- Profesor Kuźniar wypowiedział się na temat zbrodni katyńskiej jako historyk, a nie polityk. Uczony zwyciężył nad politykiem - tak wypowiedź doradcy prezydenta Romana Kuźniara ocenia Tomasz Nałęcz. Zdaniem Jarosława Sellina z PiS, Kuźniar bezsprzecznie powinien podać się do dymisji. - To była kompromitacja - ocenił.
W "Rozmowie Rymanowskiego" prof. Tomasz Nałęcz i poseł Jarosław Sellin dyskutowali na temat wypowiedzi prof. Romana Kuźniara. Doradca prezydenta stwierdził, że według prawa międzynarodowego zbrodnia katyńska jest zbrodnią wojenną, a nie ludobójstwem.
Sellin jest zdania, że Kuźniara za tę wypowiedź należy zdymisjonować, bo zakwestionował on doktrynę akceptowaną przez ostatnie 20 lat. - Wypowiedź doradcy głowy państwa jest słuchana nie tylko przez nas, ale także przez Moskwę, z którą jesteśmy w sporze. Moskwa to obserwuje i widzi, że ktoś sieje wątpliwości na najwyższym szczeblu władzy. To była kompromitacja - ocenił Sellin.
"Rosjanie są uzbrojeni przez nieodpowiedzialne wypowiedzi"
Według niego, w polskich elitach politycznych w sprawie Katynia nastąpił nieoczekiwany zwrot. - Był konsensus i nagle go zabrakło. Mówi o tym nie tylko doradca prezydenta, ale i minister SZ - stwierdził. Przypomniał tym wypowiedź szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, który powiedział, że "jest pole do sporu o to czy Katyń był ludobójstwem, ale nie można tego rozstrzygnąć za pomocą wiertarki i samodzielnie zawieszonej tablicy".
Sellin jest zdania, że Sikorskiemu chodziło o spór pomiędzy Polakami. - Rosjanie zostali uzbrojeni przez nieodpowiedzialne wypowiedzi w argumenty do polityki z nami, mogą sobie teraz spokojnie cytować polityków i mówić; nawet wśród was nie ma zgody, a my się zgadzamy z tymi, którzy mówią, że to nie było ludobójstwo - uważa.
Nałęcz: nie demonizujmy
Prof. Tomasz Nałęcz inaczej rozumie wypowiedź Sikorskiego. Jego zdaniem spór, o którym mówił Sikorski, toczy się pomiędzy Polakami i Rosjanami. Przypomniał, że strona polska konsekwentnie twierdzi, że to było ludobójstwo. - Ale chodzi o skłonienie Rosjan do zaakceptowania tej prawdy, a do tego stosowane są różne techniki perswazyjne - zauważył. Według niego, Rosja poczyniła już zauważalne kroki w sprawie Katynia, bo w zeszłym roku to miejsce odwiedził Władimir Putin, a w tym - Dmitrij Miedwiediew. - My nie możemy naszej prawdy dekretować wiertarką - dodał.
Nałęcz jest również zdania, że nie powinno się "demonizować" wypowiedzi Kuźniara. - To była niefortunna wypowiedź. Uczony zwyciężył nad politykiem. Prof. Kuźniar wypowiedział się jako historyk, jako specjalista spraw międzynarodowych - bronił go Nałęcz. Jego zdaniem, dymisja nie wchodzi w grę.
Pogrzeb - sprawa prywatna czy państwowa?
Politycy skomentowali również sprawę obchodów rocznicy pogrzebu prezydenckiej pary na Wawelu. Sellin był zdania, że wydarzenie sprzed roku to nie tylko sprawa prywatna, ale i państwowa. - gdyby Jarosław Kaczyński 10 kwietna był na Wawelu a nie z tymi, którzy chcą uczcić rocznicę w Warszawie, to zarzucano by mu, że interesuje go tylko indywidualny ból i strata po bracie - powiedział. Jak dodał, pod Pałac ludzie przyszli spontanicznie rok temu, więc "logiczne było, że rocznicę będziemy obchodzić tam, gdzie lud wskazał".
Innego zdania był Nałęcz. Jak przekonywał, zdecydował nie vox populi, ale głos aktywistów. - Ale ta dyskusja nie ma już sensu, bo prezydent spoczywa na Wawelu. A na samych transparentach pod Wawelem nie było żałoby, tylko pełna nienawiści demonstracja polityczna - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24