- Jeżeli ktoś dzisiaj rozbija zjednoczoną opozycję, to działa świadomie lub nieświadomie w interesie PiS-u - stwierdził w "Faktach po Faktach" Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej, mówiąc o sytuacji opozycji przed wyborami parlamentarnymi. - Dziwię się dzisiaj Platformie Obywatelskiej, że przyjmuje narrację budowania bloku lewicowego, do którego zaprasza Polskie Stronnictwo Ludowe, który nie ma szans na wygranie - mówiła wiceprezes PSL Urszula Pasławska.
Trwają negocjacje opozycji w sprawie formuły startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. PO, jak dotąd, porozumiała się z Nowoczesną i Inicjatywą Polska Barbary Nowackiej.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w piątek wieczorem, że jego ugrupowanie do wyborów parlamentarnych buduje Koalicję Polską. Według ludowców tylko dwa bloki: centrowy i lewicowy mają szansę pokonać PiS w wyborach. - PSL - jak mówił Kosiniak-Kamysz - nie widzi jednak w kierownictwie PO chęci do budowy bloku centrowego.
Pasławska: Nie zamierzam walczyć z PO ani z lewicą
O możliwych scenariuszach dla opozycji dyskutowali w "Faktach po Faktach" wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska i Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
- Dziwię się dzisiaj Platformie Obywatelskiej, że przyjmuje narrację budowania bloku lewicowego, do którego zaprasza Polskie Stronnictwo Ludowe, który nie ma szans na wygranie - mówiła Pasławska.
Na uwagę, że do wyborów europarlamentarnych PSL szedł w szerokiej Koalicji Europejskiej, odpowiedziała: "być może mamy inny cel". - My chcemy wspólnie pokonać PiS, trudno robić jest to samo co wiosną tego roku (w czasie kampanii do europarlamentu - red.) i liczyć na inne efekty - oceniła.
Przekonywała także, że "jest bardzo wiele analiz, które pokazują, że tylko dwa bloki, spójne ideowo, są w stanie pokonać PiS".
- Nie zamierzam walczyć z PO ani z lewicą, ponieważ uważam, że każdy ma tutaj swoją rolę do wypełnienia. My chcemy uporządkować scenę polityczną i stawiamy propozycję, żebyśmy wspólnie, razem budowali silne centrum, odrzucające radykalizmy - podkreśliła wiceprezes PSL.
Kierwiński: dziwi mnie narracja PSL-u
Marcin Kierwiński tłumaczył, że Platforma Obywatelska "jest partią centrową, posiadającą nogę bardziej konserwatywną, od wielu lat i nogę bardziej liberalną".
- Mówiąc szczerze, dziwi mnie narracja PSL-u, bo czy lewicowe są propozycje, żeby zająć się służbą zdrowia? czy lewicowe są propozycje żeby walczyć ze smogiem, żeby walczyć o jakość powietrza? - dopytywał, odnosząc się do propozycji, jakie w sobotę przedstawił lider PO Grzegorz Schetyna. Zapowiedział on m.in. związki partnerskie, zniesienie handlu w niedzielę, podwyżki płac, gruntowne zmiany w ochronie zdrowia, utrzymanie trzynastej emerytury i radykalny program ochrony klimatu, w tym wyeliminowanie węgla w energetyce do 2040 roku.
Jak przekonywał Kierwiński, "to są propozycje, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom Polaków". Przypominał, że "przecież to rząd Platformy i PSL wprowadzał ustawę dofinansowującą in vitro".
- Dziwię się swoim kolegom i koleżankom z PSL-u, którzy nagle wykonują woltę, zaprzeczają temu, co przez wiele lat robili - mówił.
"Jest jeszcze chwila czasu na refleksję"
- Jeżeli ktoś dziś rozbija dobry projekt Koalicji Europejskiej, jeżeli ktoś dzisiaj rozbija zjednoczoną opozycję, to działa świadomie lub nieświadomie w interesie PiS-u. (Jarosław, prezes PiS - red.) Kaczyński z takich propozycji, które rozbijają zjednoczoną opozycję, niestety się cieszy - wskazywał.
Odnosząc się do możliwości zawarcia wyborczego sojuszu z PSL, Kierwiński podkreślił, że "jest jeszcze chwila czasu na refleksję, jest jeszcze kilka dni".
- Nie niszczcie projektu, któremu zaufało ponad pięć milionów Polaków (w wyborach do PE - red.) Te pięć milionów wyborców to jest też ogromne zobowiązanie - zwracał się do Urszuli Pasławskiej.
Współpraca PSL z PiS-em? "Nie będziemy współpracować z partią, która łamie zasady demokracji"
Wiceprezes PSL była także pytana o możliwość ewentualnej współpracy z PiS po wyborach parlamentarnych. - Nie będziemy współpracować z partią, która łamie zasady demokracji, która niszczy samorządność - przekonywała.
- Gdybyśmy mieli jakąkolwiek chęć współpracy z PiS-em, to pewnie moglibyśmy w większości samorządów wojewódzkich współpracować z PiS-em, a nie współpracujemy - zwracała uwagę.
Jak mówiła, "jedyną partią z którą PSL współpracuje w ostatnich latach jest Platforma Obywatelska". - Myślę, że to były dobre lata dla Polski i dla samorządów - oceniła.
"Zbliżają się wybory - wraca retoryka pokoju, dzień po wyborach - wraca retoryka wojny"
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się także do niedzielnych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w gminie Gózd pod Radomiem mówił, że "chcemy szybko się rozwijać, ale to wymaga społecznej zgody, to wymaga zakończenia tej wojny, która się toczy w Polsce".
Urszula Pasławska stwierdziła, że to "pustosłowie".
- Czyny PiS i pana Jarosława Kaczyńskiego do tej pory jasno wskazywały, że interesuje go tylko i wyłącznie podział Polaków, tworzenie wojny polsko-polskiej, szukanie wroga - oceniła. Dodała, że nie wierzy w słowa lidera PiS.
- Pamiętam 2015 rok (poprzednie wybory parlamentarne - red.), z uśmiechniętą twarzą, z bardzo pozytywnym przesłaniem szedł do wyborów. Widać, to taka strategia - oceniła.
Marcin Kierwiński stwierdził, że "idą wybory i znowu Jarosław Kaczyński stara się ubierać w szaty baranka pokoju, który nie chce się z nikim kłócić". - Ale przecież wszyscy wiemy, jak to wygląda niemal każdego dnia - dodał.
Ocenił także, że prezes PiS "jest mistrzem dzielenia Polaków". - Zbliżają się wybory, wraca retoryka pokoju. Dzień po wyborach, wraca retoryka wojny - wskazywał. Mówił, że Jarosław Kaczyński to jest "człowiek, który uznał, że na czas wyborów warto przedstawiać się jako człowiek, którym (się - red.) nie jest".
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24