POLSKA I ŚWIAT

Ubyło tylu Polaków, "jakby zniknęło całe miasto wielkości Zielonej Góry"

Zdaniem demografa dzieci nie są już postrzegane jako inwestycja na przyszłość
Pogłębia się kryzys demograficzny. W ciągu roku ubyło 150 tysięcy Polaków
Źródło: TVN24

W Polsce utrzymuje się kryzys demograficzny, od ubiegłego roku jest nas mniej o blisko 150 tysięcy osób. Kobiety decydują się na potomstwo coraz później i często tylko na jedno dziecko. Przyczyny tego stanu rzeczy są złożone, ale bez względu na nie, trzeba się zacząć dostosowywać do realiów starzejącego się społeczeństwa. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Kluczowe fakty:
  • W końcu pierwszego kwartału 2025 roku ludność Polski liczyła około 37,4 miliona osób.
  • W ciągu roku liczna Polaków spadła o 158 tysięcy osób.
  • Wiek dojrzały osiąga pokolenie powojennego wyżu demograficznego, to oznacza, że na rynku pracy będzie bardzo mało osób.

Widok rodziców z dwójką dzieci staje się coraz rzadszy i przyznają to sami rodzice. Anna i Dariusz mają dwójkę dzieci - Jagna ma trzy lata, a Juliusz 11. Przyznają, że wśród ich znajomych większość ma, jeśli już, jedno dziecko.

Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>

Z danych GUS wynika, że Polaków jest coraz mniej. - W końcu pierwszego kwartału 2025 roku ludność Polski liczyła około 37,4 miliona osób. To jest o blisko 158 tysięcy mniej niż przed rokiem oraz o ponad 52 tysiące mniej niż w końcu 2024 roku - wskazuje zastępca dyrektora w Departamencie Badań Demograficznych GUS Katarzyna Góral-Radziszewska . - To tak, jakby zniknęło całe miasto wielkości Zielonej Góry - szacuje.

Według ekspertów, liczba obywateli Polski mogła realnie zmienić się jeszcze bardziej. - Dane dotyczące zmian w długim okresie dla kraju są super wiarygodne, natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że im na niższy poziom administracyjny schodzimy, tym te dane w rzeczywistości bardziej różnią się od rzeczywistych - mówi socjolog prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Według ekspertów liczba obywateli Polski mogła realnie zmienić się jeszcze bardziej
Według ekspertów liczba obywateli Polski mogła realnie zmienić się jeszcze bardziej
Źródło: sxc.hu

Z szacunków wynika, że w ciągu pięciu lat ubyło około 700 tysięcy mieszkańców Polski. - Dramatycznie zmniejszyła się liczba urodzeń. Jeśli ona spadła w ciągu siedmiu lat z 400 do 250 tysięcy, czyli spadła praktycznie o 40 procent, jak łatwo się domyślać, dziś mamy najmłodszych obywateli zdecydowanie mniej - wskazuje prof. Piotr Szukalski.

Napływ migrantów ratuje sytuację, może wypełnić powstałą lukę, ale Polska będzie musiała zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. - Jeszcze kilkanaście lat i co trzecia osoba w Polsce będzie w wieku emerytalnym - zwraca uwagę dr Krzysztof Szwarc z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Coraz mniej Polaków. Spadają statystyki

Musimy się dostosować do realiów społeczeństwa starzejącego się

Wiek dojrzały osiąga pokolenie powojennego wyżu demograficznego - to oznacza, że na rynku pracy będzie bardzo mało osób. - Emerytury będą, ale będą coraz niższe i to będzie prawdziwe wyzwanie - przyznaje prof. Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych.

- Równie trudny będzie system opieki długoterminowej i opieki lekarskiej, szpitalnej dla osób, które będą w podeszłym wieku, ponieważ takiego systemu na ten moment nie mamy - dodaje prof. Iga Magda.

- Rynek pracy też się zmienia, zmienia się konsument, który też jest coraz starszy - wskazuje dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii SGH prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak. - Bardzo wiele obszarów naszego życia zmienia się ze względu na to, że zmienia się struktura wieku ludności - dodaje.

Musimy się dostosować do realiów społeczeństwa starzejącego się - od ochrony zdrowia przez przemysł po edukację. - Pytanie, jak mają funkcjonować szkoły, nie tylko jako miejsce edukacji dla najmłodszych, trochę starszych dzieci, powiedzmy od siódmego roku życia, ale także jako takie centra aktywności edukacyjnej również dorosłych - zastanawia się prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Jesteśmy w kryzysie demograficznym i jest to problem globalny, ale jest też światełko w tunelu.

- Czynniki, które wpływają na dzietność, co jest główną przyczyną tego w jakiej jesteśmy sytuacji, są znane - twierdzi demograf Mateusz Łakomy. - Natomiast to nie będzie coś takiego, co się stanie w weekend czy w krótkim okresie czasu. Musimy uzbroić się w cierpliwość - dodaje.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: