Piotr Tymochowicz został wezwany do prokuratury w sprawie... nielegalnego obrotu paliwami. Ma zeznawać jako świadek w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Chodzi o śledztwo dotyczące między innymi sprowadzania paliw z Niemiec. Piotr Tymochowicz zaprzecza jakoby miał coś z tą sprawą wspólnego i dodaje, że nie podda się kolejnym akcjom wymierzonym przeciwko niemu. Dodaje, że wcześniej otrzymywał doniesienia od sąsiadów, że wypytują o niego agenci CBA.
- To już jest straszne. Ja nie wiem, jak mam na to reagować, czuję się bezradny. Nie miałem nigdy żadnych szkoleń dla firm paliwowych, nie mam nic wspólnego z mafią paliwową. Na przesłuchanie stawię się z adwokatem i przedstawicielem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - powiedział Tymochowicz.
Śledztwo, w którym miałby być świadkiem, to nie główne postępowanie w sprawie tzw. mafii paliwowej, lecz śledztwo toczące się od ubiegłego roku, a dotyczące m.in. sprowadzania paliw ze wschodnich Niemiec.
Piotr Tymochowicz jest specjalistą ds. wizerunku publicznego, szkoli polityków. Uczy tzw. języka ciała, technik przejmowania inicjatywy, osaczania rozmówcy, manipulowania tłumem. Zajmował się m.in. wizerunkiem Andrzeja Leppera. W tym tygodniu został zatrzymany przez policję w związku z akcją przeciwko internetowym pedofilom. Zwolniono go, bo w jego komputerze niczego nielegalnego nie znaleziono.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24