Te negocjacje trwają, a zapowiedź weta jest elementem tych negocjacji - powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki, który komentował głos sprzeciwu przedstawiciela polskich władz dotyczącego rozporządzenia w sprawie powiązania unijnego budżetu z praworządnością. Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) powiedziała, że "tak się zachowują tylko polityczni chuligani i polityczni ignoranci".
Na spotkaniu unijnych ambasadorów w Brukseli większość krajów UE poparła rozporządzenie w sprawie powiązania budżetu z praworządnością. Polska i Węgry zagłosowały przeciw.
UE nie była w stanie osiągnąć jednomyślności ws. budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy. Rzecznik polskiego rządu Piotr Mueller napisał na Twitterze, że "Polska liczy na rozsądne podejście naszych partnerów i wypracowanie zasad, które pozwolą osiągnąć porozumienie".
Wcześniej na konferencji prasowej głos w tej sprawie zabrał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że Polska powinna zawetować unijny budżet, jeśli znajdą się tam zapisy uzależniające wypłatę środków od praworządności. Jego zdaniem "nie ma innej możliwości wobec bezprawia, które proponują największe kraje Unii Europejskiej".
Do ustaleń unijnych ambasadorów odnieśli się w "Faktach po Faktach" posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna oraz europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.
- PiS razem ze swoimi przystawkami wywołali ogromny kryzys w Polsce podczas pandemii, a dzisiaj wywołują ogromny kryzys w Europie. De facto zablokowali dwa biliony w czasie, kiedy ludzie chorują, tracą swoje firmy i kiedy umierają - powiedziała Leszczyna.
W jej ocenie "tak się zachowują tylko polityczni chuligani i polityczni ignoranci". - Oni mylą siłę i pewność siebie ze słabością i brawurą. Słaby rząd, a ten rząd jest bardzo słaby, nie może zachowywać się brawurowo, tym bardziej że zakładnikami jest prawie czterdzieści milionów Polaków - dodała.
Czarnecki: te negocjacje trwają, a zapowiedź weta jest elementem tych negocjacji
Ryszard Czarnecki powiedział, że "mamy jeszcze sześć tygodni prezydencji niemieckiej". - Te negocjacje trwają, a zapowiedź weta jest elementem tych negocjacji. Chodzi o to, żeby te 139 miliardów euro dla Polski w formie dotacji, 34 miliardy w formie pożyczek, nie mogły być zabrane, zamrożone naszemu krajowi na podstawie bardzo subiektywnych kryteriów - komentował europoseł.
CZYTAJ TAKŻE: Co może Polska? Jaka jest definicja praworządności? Co ma z nią wspólnego adopcja dzieci? >>>
- Ta perspektywa siedmioletnia unijna 2021-2027 będzie ostatnia, kiedy Polska przez cały okres jej trwania będzie na plusie. Będzie więcej brała z Brukseli niż dawała w formie składki członkowskiej - mówił Czarnecki.
- Potem w roku 2028, może 2029 staniemy się płatnikiem netto, czyli nasza składka członkowska do Brukseli będzie większa niż to, co będziemy brali na projekty unijne. Trzeba maksymalnie ten czas najbliższych siedmiu lat wykorzystać - dodał.
"Nie jest to jakaś nowa inicjatywa, jest to powtórzenie słów Jarosława Kaczyńskiego"
Europoseł PiS był pytany, czy weto Polski jest przesądzone. - Przypomnę, że w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński zapowiedział weto Polski w sprawie budżetu już trzy tygodnie temu - powiedział. - Nie jest to jakaś nowa inicjatywa, jest to powtórzenie słów Jarosława Kaczyńskiego - dodał.
13 października w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" Jarosław Kaczyński mówił, że "nie damy się terroryzować pieniędzmi. Nasza odpowiedź na te działania będzie jasna: nie". "Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, to my będziemy twardo bronić żywotnego interesu Polski. Weto. Non possumus. I tak będziemy działać wobec każdego, kto będzie stosował wobec nas jakieś wymuszenia" - mówił dla "GPC" prezes PiS.
- Prezes Jarosław Kaczyński jednoznacznie mówił, że Polska może skorzystać z weta i skorzysta z weta, jeżeli chwilowa większość w Unii chwilowej mniejszości będzie narzucać pewne rozwiązania - powiedział w "Faktach po Faktach" Czarnecki.
Leszczyna: sytuacja pandemiczna nie jest dobrą atmosferą do tego, żeby przeciągać strunę
Zdaniem Izabeli Leszczyny kwestia weta w sprawie unijnego budżetu to jest "rozgrywka pomiędzy Morawieckim, Ziobrą a Kaczyńskim". - W gruncie rzeczy tylko oni wiedzą, o jaką stawkę grają. Czy grają już o twardy finansowy polexit, za którym pójdą dalej, czy chcą prowadzić tylko tak zwane twarde negocjacje - mówiła posłanka KO.
- Sytuacja pandemiczna, w jakiej jesteśmy dzisiaj, naprawdę nie jest dobrą atmosferą do tego, żeby tak mocno przeciągać strunę - dodała.
W jej opinii sytuacja wokół budżetu unijnego "skończy się tak, że mądrzy politycy unijni nie będą chcieli wrócić do swoich obywateli, żeby im powiedzieć: 'nasze polityczne interesy są ważniejsze niż wasze zdrowie, życie czy wasze firmy'".
- Będą chcieli dać Morawieckiemu jakiś taki listek figowy, którym przykryje swoją porażkę. Będą chcieli pewnie rozmiękczyć i do rozporządzenia, którego zmienić się nie da, pewnie dopisać jakąś deklarację, protokół, który będzie mówił, że Komisja będzie się starała rozważyć wszystkie za i przeciw i tak dalej - prognozowała Leszczyna.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24