Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez prezydenta Andrzeja Dudę w związku z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego (PiS) - dowiedzieli się dziennikarze tvn24.pl. Zawiadomienie zostało złożone przez osobę prywatną.
Prokuratorzy rozpoczęli czynności sprawdzające. Badają, czy w ogóle prokuratura może się zajmować tą sprawą.
- Zawiadomienie zostanie rozpoznane zgodnie z obowiązującymi przepisami. Prokurator przeanalizuje treść obowiązujących przepisów, w tym w szczególności w zakresie immunitetu przysługującego prezydentowi na mocy art. 145 Konstytucji RP - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Przepis, na który powołuje się rzecznik, mówi, że prezydent nie odpowiada za naruszenia prawa przed sądami powszechnymi, a tylko przed Trybunałem Stanu.
"Prezydent nie złamał prawa"
Sprawę skomentował przedstawiciel prezydenta. - Prezydent odpowiada przed Trybunałem Stanu i prokuratura nie posiada legitymacji do prowadzenia postępowania w sprawie o ewentualne naruszenia prawa przez prezydenta - stwierdził przedstawiciel prezydenta w Krajowej Radzie Prokuratury Dariusz Barski.
- Prezydent nie złamał prawa, ułaskawiając Mariusza Kamińskiego - ocenił.
- Jeżeli się spojrzy w stanowiska doktryny prawnej prezentowanej przed ułaskawianiem Kamińskiego, nikt nie twierdził, że ułaskawienie osoby skazanej nieprawomocnie jest bezprawne. Wręcz przeciwnie, stanowisko doktryny prawnej dopuszcza taką sytuację - powiedział Barski.
Osoba, która złożyła zawiadomienie, uważa także, że prezydent złamał prawo, nie powołując trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
- Nie można popełnić przestępstwa, wypełniając normę prawną, czyli art. 139 Konstytucji, który mówi, że prezydent ma prawo łaski. W przypadku nieodebrania przysięgi od sędziów Trybunału Konstytucyjnego także nie znajduję przepisu, który miałby złamać pan prezydent - powiedział naszemu dziennikarzowi Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta.
Wyrok i ułaskawienie
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r.
Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Kamiński odwołał się od wyroku.
17 listopada Kancelaria Prezydenta ogłosiła, że prezydent "zastosował prawo łaski wobec czterech osób - korzystając z prerogatywy określonej w art. 139 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".
Autor: Maciej Duda,PM//rzw / Źródło: tvn24.pl