Trybunał Konstytucyjny odroczył w środę rozprawę dotyczącą unijnych przepisów, które umożliwiły stworzenie mechanizmu wiążącego dostęp do środków Unii Europejskiej z praworządnością. Zbigniew Ziobro, prokurator generalny i minister sprawiedliwości, skierował w tej sprawie wniosek do TK. Również w środę - przed decyzją TK o odroczeniu - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargi Polski i Węgier na ten mechanizm.
Kwestię unijnego mechanizmu potocznie nazywanego "pieniądze za praworządność" badał przed południem pełen skład Trybunału Konstytucyjnego, któremu przewodniczy prezes TK Julia Przyłębska. Sprawozdawcą sprawy jest sędzia Stanisław Piotrowicz. Rozprawa rozpoczęła się po godzinie 9. Po godzinie 10.30 Trybunał zadecydował o odroczeniu rozprawy.
Przed godziną 10. z TSUE nadeszła wiadomość o oddaleniu skarg Polski i Węgier na powiązanie mechanizmu uzyskiwania unijnych środków z praworządnością.
Ziobro: szantaż i przemoc ekonomiczna
Mechanizm wiążący dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności zawarty został w rozporządzeniu, które zostało ostatecznie wynegocjowane na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 roku. Jak wynikało z konkluzji szczytu, celem rozporządzenia jest ochrona funduszy UE przed ich ewentualnym niewłaściwym wykorzystaniem.
Wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w tej sprawie trafił do TK w grudniu zeszłego roku. Zdaniem Ziobry, mechanizm warunkowości jest rozwiązaniem jaskrawo sprzecznym z polską konstytucją, a "ten szantaż i przemoc ekonomiczna" są stosowane przez Komisję Europejską "do wymuszania zmian w dowolnym obszarze pod pretekstem praworządności".
W konsekwencji prokurator generalny w swoim wniosku zaskarżył do TK przepis Traktatu o funkcjonowaniu UE w zakresie, w którym umożliwia przyjęcie zasad finansowych określających kryteria naruszenia zasad państwa prawnego oraz warunki przyznawania środków budżetowych państwu członkowskiemu UE w zależności od wyniku oceny spełnienia wymogów państwa prawnego.
Uzasadnienie Ziobry i stanowisko Sejmu
Według Ziobry, niezgodne z konstytucją jest też rozumienie tego przepisu, zgodnie z którym uprawnia on Komisję Europejską do oceny spełniania przez państwo członkowskie wymogów państwa prawnego oraz do ewentualnego wskazywania i zastosowania środków ochrony budżetu UE.
Według prokuratora generalnego, interpretacja rozszerzająca zaskarżony przepis Traktatu prowadzi do nadużycia uprawnień przez organy, które zdecydowały się tak sformułować swoje nowe uprawnienia i w konsekwencji jest sprzeczna - jego zdaniem - z literą i duchem traktatów i polskiej konstytucji. - Tu idzie więc tak naprawdę o władzę i suwerenność. O to jest spór, a nie o żadną praworządność - mówił w grudniu zeszłego roku Ziobro podczas konferencji prasowej, na której informował o złożeniu tego wniosku do TK.
We wtorek sejmowa komisja ustawodawcza zarekomendowała stanowisko Izby, zgodnie z którym unijne przepisy, które umożliwiły stworzenie mechanizmu wiążącego dostęp do środków UE z praworządnością, są niezgodne z konstytucją.
Co w rozporządzeniu?
Rozporządzenie dotyczące mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiają się Polska i Węgry zostało wynegocjowane między Radą UE, Parlamentem Europejskim i przegłosowane w listopadzie 2020 r. na spotkaniu ambasadorów państw członkowskich. Ostatecznie unijni liderzy porozumieli się w tej sprawie na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 roku.
W konkluzjach szczytu zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia zawartego w rozporządzeniu mechanizmu blokowania środków unijnych. Musi bowiem zostać wykazany związek pomiędzy tym naruszeniem, a ryzykiem uszczerbku dla unijnych środków.
Konkluzje zawierają też zapis, że celem rozporządzenia jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochroną interesów finansowych Unii.
Decyzja TSUE: skargi Polski i Węgier oddalone
Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2021 roku. Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opracowanie wytycznych dotyczących stosowania mechanizmu i zastrzegła, że będzie on mógł zostać uruchomiony dopiero po przyjęciu tych wytycznych.
Jednocześnie, w marcu 2021 r. Polska i Węgry zaskarżyły ten mechanizm do Trybunału Sprawiedliwości UE. 16 lutego TSUE uznał jednak, że nie mają racji, bo mechanizm jest zgodny z unijnym prawem.
Według Polski rozporządzenie dotyczące mechanizmu warunkowości wprowadza polityczną ocenę państw członkowskich na podstawie nieskonkretyzowanych zasad i nie określa żadnych mierzalnych kryteriów spełnienia warunków państwa prawnego. Dodatkowo Polska wychodzi z założenia, że UE nie powierzono żadnych kompetencji kontrolnych w procesie stanowienia prawa krajowego i wykonania trójpodziału władzy ani w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości. W związku z tym uzależnienie finansowania państw członkowskich od spełniania zasad, których nie ma w traktatach, byłoby naruszeniem norm prawnych Unii.
"Ani skład, ani przedmiot skargi nie jest właściwy dla Trybunału"
W środę w TVN24 eksperci - jeszcze przed odroczeniem rozprawy - mówili o przewidywaniach dotyczących decyzji, jaką TK może podjąć. - To nie będzie wyrok - stwierdził prof. Robert Grzeszczak z Katedry Prawa Europejskiego UW. - Generalnie ani skład, ani przedmiot skargi nie jest właściwy dla Trybunału Konstytucyjnego. W efekcie będzie to wypowiedź, która będzie miała znaczenie polityczne, wewnętrzne. Będzie podkładką dla aktualnego rządu do tego, aby nie wykonywać wyroku, aby pokazywać swoim wyborcom, że są po dobrej stronie historii czy prawa - powiedział.
- Decyzje o tym, aby nie wypłacać pieniędzy albo wypłacać, podejmowane są w Brukseli, a nie w Warszawie i nie przez Trybunał Konstytucyjny - stwierdził.
Dr Bogna Baczyńska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Szczecińskiego i Fundacji Pro Unum przypomniała, że "Unia, a właściwie jej poprzedniczka Wspólnota Europejska zaczęły się w momencie, kiedy Europa doświadczyła straszliwego totalitaryzmu". - Między innymi temu służy ta organizacja, żeby nigdy taki konflikt się nie powtórzył. Ten mechanizm pieniądze za praworządność jest jakimś trybikiem służącym do tego celu - powiedziała.
Źródło: PAP