Na Times Square w Nowym Jorku doszło w sobotę do bójki między kilkoma mężczyznami. Padły strzały, ranni zostali przechodnie - dwie kobiety i czteroletnia dziewczynka.
Ranne osoby są w szpitalu, ich życie nie jest zagrożone - informuje policja, która szuka sprawców. Według relacji policji dziewczynka z rodziną kupowała w momencie zdarzenia zabawki, kula trafiła ją w nogę. Ranna został też 23-letnia mieszkanka Rhode Island i 43-letnia mieszkanka New Jersey. Ratownicy zabrali je do miejscowego szpitala, w którym dziewczynka przeszła operację.
"Na szczęście ci niewinni przechodnie są w stabilnym stanie" - napisał na Twitterze, burmistrz Bill de Blasio. "Sprawcy tej bezsensownej przemoc są poszukiwani i staną przed sądem. Napływ nielegalnej broń do naszego miasta musi się skończyć" - dodał.
Cztery lub pięć strzałów
Komisarz policji Dermot Shea powiedział, że strzelała co najmniej jedna osoba. Motyw konfliktu, który zakończył się strzałami, jest nadal nieznany. Według komisarza niego w walce brało udział od dwóch do czterech mężczyzn. Incydent trwał bardzo krótko, a w pobliżu stał policjant, który słyszał cztery do pięciu strzałów.
Według dziennikarzy "New York Times" po incydencie policja zablokowała ruch w okolicy i normalnie w tętniącym życiem centrum miasta panowała dziwna cisza. Ludzie omijali to miejsce, wiadomość o incydencie szybko rozeszła się w sieciach społecznościowych. Po kilku godzin jednak sytuacja wróciła do normy.
Nowy Jork w "pandemii brutalnych przestępstw"
W roku pandemii Nowy Jork stanął w obliczu narastającej pandemii brutalnych przestępstw - pisze "NYT". W ubiegłym roku w strzelaninach poniosły śmierć 463 osoby, a w roku poprzednim 239. Liczba strzelanin na ulicach miasta w kwietniu wzrosła o 166 procent rok do roku.
Wielu mieszkańców- w opinii gazety - obawia się, że zwiększona przestępczość może spowodować zmniejszenie napływu turystów, gdy już zostaną odwołane ograniczenia związane z pandemią wywołaną przez koronawirusa.
Źródło: PAP