Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis opowiedział na antenie TVN24 o dwudziestoleciu tygodnika. - Chciałbym, żeby "Newsweek" żył w bardziej spokojnych czasach - przyznał.
Tygodnik "Newsweek" obchodzi w tym roku dwudziestolecie powstania. O rocznicy opowiadał w porannym paśmie TVN24 redaktor naczelny magazynu, Tomasz Lis. - Tak jak wy byliśmy na tej samej porodówce - zwrócił się do prowadzącego w studiu. Nawiązał tu do obchodzonego również w tym roku dwudziestolecia stacji TVN24.
- Chciałbym, żeby było pismem ukazującym się w normalniejszym kraju - powiedział. - Piękny kraj, ale nie do końca zupełnie normalne państwo, bo państwo, w którym przez ostatnie sześć, osiem tygodni zastanawiamy się, czy władza nie zniszczy wielkiej stacji telewizyjnej, to nie jest całkowicie normalne państwo - wytłumaczył, nawiązując do tak zwanego lex anty-TVN. - Chciałbym, żeby "Newsweek" żył w bardziej spokojnych czasach - podsumował, choć zauważył przy tym, że "spokój nie do końca sprzyja dziennikarstwu".
Czego życzyć tygodnikowi na 20-lecie? - "Newsweek" został zaimportowany poniekąd na tę porodówkę z Amerykami, stąd podstawową kategorią jest story, opowieść. Jak najwięcej dobrych opowieści - odpowiedział Lis. - Lekkiego pióra, ciekawych i pełnokrwistych bohaterów - wymieniał także.
- Żebyśmy mieli jak najwięcej tworzywa w postaci możliwości pisania o sukcesach Polski i Polaków, jak najmniej o konfliktach Polski i naszego państwa z partnerami, sąsiadami, sojusznikami - dodawał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24