Obywatel już nie może się dowiedzieć, ile pieniędzy Ministerstwo Obrony Narodowej wydało na najważniejsze programy zakupu sprzętu dla wojska. W sprawozdaniu z 2016 roku liczby zostały zastąpione zwrotem: "Informacja niejawna". - Jeśli to nie jest pomyłka, to jest to wyłącznie ochrona przed nadzorem wydatków przez opinię publiczną - mówi tvn24.pl Tomasz Dmitruk, ekspert portalu "Dziennik Zbrojny" i miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". MON twierdzi, że to nie jego sprawa. Ministerstwo Finansów coś wręcz przeciwnego.
Dotychczas takie dane były jawne. Co więcej, jeszcze kilka miesięcy temu MON samo dzieliło się wstępnymi informacjami na temat wykonania budżetu w 2016 roku. Również takimi, które teraz uznano za niejawne. Co się stało, że w opublikowanym pod koniec maja przez Ministerstwo Finansów oficjalnym sprawozdaniu z wykonania budżetu tyle informacji utajniono?
Próba uzyskania odpowiedzi
Poprosiliśmy resort obrony o wyjaśnienie, dlaczego i na jakiej podstawie to zrobiono. Starania o komentarz rozpoczęliśmy drugiego czerwca. Po wielu telefonach udało się ją uzyskać dopiero dzisiaj, po ponad tygodniu. "Informacja w tej sprawie, która została przekazana przez MON do MF, zwierała informacje pełne. Ministerstwo Obrony Narodowej nie odpowiada za formę publikacji dokumentu jakim jest sprawozdanie z wykonania budżetu państwa" - napisała rzeczniczka MON, major Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Ministerstwo Finansów poprosiliśmy o komentarz już w ubiegłym tygodniu, kiedy czekaliśmy na odpowiedź MON. Po jednym dniu otrzymaliśmy informację z której wynika, że to jednak wojsko miało utajnić informacje. "Klauzulę 'informacja niejawna' danych zawartych w załączniku 47 'Programy wieloletnie w układzie zadaniowym' do Sprawozdania z wykonania budżetu państwa w 2016 r. w zakresie programów: 'Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych' oraz 'Zabezpieczenie transportu powietrznego najważniejszych osób w państwie (VIP)' nadało Ministerstwo Obrony Narodowej" - napisał Wydział Prasowy MF. MON twierdzi więc, że przesłał do MF pełne informacje i nie odpowiada za to, co pojawiło się w sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa. MF twierdzi natomiast, że klauzulę informacji niejawnej nadało MON.
Ograniczone informacje
Co konkretnie utajniono? Informacje na temat wydatków na dwa programy wieloletnie: "Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP w ramach programów operacyjnych" oraz "Zabezpieczenie transportu powietrznego najważniejszych osób w państwie (VIP)". Można je znaleźć w załączniku numer 47 do "Sprawozdania z wykonania budżetu państwa" w roku 2016, umieszczonego na stronie Ministerstwa Finansów.
Pierwszy program dotyczy rozłożonych na wiele lat najważniejszych zakupów zbrojeniowych, takich jak: systemy obrony powietrznej, śmigłowce, sprzęt dla Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych oraz wiele innych. Łącznie program obejmuje 14 tzw. programów operacyjnych, określonych w uchwale rządu 2013 roku, kiedy oficjalnie rozpoczęto szeroko zakrojony program modernizacji technicznej wojska.
Drugi program, ustanowiony w czerwcu 2016 roku dotyczy zakupu małych i średnich samolotów transportowych dla polityków. Zaczęto go realizować w ubiegłym roku, kiedy podpisano kontrakt na te pierwsze. Kontrakt na drugie zawarto pod koniec marca 2017 roku, ale zaliczkę o wartości prawie 520 mln zł zapłacono w ramach tak zwanych "środków niewygasających" z budżetu na 2016 rok. W opublikowanym sprawozdaniu Ministerstwa Finansów, dla obu programów wieloletnich zostawiono tylko jedną nieutajnioną informację, czyli to, ile planowano wydać na ten pierwszy zgodnie z pierwotną ustawą budżetową. Utajniono natomiast wszystkie pozostałe dane, czyli to, ile planowano wydać po zmianach w budżecie (w ciągu roku znacznie zmniejszono planowane wydatki na program wieloletni modernizacji technicznej) i to, ile udało się ostatecznie wydać względem planów.
Niejasna decyzja MON
- Moim zdaniem to nadgorliwość. Do tej pory tak ogólne, sumaryczne dane podawane w ustawie budżetowej nie były utajniane. Czegoś takiego jeszcze nie było - mówi Dmitruk. Dodaje, że już wcześniej w 2016 roku MON zdecydowało się utajnić informacje na temat tego, ile konkretnie planuje wydać na poszczególne programy operacyjne. - To mogę zrozumieć - zaznacza, bo podawanie tak szczegółowych danych można uznać za zbyt daleko idące.
Modernizacja wojska jest bądź co bądź tematem bardzo wrażliwym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.
Utajnianie ogólnych informacji na temat programu wieloletniego modernizacji technicznej jest natomiast tym dziwniejsze, że według Dmitruka i tak są plany jego anulowania. Rząd chce uchylić uchwałę swoich poprzedników z 2013 roku, ponieważ ma ona nie spełniać swojego zadania. Nie ułatwiła realizacji długich i drogich programów zbrojeniowych, a tylko nadmiernie usztywniła ich finansowanie. Mówił o tym jeszcze w 2016 roku generał Adam Duda, były szef Inspektoratu Uzbrojenia, prowadzącego przetargi na nowy sprzęt dla wojska. Nie oznacza to rezygnacji z zakupów sprzętu, ale jedynie zmiany w procedurze jego pozyskania.
Dmitruk zwraca uwagę, że choć w 2016 roku MON udało się wydać prawie cały budżet na obronność, co jest dużym osiągnięciem, to jednak mocno kulały wydatki na najważniejsze programy. Właśnie te zaliczane do programu wieloletniego modernizacji technicznej, którego dane teraz ktoś utajnił.
Zgodnie z ostatnimi informacjami ujawnionym przez MON w marcu, w 2016 roku na ten cel wydano tylko 3,1 mld zł z 5,4 mld zł zaplanowanych pierwotnie w budżecie. Czyli 57 procent. Oznacza to, że najważniejsze programy modernizacyjne idą słabo mimo, że w ubiegłym roku wydano prawie wszystkie środki zaplanowane na unowocześnienie polskiej armii. Po prostu wydano więcej pieniędzy na zakupy nie uznawane za priorytetowe.
- Niskie wykonanie 14 priorytetowych programów operacyjnych może być jednym z prawdziwych celów utajnienia - stwierdza Dmitruk. – Po co opinia publiczna ma wiedzieć, że z realizacją tych programów są problemy - dodaje ironicznie.
Nie pierwsze utajnienie
Obecne kierownictwo MON już wcześniej wywołało poruszenie swoją decyzją o ograniczeniu informacji na temat swoich poczynań. W marcu zdecydowano, że niejawne będzie całe nowe postępowanie na zakup śmigłowców dla wojska. Oficjalnie ministerstwo motywuje to tym, że jest ono teraz prowadzone w trybie przewidzianym dla zamówień o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, wobec czego trzeba zachować tajemnicę. Eksperci w rozmowie z tvn24.pl mówili jednak, że to nieprawda.
- Sam fakt, że postępowanie toczy się w trybie Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa, nie oznacza, że trzeba je utajniać - mówił naczelny miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" i portalu "Dziennik Zbrojny" Mariusz Cielma. - To niestandardowe, żeby robić to na samym początku - dodawał Wojciech Pawłuszko z zespołu branży zbrojeniowej w kancelarii SLS Seredyński-Sandurski
Innym incydentem, kiedy MON wywołał zaskoczenie utajnianiem informacji, było lutowe posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w Sejmie. Macierewicz miał na nim wyjaśniać kwestię licznych odejść do cywila żołnierzy, w tym wielu najwyższych oficerów. Kilka godzin przed posiedzeniem zostało ono jednak zamknięte dla publiczności i uznane za niejawne decyzją przewodniczącego komisji Michała Jacha z PiS. Jej sekretarz stwierdził w rozmowie z tvn24.pl, że był to efekt uznania informacji, które mają zostać przedstawione, za "niejawne".
Autor: Maciej Kucharczyk/sk / Źródło: tvn24.pl