Informacje o afgańskich dzieciach, które zatruły się grzybami podczas pobytu w polskim ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku, potwierdził burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. "Jesteśmy poruszeni informacją o przypadkowym zatruciu się grzybami trojga afgańskich dzieci z Dębaka" - napisał. Doniesienia potwierdził także rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców. - W związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem pracownicy ośrodków uczulą obywateli Afganistanu, aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia - powiedział.
Informacje o tym, że dzieci, które po ewakuacji z Afganistanu przebywały w ośrodku dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, zatruły się grzybami, podał w poniedziałek OKO.press. Afgańska rodzina grzyby zebrała w lasku, w którym znajduje się ośrodek. "Nikt ich nie uprzedził, że grzyby mogą być trujące. Po zjedzeniu zupy kilkoro z nich poczuło się źle" - podał portal. Potwierdził to we wpisie na Facebooku burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. "Wszyscy jesteśmy poruszeni informacją o przypadkowym zatruciu się grzybami trojga afgańskich dzieci z Dębaka" - podkreślił.
Prof. Jarosław Kierkuś z Kliniki Gastroenterologii, Hepatologii, Zaburzeń Odżywiania i Pediatrii warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka przekazał dziennikarzom, że w szpitalu jest troje dzieci pochodzenia afgańskiego z ostrą niewydolnością wątroby po zatruciu muchomorem sromotnikowym.
- Stan dwójki chłopców w wieku pięciu i sześciu lat jest bardzo ciężki. Dzieci przebywają na oddziale intensywnej terapii z bezpośrednim zagrożeniem życia - mówił lekarz. - Obaj chłopcy czekają na przeszczepienie wątroby. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby móc ratować dzieci - dodał. Prof. Kierkuś zaznaczył, że znacznie lepsze rokowania są w przypadku 17-letniej Afganki. Dziewczyna jest w stanie stabilnym.
Tusiński: Obyśmy dotrwali do końca
Tusiński informował na Facebooku, że "stan dwójki dzieci jest bardzo ciężki, czas gra ogromną rolę". "Jest POSZUKIWANY DAWCA płata wątroby (rodzina nie kwalifikuje się)" - napisał.
Kilka godzin później przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że znalazł się dawca organu. Jest to krewna rodziny. Rodzice i starsze rodzeństwo nie kwalifikowali się. Tusiński dodał, że informacje te pochodzą z kliniki w Centrum Zdrowia Dziecka.
W rozmowie z PAP Tusiński dodał także, że sąd wyraził zgodę na przeszczep wątroby jednemu z afgańskich chłopców z ośrodka dla cudzoziemców.
Zgodnie z ustawą o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów pobranie komórek, tkanek lub narządu od żywego dawcy na rzecz osoby niebędącej krewnym w linii prostej, rodzeństwem, osobą przysposobioną lub małżonkiem, wymaga zgody sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu dawcy, wydanego w postępowaniu nieprocesowym, po wysłuchaniu wnioskodawcy oraz po zapoznaniu się z opinią Komisji Etycznej Krajowej Rady Transplantacyjnej.
- Wszystko jest na dobrej drodze. Jeżeli badania potwierdzą, że faktycznie dawca się nadaje, to sąd już wszystko zaaprobował. Obyśmy dotrwali i zdążyli z czasem do szczęśliwego finału - powiedział Tusiński.
Wcześniej portal oko.press - powołując się na informacje ojca dzieci - poinformował o śmierci młodszego z chłopców. Informację tę zdementowało jednak Ministerstwo Zdrowia. Resort zapewnił, że żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do Centrum Zdrowia Dziecka po zatruciu grzybami, nie zmarło.
Burmistrz dementuje informacje o dwóch posiłkach w ośrodku
We wpisie na Facebooku Tusiński zaprzeczył także informacji, która pojawiła się w OKO.press, że cudzoziemcy otrzymują jedzenie dwa razy dziennie. "Posiłki w ośrodku cudzoziemcy otrzymują trzy razy dziennie, pierwszego dnia pobytu dostali jeden ciepły posiłek, ale także suchy prowiant" - zaznaczył.
"Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia rozmawiałem z załogą Dębaka wraz kierownictwem, a także Urzędem ds. Cudzoziemców - zapewniono mnie, że po otrzymaniu od nas darów, podstawowe potrzeby zostały zaspokojone w pełni, nie tylko mieszkańców Dębaka, ale także setek innych Afgańczyków (którym miały zostać przekazane w znacznej części rzeczy od darczyńców zebrane w Podkowie Leśnej)" - podkreślił burmistrz.
Urząd do Spraw Cudzoziemców potwierdza informacje o zatruciu
Oświadczenie w tej sprawie wydał także rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak.
"W związku z artykułem opublikowanym na portalu OKO.press, Urząd do Spraw Cudzoziemców informuje, że ewakuowani obywatele Afganistanu po przybyciu do Polski otrzymali obiad składający się z dwóch dań oraz suchy prowiant. Po zakwaterowaniu w ośrodkach dla cudzoziemców mają oni zapewnione trzy posiłki dziennie, składające się z urozmaiconych składników o odpowiedniej kaloryczności m.in. nabiału, mięsa, warzyw, owoców i napojów. Wyżywienie jest zgodne z normami kulturowymi i religijnymi. W przypadku jakichkolwiek problemów, mieszkańcy ośrodków mogą zawsze liczyć na pomoc pracowników placówek. Cudzoziemcom zapewniono także środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.)" - czytamy.
Rzecznik przekazał też, ze "w placówce w Dębaku pięciu obywateli Afganistanu zgłosiło się do lekarza z problemami żołądkowymi". "Nie poinformowali o zjedzeniu grzybów. W oparciu o zgłoszone dolegliwości lekarz rozpoczął leczenie objawów. Następnego dnia, w związku z pogorszeniem ich stanu zdrowia do ośrodka wezwano karetki pogotowia. Osoby, których stan zdrowia tego wymagał, objęte zostały specjalistyczną opieką medyczną w szpitalu. Obywatele Afganistanu przebywający w ośrodku w Dębaku nie zgłaszali uwag dotyczących wyżywienia" - dodał.
"W związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem, pracownicy ośrodków dla cudzoziemców uczulą obywateli Afganistanu, aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia" - napisano w oświadczeniu.
Ewakuacja z Afganistanu
Po ewakuacji afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji pod opieką Urzędu do Spraw Cudzoziemców znajduje się 1021 obywateli Afganistanu.
Afgańczycy przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców oraz w placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny, na którą trafiają po wjeździe do Polski. W ośrodkach mają zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24