- Zajmuję się bardzo niebezpieczną pracą, dlatego spodziewałem się takich akcji i chęci przejrzenia wszystkich moich komputerów - komentuje w TVN24 swoje wczorajsze zatrzymanie Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku i doradca m.in. Andrzeja Leppera.
- Nie jestem zdziwiony, że to właśnie wczoraj - w tak newralgicznym dniu - taka akcja miała miejsce - powiedział w TVN24 Tymochowicz. Specjalista od wizerunku został wczoraj zatrzymany przez policję w związku z akcją przeciwko pedofilom, a następnie wypuszczony jeszcze tego samego dnia. - Najłatwiej człowieka zniszczyć, formułując takie absurdalne zarzuty, przed którymi trudno się obronić - komentuje zdarzenia Tymochowicz. Jak dodał, chętnie może wystawić swoje komputery na widok publiczny – także dla policji i dziennikarzy. Jak dodał, jest całkowicie pewny zawartości swoich komputerów oraz swoich preferencji seksualnych.
Według Tymochowicza, w prasie pojawiają się rzekome cytaty z jego wypowiedzi, których on nie jest autorem. - Teraz będzie eksplozja różnych dziwnych zdań, których ja nie powiedziałem - przewiduje. Jego zdaniem, ta sprawa "w jakiś dziwny sposób się nakręca i komuś bardzo na tym zależy".
Policja: Tropy prowadziły do tego komputera
- Tymochowicz nie usłyszał żadnych zarzutów. Zabezpieczone komputery zostaną jednak jeszcze szczegółowo przebadane - mówił w TVN24 rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. Dodał jednak, że zatrzymanie specjalisty ds. wizerunku było uzasadnione, gdyż o możliwości jego uwikłania w sprawę - polską policję poinformował Interpol.
Wcześniej Sokołowski informował na antenie TVN24: - To na komputer pana Piotra T. jak wynika z naszych ustaleń i informacji przekazywanych nam przez niemiecki Interpol były ściągane materiały, pliki pornograficzne z udziałem osób nieletnich. Ustalamy czy to pan Piotr T. czy jakaś inna osoba korzystała z tego komputera i ściągała te pliki.
Uderzenie w Leppera?
Jak napisał "Super Express", "zatrzymanie Tymochowicza mogło być prowokacją, wymierzoną w Leppera". - Zatrzymali Piotra, bo przygotowywał Leppera do wywiadów w mediach - cytuje znajomego Piotra Tymochowicza "Super Express", któremu wczoraj Andrzej Lepper zwierzał się ze swoich zdrad. Jak ustalił "Dziennik", to właśnie Tymochowicz pośredniczył w kontaktach szefa Samoobropny z tą gazetą.
Wczoraj w "SE" Lepper wyznał, że zdradzał żonę z prostytutką; opowiedział też o próbach, jakie podejmował premier Kaczyński, aby podporządkować sobie media. Według Leppera, służby specjalne miały sprawdzać okoliczności uzyskania koncesji przez Polsat oraz pochodzenie pieniędzy przeznaczonych na założenie telewizji TVN.
Szef Samoobrony twierdził też, że agencje rządowe miały zajmować się inwigilowaniem znanych dziennikarzy. Lepper prawdopodobnie przygotowywał się z Tymochowiczem do opowiedzenia o tych rewelacjach w TVN.
Wicenaczelny "Super Expresu", Paweł Biedziak, potwierdził "Dziennikowi", że przed tą publikacją rozmawiał z Tymochowiczem. -Spotkałem się z nim, żeby pomógł mi się skontaktować z Andrzejem lepperem po tym, jak zapowiedział, że ujawni, kto ostrzegł go przed akcją CBA.
"Dziennik" podejrzewa, że zwierzenia Leppera miały związek z postępami w śledztwie dotyczącym seksafery. -To oczywiste, że Lepper robi ruch wyprzedzający za namową swoich doradców, a może i prawników - zgadza się z dziennikarzami sekretarz generalny PiS, Joachim Brudziński.
Plany Leppera
Współpracownicy byłego wicepremiera twierdzą, że chce on nagłaśniać w kampanii wyborczej sprawę spółki Telegraf oraz różnych fundacji, związanych ze środowiskiem politycznym braci Kaczyńskich, zwłaszcza za czasów Porozumienia Centrum. Według szefa Samoobrony były one źródłem finansowania PC - partii, z której wywodzą się prominentne osoby PiS-u, w tym premier Jarosław Kaczyński. Od znanego autora filmów dokumentalnych Lepper otrzymał kasetę filmową z nagraniem rozmowy z Grzegorzem Żemkiem, głównym oskarżonym w aferze FOZZ. Żemek ma wyjaśnić, na czym polegały przekręty w spółce Telegraf. Być może w komputerach Tymochowicza poszukiwano planów kampanii Leppera.
Lista homoseksualistów sposobem na kampanię wyborczą?
Asem w ręku Samoobrony ma być tzw. lista W. - esbecki dokument z lat 70. i 80. na temat prominentnych osób o homoseksualnej orientacji.
Źródło: "Super Express", "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24