Operacja obronna Ukraińców jest moim zdaniem dobrze prowadzona. Zadają duże straty Rosjanom, którzy mają niewielkie sukcesy terenowe - mówił w TVN24 generał Waldemar Skrzypczak. Dodał, że armia ukraińska chce "wyczerpać armię rosyjską, jej potencjał uderzeniowy, by Rosjanie na innych kierunkach nie byli aktywni".
Przebieg walk w Donbasie analizował we wtorek w TVN24 emerytowany generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. - Operacja w rejonie łuku donbaskiego, którą prowadzą Ukraińcy, jest operacją obronną. Ukraińcy zawczasu zbudowali pozycje obronne na wschód od Siewierodoniecka, a potem na Dońcu, czyli na rubieży Siewierodoniecka i Lisiczańska. Mają kolejne rubieże w głąb, aż do rubieży Słowiańska i Kramatorska - mówił.
Rosjanie - dodał - "prowadzą operację zaczepną, przełamują każdą pozycję obronną armii ukraińskiej i ponoszą przy tym duże straty".
- Istotą tej operacji jest to, by cały czas załamywać natarcie armii rosyjskiej na kolejnych rubieżach obronnych, które są przez Ukraińców przygotowane. Moim zdaniem, z wojskowego punktu widzenia, operacja przebiega zgodnie z planem, który sobie Ukraińcy założyli - stwierdził Skrzypczak.
Przypominał, że ta operacja "trwa już prawie 90 dni, łącznie z uderzeniem od Iziumu". - Operacja obronna Ukraińców jest moim zdaniem prowadzona dobrze. Zadają duże straty, a Rosjanie mają niewielkie sukcesy terenowe. Jeżeli przez 90 dni weszli w głąb na 20-30 kilometrów to są to naprawdę niewielkie zdobycze terenowe. Za cenę ogromnych strat - ocenił generał.
Operacja obronna Ukraińców - tłumaczył - "ma wyczerpać armię rosyjską, jej potencjał uderzeniowy, by Rosjanie na innych kierunkach nie byli aktywni".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24