgon. Szczegóły tragedii policja wyjaśnia pod nadzorem prokuratury. Zmarły to obywatel Ukrainy.
Zaginął dwa dni temu, znaleźli go w jeziorze w Mrągowie
- W niedzielę w jeziorze Dobrynek w Mrągowie policjanci odnaleźli ciało zaginionego przed dwoma dniami mężczyzny. Zmarły miał 48 lat - poinformował oficer prasowy warmińsko-mazurskiej policji Rafał Jackowski. Przekazał, że mężczyzna zaginął po wyjściu z imprezy od znajomego. Odkąd wyszedł z przyjęcia nie nawiązał kontaktu ani ze znajomym, ani z rodziną. Bliscy zgłosili zaginięcie i policja wszczęła poszukiwania.
W niedzielę na zwłoki zaginionego natrafiono w małym jeziorze Dobrynek na obrzeżach Mrągowa.
Szczegóły zaginięcia i śmierci 48-latka będą ustalane w śledztwie.
Wypadł z żaglówki, nie wypłynął
Także w niedzielę wznowiono poszukiwania 55-letniego białostoczanina, który w sobotę na Jeziorze Rajgrodzkim wypadł z łodzi w trakcie skręcania - podała podlaska policja. Akcja z udziałem strażaków, nurków, policjantów - wykorzystano także sonar i dron – była prowadzona w sobotę, a następnie wznowiona w niedzielę. Około godziny 13 policjanci przerwali poszukiwania na brzegu jeziora. Strażacy informowali, że nadal prowadzą akcję w wodzie.
Plecak na brzegu
Z akwenu w Pokrówce w powiecie chełmskim (Lubelskie) strażacy wydobyli w sobotę wieczorem ciało mężczyzny.
- Po godzinie 21 kobieta zwróciła uwagę na pozostawiony przy brzegu ogólnodostępnego zbiornika wodnego plecak. Skierowani na miejsce strażacy wyłowili z wody mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Załoga karetki pogotowia stwierdziła jego zgon – poinformowała kom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Jak dodała, trwa ustalanie tożsamości mężczyzny. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają szczegółowe okoliczności jego utonięcia.
W ostatnich dniach na terenie Lubelszczyzny utonęło jeszcze dwóch mężczyzn. W piątek wieczorem wyłowiono z jeziora Łukcze ciało 55-letniego wędkarza. Natomiast w sobotę popołudniu znaleziono zwłoki 33-latka, który zaginął w czwartek podczas łowienia ryb nad rzeką Wieprz w okolicy miejscowości Ciechanki Krzesimowskie
Śmierć ośmiolatki
Do wypadku doszło też w sobotę na Jeziorze Tałty (województwo warmińsko-mazurskie). Po przewróceniu się łodzi do wody wpadło siedem osób, w tym ośmioletnia dziewczynka. W sobotę wieczorem, po wielu godzinach poszukiwań, nurkowie znaleźli za pomocą sonaru zatopioną łódź na głębokości 30 metrów. St. kpt. Jakub Tutka ze straży pożarnej w Mrągowie przekazał TVN24, że ciało ośmiolatki znajdowało się w kabinie.
- To była bardzo trudna operacja z tego względu, że była duża głębokość. Widoczność na tej głębokości jest bardzo słaba - mówił młodszy brygadier Tomasz Syguła z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Poinformował, że ciało dziewczynki zostało przekazane policji.
- Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury w Mrągowie będą wyjaśniali okoliczności tego zdarzenia i to, czy sternik posiadał uprawnienia oraz czy osoby znajdujące się na łodzi miały założone kapoki – informował st. asp. Rafał Jackowski z KWP w Olsztynie. Według informacji przekazanych w niedzielę przez ratowników z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, żadna z wyciągniętych z wody osób, które uczestniczyły w tragicznym wypadku na Tałtach, nie miała na sobie kamizelki.
Tragiczny bilans
Od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała 84 utonięcia.
RCB w raporcie dobowym poinformowało, że w sobotę utonęły cztery osoby. Do tragedii doszło w Mikołajkach (woj. warmińsko-mazurskie), w Ciechankach Łęczyńskich i Pokrówce (woj. lubelskie) i w Szczutkowie (woj. kujawsko-pomorskie).
"Pamiętaj! Nigdy nie wchodź do wody po wypiciu alkoholu, pływaj tylko w wyznaczonych miejscach, stosuj się do poleceń ratownika" - apeluje RCB na Twitterze.
Przypomina też inne zasady bezpieczeństwa nad wodą. "Nie wbiegaj rozgrzany do wody, nie wypływaj na materacu daleko do brzegu, nie wchodź do wody po posiłku, nie skacz do wody w nieznanych miejscach, załóż kapok na łódce, kajaku i rowerze wodnym" - podkreśla RCB.
Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24