Tygrysy prawdopodobnie jechały na śmierć. Zoo, do którego zmierzały, nie działa

[object Object]
W "Czarno na białym" historia tygrysów uratowanych z transportutvn24
wideo 2/28

Historią transportowanych dziesięciu tygrysów zatrzymanych na polsko-białoruskiej granicy żyła cała Polska. Okazuje się, że zwierzęta wcale nie miały jechać do ogrodu zoologicznego w rosyjskim Dagestanie, bo go tam w ogóle nie ma. Najpewniej jechały na śmierć. Reporterka Katarzyna Górniak dotarła do ludzi, którzy wysłali tygrysy w podróż, i tych, do których miały one jechać.

CAŁY REPORTAŻ DOSTĘPNY JEST TAKŻE W WERSJI ANGIELSKOJĘZYCZNEJ>

Tą historią żyła cała Polska - włoscy i rosyjscy przewoźnicy próbowali wywieźć dziesięć tygrysów z Unii Europejskiej. Polskie służby graniczne nie wiedziały, czy i jak zająć się zwierzętami. Stan zwierząt się pogarszał.

Dziennikarze "Czarno na białym" TVN24 przez ponad miesiąc śledzili losy tygrysów zatrzymanych na polsko-białoruskiej granicy. Żeby zrozumieć, co się stało, pojechali do Włoch, Hiszpanii i Rosji.

"Nie mieli pojęcia, jak zająć się tygrysem w podróży"

29 października do biura największej włoskiej organizacji prozwierzęcej zadzwonili przedstawiciele firmy wysyłającej tygrysy z Włoch do Rosji. - Skontaktował się z nami człowiek z tej firmy z prośbą o pomoc. Ich zdaniem problemem nie był transport, ale to, że zatrzymano zwierzęta na granicy – mówi Andrea Casini z organizacji Lega Anti Vivisezione (LAV).

Ciężarówka z tygrysami stała wtedy na polsko-białoruskiej granicy piąty dzień. Przewoźnikowi brakowało dokumentów, służby białoruskie dwukrotnie cofały transport na stronę polską. Jeden z dziesięciu tygrysów, które przez cały ten czas były zamknięte w klatkach, zdechł. Polskie służby próbowały znaleźć ogród zoologiczny, który zajmie się zwierzętami.

Dwóch włoskich kierowców nagrywało i komentowało to, co się dzieje.

- Ta biedna bestia już prawie odeszła. Jest na skraju, nie je, nie pije, jest zestresowana. Bardzo chcielibyśmy z tego miejsca "podziękować" polskim władzom, które naprawdę, bardzo nam pomogły, skazując te tygrysy na śmierć. Fantastycznie, jesteście wspaniali. My im daliśmy jedzenie i picie, niestety, nie jesteśmy w stanie posprzątać, bo to niemożliwe. Podróż, która miała trwać od 36 do 48 godzin, stała się odyseją, "dzięki" polskim władzom - można usłyszeć na jednym z nagrań.

Tego dnia na granicy została przeprowadzona sekcja zwłok padłego tygrysa. - Żywione były kurczakami, co jest niedopuszczalne. Przyczyną śmierci było zaczopowanie przewodu pokarmowego. Po prostu żołądek był przeładowany niestrawionymi kurczakami. To spowodowało skręt żołądka – wyjaśnia przyczyny śmierci tygrysa weterynarz ogrodu zoologicznego w Poznaniu Jarosław Przybylski.

Andrea Casini ocenia, że "kierowcy nie mieli pojęcia, jak zająć się tygrysem w podróży". - Nie winię ich, byli tylko wykonawcami zlecenia. Wzięli tę robotę prawdopodobnie dlatego, że to była bardzo korzystna finansowo propozycja – dodaje.

Podróż miała trwać 21 godzin

Dziennikarze odtworzyli podróż dziesięciu tygrysów. 22 października o godzinie 9.31 z okolic Rzymu wyruszyła ciężarówka do przewozu koni. O godzinie 14.36 zaparkowała w miejscowości Latina, na posesji z cyrkowymi namiotami i sprzętem, gdzie najprawdopodobniej doszło do załadunku tygrysów. Przez kolejne pięć godzin ciężarówka siedmiokrotnie przemieszczała się w obrębie posesji, a o godzinie 19.27 prawdopodobny załadunek zakończył się i ciężarówka ruszyła w drogę.

Kierowcy co pięć minut wysyłali informacje o swoim położeniu. Na podstawie ponad tysiąca czterystu odczytów nadajnika GPS dziennikarze odtworzyli trasę. Przez kolejne dwa dni tygrysy pokonały Włochy, Austrię, Czechy i Polskę.

Pierwszego dnia podróży kierowcy przenocowali w hotelu we włoskim Arezzo. Kolejnego dnia zrobili co najmniej pięć kilkunastominutowych postojów w trasie. Drugą noc spędzili w hotelu w okolicach polskiej miejscowości Chałupki. Zaraz po noclegu zrobili krótki postój. Potem na prawie godzinę zatrzymali się w Gliwicach, gdzie prawdopodobnie robili zakupy w supermarkecie.

Po kolejnych dwóch postojach 24 października - po około 46 godzinach drogi - o godzinie 16.47 ciężarówka wjechała do Terespola. Na oficjalnym świadectwie zdrowia zwierząt ich cała trasa z Włoch do Rosji miała zająć niecałe 21 godzin.

Andrea Casini przyznaje, że "jest wiele sprzeczności, jeśli chodzi o autoryzację dokumentów przewozowych" - Jakim cudem zatwierdzona została podróż z Włoch do Dagestanu, która trwa 20 i pół godziny, jeśli to jest niemożliwe? – zastanawia się.

"Firma nie miała uprawnień do przewozu tygrysów"

Kierowcy zapewniali, że transport był zorganizowany prawidłowo. Prezentowali część dokumentów – ale większą ich porcję tego samego dnia wysłali do Rzymu.

- Zaczęliśmy sprawdzać te dokumenty. Nie sposób było nie zauważyć tego, że sprawa jest niejasna. Na jaw zaczęły wychodzić nieprawidłowości i niedopatrzenia ze strony urzędników i firmy transportowej – mówi Andrea Casini.

Zdaniem przedstawiciela włoskiej organizacji prozwierzęcej "firma nie miała uprawnień do przewozu tygrysów, lecz koni". - Zaakceptowano transport w klatkach, które nie są przystosowane do transportu tygrysów. Dostali zgodę na coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca – podkreśla.

Dziennikarze TVN24 próbowali skontaktować się z lekarzem włoskiej państwowej inspekcji weterynaryjnej. To za jego zgodą, z jego pieczątką i jego podpisem na dokumentach z Włoch wyjechały tygrysy. Chcieli zapytać, dlaczego zgodził się na transport w takich klatkach. - Nie możemy w tej chwili nic wam powiedzieć, ponieważ śledztwo trwa – odpowiada lekarz z włoskiej państwowej inspekcji weterynaryjnej.

Weterynarz pracuje w mieście, które jest nieformalną stolicą włoskich artystów cyrkowych. 70 kilometrów od Rzymu, w miejscowości Latina, co roku odbywa się międzynarodowy festiwal sztuki cyrkowej. W ponad 200 włoskich cyrkach, dotowanych z budżetu państwa, "pracuje" ponad dwa tysiące zwierząt. Nie ma tygodnia, by gdzieś we Włoszech nie odbył się pokaz cyrkowy.

Aktywiści organizacji LAV od lat lobbują na rzecz wprowadzenia zakazu występów dzikich zwierząt w cyrkach na terenie całych Włoch.

Zakaz nie jest w interesie artystów cyrkowych. - W naszych relacjach z cyrkowcami pojawia się przemoc. Nie mogę o tym mówić, bo toczą się sprawy w sądach, ale dość często dostajemy pogróżki i groźby śmierci – zdradza Andrea Casini.

Spotkanie z ojcem właściciela tygrysów

Festiwal w Latinie organizuje mieszkająca w tym mieście znana rodzina cyrkowa. Jej członkowie od pokoleń tresują zwierzęta i wynajmują je do cyrków w Europie i Afryce.

W Latinie festiwal cyrkowy to spore wydarzenie, a rodzina, która go organizuje, ma w mieście poważanie. Na stronie internetowej imprezy można wyczytać, że może liczyć na przychylność prezydenta Włoch i ministerstwa kultury, a "burmistrz Latiny przewodniczył wszystkim etapom prac przy Festiwalu: od konferencji prasowej na otwarcie, przez przyjęcie władz cyrku, aż do ceremonii wręczenia nagród ostatniego wieczora".

- Ten festiwal przyciąga do miasta pieniądze. Jest promowany przez burmistrza miasta i urzędników od kultury – tłumaczy Andrea Casini.

To właśnie z tego miasta pochodzi weterynarz. Na co najmniej jednym podbitym przez niego paszporcie tygrysa jako właściciel zwierzęcia widnieje członek wspomnianej rodziny, który miał też wysłać transport. Do kontaktu z reporterami TVN24 wyznaczył swojego ojca.

- Nie mam żadnego problemu, żeby się z wami spotkać, ale muszę uprzedzić, że również my będziemy rejestrować to spotkanie, aby móc was pozwać – zastrzega na wstępie G. Montico, który prosi, by przedstawiać go tylko z inicjału imienia i z nazwiska. - Nam też zależy, żeby ta sytuacja została dobrze wyjaśniona, bo jeśli nie, to może się zdarzyć coś nieprzyjemnego – dodaje.

Kilkugodzinne spotkanie odbyło się w wynajętej sali hotelu w Latinie. Razem z G. Montico czekało na reporterów dwoje ludzi, których przedstawił jako dziennikarzy amerykańskich. Obecna była też Polka, która miała tłumaczyć rozmowę, choć Montico wiedział, że w zespole dziennikarzy TVN24 była osoba biegle mówiąca po włosku.

- Tygrysy zostały do nas przywiezione przez osoby, które już dłużej nie mogły ich mieć. Niektóre zostały wysłane z zagranicy. Mają różne pochodzenie. Pochodzą i z zoo, i z cyrków, ale gdybym teraz miał opowiadać historię każdego tygrysa i skąd pochodzi, to długo bym nie skończył – stwierdza G. Montico.

Utrzymuje, że tygrysy do jego rodziny trafiły na krótkie przechowanie. - Wystarczy, że poszukasz w internecie punktów przyjęć, przechowalni we Włoszech, Europie, Francji, Niemczech i zobaczysz, że jest pewna liczba prywatnych osób lub zoo, które mają nadwyżkę tych zwierząt, i wtedy albo zabijają te zwierzęta, albo przekazują je dalej – wyjaśnia.

"Nie popełniono we Włoszech żadnego przestępstwa"

Po sześciu dniach na granicy zarekwirowane z mocy polskiego prawa tygrysy, wyczerpane, trafiły do dwóch ogrodów zoologicznych. Pracownicy poznańskiego zoo twierdzą, że w dokumentach zwierząt są błędy. - Sporo braków i nieścisłości. Nie zgadzała się płeć zwierząt. Wiemy, że ta dokumentacja jest guzik warta – mówi Małgorzata Chodyła z zoo w Poznaniu.

Ale G. Montico oświadcza, że "każde zwierzę musi mieć perfekcyjną dokumentację". - Jeśli nie może pani powiedzieć, skąd albo dlaczego ma pani tygrysa, ja muszę to zgłosić do odpowiednich służb – twierdzi w rozmowie z dziennikarzami.

Kilkukrotnie zapytany, dlaczego w takim razie płeć przynajmniej jednego tygrysa w dokumentach mogła różnić się od tej, jaką stwierdzili weterynarze w Polsce – udziela wymijających odpowiedzi.

Dziennikarze TVN24 zwrócili się do prokuratury w Latinie w sprawie nieścisłości w dokumentach. - Włoskie postępowanie w sprawie zostało zamknięte, ponieważ nie wykazało, że warunki transportu były nieodpowiednie. Wykazało zaś, że cała dokumentacja i weryfikacja przeprowadzona przez inspekcję weterynaryjną została przeprowadzona poprawnie – twierdzi Giuseppe de Falco, szef prokuratury w Latinie. - Więc nie popełniono we Włoszech żadnego przestępstwa i dlatego śledztwo zostało zamknięte – dodaje.

Prokurator przyznaje, że transport nie mógł przejechać na Białoruś, ponieważ włoscy kierowcy nie mieli jednego z zaświadczeń weterynaryjnych. - Brakowało niektórych danych, dokumenty nie były poprawne, dlatego urzędnik inspekcji weterynaryjnej wyjechał z Latiny i udał się prosto na granicę, tam, gdzie tygrysy były zatrzymane, przywożąc ze sobą dokument, którego brakowało w oryginale – opowiada de Falco.

Dziennikarzy zaskoczyły informacje, że państwowy weterynarz wiezie z Włoch do Polski dokumenty prywatnemu przewoźnikowi oraz że śledztwo jest umorzone, wbrew temu, co dzień wcześniej mówił weterynarz.

Mężczyzna, który nadzorował transport tygrysów na polsko-białoruskiej granicy, przyznaje, że jego błędem było to, że nie miał oryginału certyfikatu weterynaryjnego. Gdy okazało się, że włoscy kierowcy bez wiz nie wjadą na Białoruś, to on był zdeterminowany, by ciężarówkę dalej prowadzić samodzielnie. Przyznaje, że jest z Rosji, ale gdy dziennikarze chcą, by się przedstawił, odmawia.

Tygrysy zatrzymane w Polsce miały jechać do zoo w Dagestanie - część II reportażu "Czarno na białym"
Tygrysy zatrzymane w Polsce miały jechać do zoo w Dagestanie - część II reportażu "Czarno na białym"tvn24

Pytania o zoo Bajka

W dokumentach pojawiła się informacja o zoo z rosyjskiego miasta Derbent, ale urzędniczka Ministerstwa Zasobów Naturalnych i Ekologii Rosyjskiej Republiki Dagestan stwierdza, że "na terytorium Derbentu prywatnego zoo nie ma". - Oficjalnie. Tak twierdzą miejscy urzędnicy – dodaje.

Trzy lata temu w mieście Derbent odbyła się kontrola. Obrońcy praw zwierząt i urzędnicy weszli do prywatnego ogrodu zoologicznego Bajka. Zwracano uwagę na to, że lew, który powinien żyć w przynajmniej 20 stopniach Celsjusza, w ogrodzie zoologicznym ma otwarte okno.

Materiał o kontroli dla lokalnej telewizji przygotowywała wtedy dziennikarka Sewrina Szamhałowa. - Aktywiści organizacji prozwierzęcej napisali do mnie, że w Derbencie jest zoo, które działa bez licencji i są w nim trzymane zwierzęta w strasznych warunkach – opowiada dziennikarka. - Zainteresowałam się tym, poinformowałam urzędników dagestańskiego ministerstwa środowiska i pojechaliśmy tam z kontrolą – dodaje.

Dyrektorka zoo ulokowanego w budynku opuszczonego hotelu twierdziła wtedy, że zwierzęta uratowała od śmierci. -Te lwy stały z fotografem na drodze, pracowały. Gdzie wtedy byliście? – pytała.

- Zwierzęta nie dostawały właściwego jedzenia, były trzymane w ciasnych klatkach. Poraziło nas to, że pracownicy zoo uważali, że wszystko jest w porządku i zgodnie z prawem, chociaż dokumentów i licencji w rzeczywistości nie było – mówi Sewrina Szamhałowa.

To dyrekcja tego zoo - jeśli, o czym więcej za chwilę, placówkę tę można tak nazwać - miała skontaktować się z Montico. - W maju wystosowano do nas zapytanie z zoo rosyjskiego, czy moglibyśmy im podarować tygrysy. Nie znałem tego zoo, ale dokumentacja była zatwierdzona przez ministerstwa włoskie i rosyjskie. Rozmawiałem z zoo przez telefon, bo gdybym miał osobiście kontaktować ze wszystkimi, którzy wysyłają do nas zapytania o zwierzęta, to nie skończyłoby się to nigdy – opowiada G. Montico.

Dziennikarze TVN24 skontaktowali się z dyrektorką Bajki. W przeciwieństwie do Montico twierdzi ona, że inicjatywa przekazania tygrysów wyszła z Włoch.

- Te tygrysy to dla naszego zoo dar ze strony Włoch, ze strony cyrku. Cyrk ma swojego gospodarza. Podjęto decyzję, żeby nam je podarować, bo we Włoszech zakazano zwierząt w cyrkach. Tygrysy miały przejść na emeryturę i dożyć swoich dni z zadowoleniem w naszym stacjonarnym ogrodzie zoologicznym – wyjaśnia dyrektorka Bajki w Derbencie.

W rzeczywistości we Włoszech zakaz występów zwierząt w cyrkach nie został wprowadzony.

"Handel dzikimi zwierzętami to bardzo opłacalny biznes"

Od czasu tej rozmowy telefonicznej dziennikarze ani razu nie dodzwonili się ponownie do kobiety. Pod adresem wskazanym jako siedziba zoo znajduje się tylko brama z napisem "Zamknięte".

Drugi adres, pod którym ma mieścić się zoo, to wieś w górach Dagestanu. Miejscowi dziennikarze przekazali, że to miejsce jest bardzo oddalone, nie ma tam ani domów, ani ludzi. Reporterzy weszli tam z kamerą, ale zabroniono im nagrywać. - To jest to zoo z Derbentu, przenieśli się i remontują, planują zakończyć remont latem. Jest tam lew i wilki. Tygrysów nie ma. Ten człowiek powiedział, że właścicielka przewodzi organizacji obrony praw zwierząt. Zdziwiło mnie to, jak taka osoba może trzymać zwierzęta, także zagrożonych gatunków, w klatkach – zastanawia się rosyjska dziennikarka.

Urzędniczka Ministerstwa Zasobów Naturalnych i Ekologii Rosyjskiej Republiki Dagestan wskazuje, że transport zwierząt odbywał się przy pośrednictwie sponsora z Moskwy. W dokumentach można znaleźć nie tylko na nazwę ogrodu zoologicznego Bajka. Jako odbiorca ładunku figuruje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Według rejestru firm rosyjskich dziesięć tygrysów z Włoch miała przyjąć dagestańska sieć sklepów z alkoholem.

Przemytnicy tygrysów

Z terenu Rosji każdego miesiąca do Chin przemycane są części ciał dzikich zwierząt. Wartość rekordowego przemytu z ubiegłego roku rosyjscy celnicy oszacowali na około 4 mln zł.

- Odkryliśmy dziewięćset niedźwiedzich łap i ich żółć, oraz kości pięciu tygrysów, ich skóry, pazury i zęby. Wszystkie te części ciała dzikich zwierząt miały być wykorzystane jako leki medycyny chińskiej – opowiada Anastazja Simidonowa z Federalnej Służby Celnej Rosji.

Przemytnicy działają według różnych schematów. Jeden z nich jest celnikom dobrze znany. - Handel dzikimi zwierzętami to bardzo opłacalny biznes. Znajduje się na trzecim miejscu po handlu bronią i narkotykami. Bywa, że duże partie dzikich zwierząt są transportowane pod przykrywką cyrków i ogrodów zoologicznych – twierdzi Anastazja Simidonowa.

"Jeśli to samo spotkałoby człowieka, by tego nie przeżył"

Po przyjeździe do azylu w Hiszpanii tygrysy przechodzą miesięczną kwarantannę. - Oczywiście jest bardzo nerwowy i zestresowany, ale leży i się wylizuje. To dobry znak. Tygrysy liżą siebie, kiedy są zrelaksowane – mówi o jednym ze zwierząt Hector Sanz, weterynarz z azylu Primadomus AAP.

Wkrótce staną się pełnoprawnymi mieszkańcami tego miejsca. - To miejsce, gdzie zwierzęta mogą wydobrzeć po nieszczęściach, jakich doświadczyły w cyrkach, prywatnych zoo i hodowlach. Tutaj uczymy je, jak znowu stać się zwierzętami – opowiada David van Gennep, szef organizacji AAP.

Przyjeżdżają tu zwierzęta z całej Europy - ofiary przemysłu rozrywkowego i ludzkich zachcianek. W ośrodku Primadomus, prowadzonym przez organizację AAP, zwierzęta są leczone i rehabilitowane. - Dla nas ważne są zwierzęta, a nie my. To my jesteśmy tu dla nich, a nie one dla nas – stwierdza Sanz.

To wyjątkowe miejsce z wyjątkowymi zasadami. Nie ma tu turystów, a na zwiedzanie trzeba się umówić z dużym wyprzedzeniem. Jeśli zwierzęta są karmione, to bez bezpośredniego kontaktu. Trzeba się do nich ustawiać bokiem, a nie konfrontacyjnie - na wprost. Nie wolno ich dotykać ani próbować oswajać.

- Unikamy jakichkolwiek interakcji. Nie mówimy do nich, nie patrzymy prosto w oczy, nie mamy z nimi żadnych relacji. Chcemy, by miały je z innymi zwierzętami. Jeśli pochodzą z cyrków, są przyzwyczajone do ludzi. My, krok po kroku, odzwyczajamy je od tego – mówi Olga Bellon z działu ssaków naczelnych azylu Primadomus.

Szef organizacji AAP David van Gennep jest pod wrażeniem tego, jak te zwierzęta są silne i waleczne. Twierdzi, że "radzą sobie lepiej niż my". - Spójrz na gehennę, którą przeszły te zwierzęta, tresowane, bite i wykorzystywane. Jeśli to samo spotkałoby nas, ludzi, po prostu byśmy tego nie przeżyli – uważa.

Chcą sprawą zainteresować parlament

Nikt z włoskich ani rosyjskich uczestników transportu tygrysów, zatrzymanego na polsko-białoruskiej granicy, nie podjął jakiejkolwiek próby odzyskania zwierząt.

Przedstawiciele włoskiej organizacji LAV odwołali się od umorzenia postępowania prokuratorskiego. Sprawę tygrysów chcą poruszyć na forum włoskiego parlamentu.

Polska prokuratura postawiła zarzuty znęcania się nad zwierzętami dwóm włoskim kierowcom: Marco A. i Alessio D. oraz rosyjskiemu organizatorowi transportu Rinanowi V. Polski graniczny lekarz weterynarii Jarosław N. jest podejrzany o niedopełnienie obowiązków - według prokuratury niewłaściwie zajął się tygrysami.

Przedstawiciele polskiego zoo w Poznaniu oraz hiszpańskiego azylu Primadomus na spotkaniu w Parlamencie Europejskim zaapelowali o wprowadzenie europejskiego zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach.

Z tych, które przeżyły transport, pięć tygrysów znajduje się w azylu w Hiszpanii, cztery są w Polsce - w ogrodach zoologicznych w Poznaniu i Człuchowie. I mają się dobrze.

ZOBACZ ROZMOWĘ Z KATARZYNĄ GÓRNIAK WE "WSTAJESZ I WIESZ":

Cała rozmowa z Katarzyną Górniak o tygrysach, które jechały z Włoch do Rosji
Cała rozmowa z Katarzyną Górniak o tygrysach, które jechały z Włoch do Rosjitvn24

Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Joe Biden musi poważnie rozważyć zasadność swojej kandydatury - powiedział były prezydent USA Barack Obama. Polityk stwierdził, że szansa demokraty na zwycięstwo w listopadowych wyborach znacznie się zmniejszyła. Portal Axios powołał się na wypowiedzi czołowych demokratów, którzy twierdzą, że rosnąca presja na Bidena wkrótce doprowadzi go do wycofania kandydatury, być może nawet w ten weekend.

Barack Obama o szansach Joe Bidena

Barack Obama o szansach Joe Bidena

Źródło:
Reuters, PAP

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać mężczyznę wychylającego się przez tylne okno jadącego drogą ekspresową samochodu. Według autora nagrania, pana Kamila, mężczyzna miał zacząć załatwiać swoją potrzebę fizjologiczną. 

Niebezpieczne zachowanie na drodze ekspresowej S5

Niebezpieczne zachowanie na drodze ekspresowej S5

Źródło:
Kontakt 24

W czwartek po południu w okolicy miejscowości Świętoszów (Dolny Śląsk) doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego z amerykańskim pojazdem wojskowym - podała straż pożarna w Bolesławcu. Kierowca osobówki został poszkodowany i przetransportowano go do szpitala śmigłowcem LPR.

Auto zderzyło się czołowo z amerykańskim pojazdem wojskowym w okolicy Bolesławca

Auto zderzyło się czołowo z amerykańskim pojazdem wojskowym w okolicy Bolesławca

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Wrocławska

Stany Zjednoczone wyznaczyły 10 milionów nagrody za informacje o dwóch osobach podejrzewanych o udział w rosyjskich operacjach mających wpłynąć na wynik amerykańskich wyborów: Aleksandrze Malkiewiczu i Elenie Chusajnowej.

Nagroda w wysokości 10 milionów dolarów. USA szukają informacji szefach rosyjskiej farmy trolli

Nagroda w wysokości 10 milionów dolarów. USA szukają informacji szefach rosyjskiej farmy trolli

Źródło:
PAP

Thomas Matthew Crooks, strzelec, który podjął próbę zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, napisał przed atakiem na popularnej platformie gier Steam, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery, obserwujcie, jak to się rozwinie" - powiedziało CNN źródło zaznajomione ze sprawą.

CNN: niedoszły zabójca Trumpa przed atakiem napisał na platfomie z grami, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery"

CNN: niedoszły zabójca Trumpa przed atakiem napisał na platfomie z grami, że "13 lipca będzie dniem mojej premiery"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Koniec samochodów spalinowych w Europie za 11 lat, w 2035 roku. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zadeklarowała w czwartek, że zamierza utrzymać cele neutralności klimatycznej samochodów. Jednym z nich jest zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Ten cel zostanie utrzymany" - zapewniła szefowa KE.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Szefowa KE nie zmienia decyzji

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Szefowa KE nie zmienia decyzji

Źródło:
PAP

Najbliższe dni, za sprawą antycyklonu Frederik, zapowiadają się naprawdę przyjemnie. Czas, w którym wszyscy doświadczymy spokoju w pogodzie, zakończy się jednak wraz z nastaniem nowego tygodnia.

Antycyklon Frederik. Jaką pogodę nam przyniesie?

Antycyklon Frederik. Jaką pogodę nam przyniesie?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na balkonach jedni palą, drudzy głośno rozmawiają i przeklinają, inni - próbują rozpalać grill. - Niektórzy zapominają, że mieszkamy we wspólnocie, w bloku - stwierdza jedna z sąsiadek. W arsenale środków przeciwko uciążliwym sąsiadom są m.in. listy do wspólnoty i petycje słane do Ministerstwa Zdrowia.

Majtki obrażają, grill dusi, papierosy trują. Co wolno na balkonie?

Majtki obrażają, grill dusi, papierosy trują. Co wolno na balkonie?

Źródło:
tvn24.pl

29 osób, które kąpały się w jeziorze Zagłębocze (woj. lubelskie), miało objawy zatrucia. Trójka dzieci trafiła do szpitala. Sprawą zajmuje się sanepid. Badana jest woda w jeziorze. Na razie wstępnie wykluczono, aby źródłem zatrucia była woda z wodociągów czy też pożywienie serwowane przy jeziorze.

Prawie 30 osób z objawami zatrucia. Sanepid bada wodę w jeziorze

Prawie 30 osób z objawami zatrucia. Sanepid bada wodę w jeziorze

Źródło:
tvn24.pl

Wizz Air poinformował o uruchomieniu nowych połączeń lotniczych z Krakowa do Bolonii, Bukaresztu oraz Walencji. Pierwsze loty zaplanowano na 27 i 28 października 2024 roku. "Obecność tej linii w Krakowie jest dowodem silnego zaangażowania na polskim rynku" - podkreślają przedstawiciele spółki.

Wizz Air ogłasza nowe połączenia z Polski

Wizz Air ogłasza nowe połączenia z Polski

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prokuratura otrzymała z sądu decyzję wraz z pisemnym uzasadnieniem w sprawie odmowy aresztowania Marcina Romanowskiego. Jak mówił rzecznik Prokuratury Krajowej, "jest to formalne postanowienie, bez żadnej oceny materiału dowodowego, wskazujące na to, że zachodzi przeszkoda procesowa w postaci immunitetu". Według nieoficjalnych informacji Macieja Dudy, dziennikarza "Superwizjera" i portalu tvn24.pl, prokuratura uważa, że sąd miał oprzeć się tylko na piśmie przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, które dostał od obrońcy Romanowskiego. Prokuratura ma czas do wtorku na podjęcie decyzji o tym, czy zostanie złożone zażalenie na decyzję sądu.

Znamy kluczowe elementy uzasadnienia sądu w sprawie Marcina Romanowskiego

Znamy kluczowe elementy uzasadnienia sądu w sprawie Marcina Romanowskiego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, Wirtualna Polska

Były premier Mateusz Morawiecki skomentował zapowiedź prokuratury dotyczącą wystosowania wniosku do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetu Michałowi Dworczykowi. Tylko że jego komentarz sprowadza sprawę do absurdu i wprowadza opinię publiczną w błąd.

Morawiecki: oskarżą Dworczyka o to, że "ruscy hakerzy włamali się na skrzynkę". Nie, o coś innego

Morawiecki: oskarżą Dworczyka o to, że "ruscy hakerzy włamali się na skrzynkę". Nie, o coś innego

Źródło:
Konkret24

Nazywa się Apex, ma 3,4 metra wysokości i 8,2 metrów długości. To szkielet stegozaura, odkryty w 2022 roku, który został właśnie sprzedany na aukcji domu Sotheby's w Nowym Jorku za kwotę 44,6 miliona dolarów.

Szkielet dinozaura osiągnął rekordową cenę na aukcji

Szkielet dinozaura osiągnął rekordową cenę na aukcji

Źródło:
BBC

Trzy plaże nieopodal Walencji zostały zamknięte po zanieczyszczeniu ropą. Jak wyjaśniły lokalne media, źródło lepkiej substancji pozostaje nieznane. Trwa usuwanie skutków wycieku.

Sprzątają czarną maź z trzech hiszpańskich plaż

Sprzątają czarną maź z trzech hiszpańskich plaż

Źródło:
eltiempo.es

Rząd szykuje się do przyszłorocznej waloryzacji emerytur. W 2025 roku świadczenia mają wzrosnąć według wstępnej propozycji o 6,78 procent. Sprawdzamy, jak się to przełoży na wysokość emerytur.

Emerytury w górę. Wyliczenia

Emerytury w górę. Wyliczenia

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura złożyła w sądzie wniosek o przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej Andrija S. 34-latkowi przedstawiono wcześniej zarzut zabójstwa trzech osób. Chodzi o makabryczne odkrycie czterech ciał w opuszczonej kamienicy na warszawskiej Woli. W przedmiotowej sprawie w sumie 12 osób usłyszało zarzuty, a siedem pozostaje w areszcie.

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Cztery ciała w kamienicy, 12 osób z zarzutami. Nowe informacje w sprawie makabrycznego odkrycia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Włoskie i światowe media piszą o oburzeniu, które wywołały wykonane we Florencji zdjęcia turystki. Kobieta wspięła się na jeden ze znanych posągów w mieście i naśladowała na nim czynności seksualne. Miejskie władze grożą jej nawet dożywotnim zakazem wstępu do miasta.

Zdjęcia wywołały oburzenie we Florencji. Oto co turystka zrobiła z posągiem

Zdjęcia wywołały oburzenie we Florencji. Oto co turystka zrobiła z posągiem

Źródło:
CNN, BBC

- Na następny termin przesłuchania poseł Michał Woś zostanie wezwany w taki sposób, aby była pewność, że odbierze zawiadomienie - powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, komentując informację polityka, że odebrał wezwanie, lecz już po terminie przesłuchania.

Prokuratura: poseł Woś zostanie wezwany tak, by była pewność, że odbierze zawiadomienie

Prokuratura: poseł Woś zostanie wezwany tak, by była pewność, że odbierze zawiadomienie

Źródło:
PAP

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej złożyło do prokuratury i do Państwowej Komisji Wyborczej zawiadomienie w sprawie pikników 800 plus. Szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że Najwyższa Izba Kontroli po przyjrzeniu się tym organizowanym przez PiS wydarzeniom "nie pozostawiła suchej nitki na temacie pikników 800 plus". Szefowa MRPiPS podała, że zawiadomienie dotyczy m.in. możliwości popełnienia przestępstwa przez byłą minister Marlenę Maląg. Ta skomentowała sprawę, oceniając, że jest to "demagogia i złośliwość".

Zawiadomienie w związku z piknikami 800 plus. Była minister reaguje

Zawiadomienie w związku z piknikami 800 plus. Była minister reaguje

Źródło:
TVN24, PAP

Ursula von der Leyen ponownie została wybrana szefową Komisji Europejskiej. Jej kandydaturę poparło 401 europosłów. "Gratulacje droga Urszulo" - napisał premier Donald Tusk.

Ursula von der Leyen ponownie szefową Komisji Europejskiej

Ursula von der Leyen ponownie szefową Komisji Europejskiej

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Co najmniej 13 osób zginęło w czwartkowych starciach między policją a protestującymi w Bangladeszu studentami. Setki osób zostały też ranne po tym, jak manifestanci zostali potraktowani gazem łzawiącym i gumowymi kulami. Demonstranci nie chcą kwotowego systemu naboru na rządowe posady, który utrudniłby studentom i tak niełatwą już walkę o pracę w administracji publicznej. Twierdzą oni, że to dyskryminacja.

Ofiary śmiertelne i setki rannych wskutek protestów studentów w Bangladeszu

Ofiary śmiertelne i setki rannych wskutek protestów studentów w Bangladeszu

Źródło:
Reuters, PAP

Dwa lata temu spakowała swoje rzeczy i uciekła z domu od przemocowego męża. Wybrała życie na ulicy, choć bała się wszystkich. Udało się do niej dotrzeć strażniczkom i strażnikom miejskim. W pełni zaufała im dopiero po kilku miesiącach. Los pani Ewy powoli się zmienia, ma już swój pokój. Gdy po wielu miesiącach zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się. Strach jej jednak nie opuszcza.

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

"Dostała własny pokój, a gdy zobaczyła posłane łóżko i prysznic, rozpłakała się"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podopieczny jednego z domów dziecka w Lublinie usłyszał zarzut wywołania pożaru w placówce. Ogień pojawił się w niej we wtorek wieczorem. 19-latek przyznał się do winy.

Podopieczny domu dziecka z zarzutem podpalenia placówki  

Podopieczny domu dziecka z zarzutem podpalenia placówki  

Źródło:
PAP

Podczas prac ziemnych na skarpie przy ulicy Wyszyńskiego w Białymstoku odkopane zostały ludzkie szczątki. Cztery dni po tym, jak przyjechała tu policja, kości znów się pojawiły. Konserwator zabytków twierdzi, że to przez burzę, bo woda podmyła ziemię. Sprawą interesuje się Naczelny Rabin Polski, bo być może są to szczątki żydowskie. Właściciel działki ma przeprowadzić badania archeologiczne i zabezpieczyć teren.

Szczątki ludzkie przy chodniku. Już dwa razy wzywana była policja

Szczątki ludzkie przy chodniku. Już dwa razy wzywana była policja

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 października będzie można składać wnioski do programu Aktywny Rodzic. Środki mają być wypłacone do końca roku - przekazała wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk zapewnił, że ZUS będzie gotowy do obsługi tego zadania.

Będzie można dostać do 1900 złotych miesięcznie. Podano terminy

Będzie można dostać do 1900 złotych miesięcznie. Podano terminy

Źródło:
PAP

Zmiany mają zwiększyć liczbę mieszkań i umożliwić budowę placów zabaw poza terenami osiedli. Odległość między wejściem do budynku a placem zabaw nie może być większa niż 750 metrów - takie założenia ma projekt nowelizacji rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT).

Więcej mieszkań i place zabaw poza osiedlami. Projekt rozporządzenia

Więcej mieszkań i place zabaw poza osiedlami. Projekt rozporządzenia

Źródło:
PAP

Ponad 714 tysięcy złotych może średnio pożyczyć na zakup mieszkania trzyosobowa rodzina, której dochód składa się z dwóch średnich krajowych - wylicza platforma deweloperska HREIT. Ostatnio tak wysoki wynik odnotowano w lipcu 2021 roku, kiedy to za łatwym dostępem do kredytów hipotecznych stało najniższe oprocentowanie w historii. Teraz za wzrost zdolności kredytowej odpowiadają rosnące wynagrodzenia.

Rekordowa zdolność kredytowa w Polsce. "Najwyższy wynik od 2021 roku"

Rekordowa zdolność kredytowa w Polsce. "Najwyższy wynik od 2021 roku"

Źródło:
tvn24.pl

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Jak idzie w Parlamencie Europejskim nowym europosłom Konfederacji? Grzegorz Braun ma za sobą pechowy początek - jak wynika z opublikowanego przez niego nagrania, został zatrzaśnięty w windzie. Tymczasem Ewa Zajączkowska-Hernik pokazała się już na strasburskiej mównicy, i jej występ nie pozostał bez echa.

Konfederacja w PE. Braun zatrzaśnięty w windzie, Zajączkowska-Hernik z palcem w stronę von der Leyen

Konfederacja w PE. Braun zatrzaśnięty w windzie, Zajączkowska-Hernik z palcem w stronę von der Leyen

Źródło:
tvn24.pl

Rumuńska skrajnie prawicowa europosłanka Diana Sosoaca zakłócała w czwartek wystąpienie Ursuli von der Leyen. Oskarżała ją o "zabijanie ludzi", wyjęła czarny foliowy "worek na zwłoki", a kiedy służby wyprowadzały ją z sali, założyła kaganiec i krzyczała, że ufa Bogu.

Wyjęła "worek na zwłoki", założyła kaganiec i wykrzykiwała wyznanie wiary. Debiut proputinowskiej europosłanki

Wyjęła "worek na zwłoki", założyła kaganiec i wykrzykiwała wyznanie wiary. Debiut proputinowskiej europosłanki

Źródło:
tvn24.pl

Ubiegająca się o reelekcję szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przed Parlamentem Europejskim podkreśliła, że Unia Europejska "musi zrobić wszystko, co jest potrzebne, by chronić naszych obywateli, chronić Europę". - Nadszedł czas, aby stworzyć prawdziwą Unię Europejską na rzecz obronności - powiedziała. Nawiązała też do wizyty Viktora Orbana w Moskwie, która "sprzyjała działaniom Rosji".

Von der Leyen o obronności, Rosji, Orbanie i potrzebie zmian traktatów

Von der Leyen o obronności, Rosji, Orbanie i potrzebie zmian traktatów

Źródło:
TVN24, PAP

Pod Środą Śląską (woj. dolnośląskie) kierowca w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 76 kilometrów na godzinę. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz musi zapłacić ponad 10 tysięcy złotych mandatu.

Ponad 10 tysięcy złotych mandatu dla 23-letniego kierowcy

Ponad 10 tysięcy złotych mandatu dla 23-letniego kierowcy

Źródło:
tvn24.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Najstarsza wnuczka Donalda Trumpa, 17-letnia Kai Trump, wystąpiła w środę na konwencji republikanów w Milwaukee. Opowiedziała, kim dla niej jest były prezydent - "normalnym dziadkiem", który "daje słodycze i napoje gazowane, gdy rodzice nie patrzą".

"Dla mnie jest po prostu normalnym dziadkiem". Kai Trump na konwencji republikanów

"Dla mnie jest po prostu normalnym dziadkiem". Kai Trump na konwencji republikanów

Źródło:
Reuters, ABC News

W Polsce rośnie skala nielegalnie pracujących cudzoziemców - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dodaje, że spośród objętych kontrolą imigrantów, 71 procent stanowili obywatele Ukrainy.

"Na ogromną skalę rośnie czarny rynek". Niepokojące dane

"Na ogromną skalę rośnie czarny rynek". Niepokojące dane

Źródło:
PAP

Muzeum Łazienki Królewskie policzyło straty po burzach, jakie przeszły w ostatnich dniach nad Warszawą. Dyrektor placówki Marianna Otmianowska poinformowała w mediach społecznościowych, że zniszczonych zostało około 100 drzew w zabytkowych ogrodach.

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Łazienki Królewskie wciąż zamknięte po weekendowej burzy. "Straciliśmy około 100 drzew"

Źródło:
PAP

Nie na początku września, jak wielokrotnie deklarował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a dopiero dwa miesiące później pierwsze tramwaje mają dojechać do Wilanowa. W czwartek wykonawca prac oficjalnie przyznał, że inwestycja ma kolejne opóźnienie. Tłumaczył je problemem z podlewami żywicznymi, które stabilizują i wyciszają szyny. Przedstawiciel ratusza zapowiedział, że naprawa odbędzie się wyłącznie na koszt wykonawcy.

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Tramwaj do Wilanowa opóźniony. Poważny problem na budowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Za nami spektakularne burze i gorące dni. Zapanowało lato w pełnej krasie, choć dla wielu upał jest nieznośny. Wyliczenia europejskich i amerykańskich modeli meteorolgicznych szacują, że w trzeciej dekadzie lipca w Polsce się ochłodzi. Rejsowiec "Aura" zawinąć ma do spokojnego portu. Pytanie tylko na jak długo? Sprawdza to synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Co dalej z pogodą? Nasza synoptyk o tym, że "model kreśli malowniczą zatokę chłodu"

Co dalej z pogodą? Nasza synoptyk o tym, że "model kreśli malowniczą zatokę chłodu"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"

Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prokuratura wraca do największych afer CBA z czasów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Łodzi podejrzewają, że nakłaniali oni agentów służby do przestępstwa "poświadczenia nieprawdy" w sprawach wobec Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, byłej posłanki Beaty Sawickiej, Weroniki Marczuk i Bogusława Seredyńskiego. W tym samym postępowaniu prokuratorzy badają wydanie pieniędzy z funduszu operacyjnego CBA na usługi prostytutek w Wiedniu. Śledztwo zostało wszczęte po serii reportaży "Superwizjera".

Wielkie śledztwo w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Podejrzenie nakłaniania do popełnienia przestępstwa

Wielkie śledztwo w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Podejrzenie nakłaniania do popełnienia przestępstwa

Źródło:
TVN24
Ma szansę być drugim najpotężniejszym człowiekiem w Ameryce. A niedługo może numerem jeden

Ma szansę być drugim najpotężniejszym człowiekiem w Ameryce. A niedługo może numerem jeden

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nowy lek, który hamuje interleukinę 11, wydłużył życie myszy nawet o 25 procent - informują badacze na łamach pisma "Nature". Mają oni nadzieję, że odkrycie to pomoże spowolnić proces starzenia się również u ludzi. Rozpoczęto pierwsze badania kliniczne.

Ten lek wydłużył życie myszy aż o 25 procent. Nadzieja dla ludzi?

Ten lek wydłużył życie myszy aż o 25 procent. Nadzieja dla ludzi?

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Wyprodukowane w laboratorium mięso trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii jeszcze w tym roku. Władze na wyspach zatwierdziły bowiem dopuszczenie na rynek zawierającej je karmy dla zwierząt. Dotąd nie zdecydował się na to żaden inny kraj europejski. Podobne produkty dostępne są już jednak w kilku państwach na świecie.  

Mięso z laboratorium trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii. Będzie w karmach dla zwierząt

Mięso z laboratorium trafi na sklepowe półki w Wielkiej Brytanii. Będzie w karmach dla zwierząt

Źródło:
BBC, The Financial Times, The Guardian, tvn24.pl

Niemal dwie dekady temu "Wyrocznia z Omaha" zszokowała świat. Warren Buffett w 2006 roku zobowiązał się do oddania niemal całej fortuny i od tego czasu przekazał znaczną część majątku na cele charytatywne. Gdyby nie to, byłby najbogatszym człowiekiem świata - wskazał "Forbes".

Jedna decyzja sprawiła, że nie jest najbogatszy na świecie

Jedna decyzja sprawiła, że nie jest najbogatszy na świecie

Źródło:
"Forbes"

Podróż pociągiem ze Stambułu do Paryża, żeglowanie łódką po włoskim jeziorze Garda czy może przejazd przez malownicze wioski Irlandii? Oto część z listy 11 podróży po Europie, które według redaktorów magazynu podróżniczego "Conde Nast Traveller" każdy powinien choć raz odbyć w swoim życiu. Co jeszcze znalazło się na ich liście?  

11 podróży po Europie, które każdy powinien odbyć w życiu 

11 podróży po Europie, które każdy powinien odbyć w życiu 

Źródło:
tvn24.pl

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

Wydarzenia wokół Marcina Romanowskiego, posła klubu PiS, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, nabrały tempa. We wtorek usłyszał prokuratorskie zarzuty, ale nie trafi do aresztu, bo nie zgodził się na to sąd. Przypominamy, o co w tym wszystkim chodzi.

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

Źródło:
tvn24.pl

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl