Zatrzymanie powracającej tendencji imperialnej Rosji, utrzymanie granic Ukrainy, odzyskanie przez Ukrainę ziem dzisiaj okupowanych przez Rosję to jest fundament przyszłej architektury pokoju – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas briefingu prasowego podsumowującego wystąpienia i rozmowy kuluarowe w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Prezydent Andrzej Duda poinformował, że w środę spotkał się z prezydentem USA Joe Bidenem. – Rozmawialiśmy przez moment. Mam nadzieję, że amerykańska obecność u nas będzie się umacniała, że - jak mówił prezydent Biden - wsparcie dla Ukrainy przez Stany Zjednoczone będzie nadal realizowane – powiedział.
Wyraził nadzieję, że "tych, którzy będą wspierali Ukrainę w przestrzeni światowej będzie coraz więcej". – Zatrzymanie powracającej tendencji imperialnej Rosji, utrzymanie granic Ukrainy, odzyskanie przez Ukrainę ziem dzisiaj okupowanych przez Rosję to jest fundament przyszłej architektury pokoju – powiedział.
- Jeśli to się uda, a czynimy wszystko, żeby się udało, to z całą pewnością wzrośnie nasze bezpieczeństwo, wzrośnie bezpieczeństwo całej Europy Centralnej i będzie to przykład dla wszystkich potencjalnych przywódców na świecie, którzy mają takie imperialne ambicje, którzy mają zamiar rozszerzać swoje sfery wpływów, czy wręcz rozszerzać swoje państwa kosztem innych państw i narodów – dodał.
Duda: na naszej części Europy skupiona jest uwaga całego świata
Prezydent wyjaśnił, że przybył do Nowego Jorku wraz z ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem, aby "przedstawiać nasz punkt widzenia, żeby przekonywać co do tego, jaka rzeczywiście jest sytuacja w Europie".
- Przede wszystkim rozmawiamy o naszej części Europy. Dziś skupiona jest na niej uwaga całego świata i to jest bardzo ważny moment dla utrzymania światowego pokoju. Staramy się zrealizować wszystko, co najlepsze i w interesie naszego kraju i naszego społeczeństwa – powiedział.
Duda: Rosja może się spodziewać odpowiedzi
Zapytany o słowa rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Johna Kirby’ego, który podkreślił, że Waszyngton poważnie podchodzi do gróźb użycia przez Rosję broni jądrowej, odpowiedział: - To bardzo dobrze, że administracja w Stanach Zjednoczonych, która zajmuje się sprawami bezpieczeństwa, najbliższe otoczenie prezydenta Joe Bidena (…) jednoznacznie odpowiada, że traktuje tę sprawę poważnie.
- W USA też są przyciski odpalające rakiety z ładunkami nuklearnymi i Stany Zjednoczone są wielką potęgą nuklearną, największą na świecie potęgą militarną i to, że Stany Zjednoczone traktują groźbę rosyjską poważnie, to jest także groźba dla Rosji – ocenił Andrzej Duda.
- Jeżeli Rosja przełamie wszystkie tabu, wobec państwa, które nie posiada broni nuklearnej i prowadzi obronę swojego terytorium, stosując wyłącznie konwencjonalne uzbrojenie; jeżeli nawet taktyczna broń nuklearna zostanie wobec tego państwa użyta, to Rosja może się spodziewać odpowiedzi – dodał.
- Ścieżka twardej, zdecydowanej, spokojnej odpowiedzi wobec Rosji, wobec wszystkich rosyjskich szantaży, aktów agresji, jest w Stanach Zjednoczonych systematyczne i konsekwentnie realizowana – powiedział Duda.
Prezydent podkreślił, że Władimir Putin i jego generałowie "też wiedzą, że zastosowanie jakiegokolwiek, nawet taktycznego, ładunku nuklearnego wobec państwa, które nie posiada broni nuklearnej, (…) (sprawi - red.), że ci panowie znajdują się poza jakimkolwiek nawiasem polityki światowej".
- To nie jest wyłącznie zagrożenie trybunałami karnymi, odpowiedzialnością, potencjalnymi karami długoletniego pozbawienia wolności, ale to jest wykluczenie z cywilizowanego świata – dodał.
Duda: to za mało, żeby przekonać młodych Rosjan, żeby ginęli
Prezydent Duda był również pytany o ucieczki Rosjan z ich kraju po ogłoszonej przez Putina mobilizacji. W ocenie prezydenta zachowanie to stanowi "jaskrawe zaprzeczenie kłamliwych tez wygłaszanych przez ministra Ławrowa".
- Gdyby Rosja była napadnięta, a Rosjanie mordowani, to ta wojna byłaby dla Rosjan wojną ojczyźnianą. Gdyby Rosjanie mieli poczucie, że stając do tej wojny bronią swojej ojczyzny i swojego narodu, to nie zachowali by się tak, jak się zachowują, czyli nie próbowali masowo uniknąć poboru wojskowego - mówił prezydent.
Jego zdaniem fakt, że Rosjanie masowo chcą uniknąć poboru świadczy o tym, że wiedzą oni, że jest to wojna napastnicza. - Wiedzą o tym, że ich władze zdecydowały o napadnięciu innego państwa bez żadnego usprawiedliwienia i bez żadnego wymiernego, zrozumiałego dla nich powodu, poza ogólnorosyjskim poczuciem buty i tego, że oni mają prawo władać nad innymi narodami i podporządkować sobie inne narody. Tylko to za mało, żeby przekonać młodych Rosjan, żeby ginęli. A giną - podkreślił Duda i zwrócił uwagę, że Rosjanie giną na Ukrainie w tysiącach, bo Ukraińcy bohatersko stanęli do obrony swojej ojczyzny.
Źródło: TVN24