Marcin Przydacz komentował w TVN24 wpis Andrzeja Dudy na Twitterze, w którym prezydent komentował sposób ogłaszania przez rząd planów zakupu karabinków Grot przez Ukraińców. - Pojawiają się naturalnie w polityce pewne różnice co do poziomu komunikacji - powiedział Przydacz.
W ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja o tym, że Ukraina zamówiła w polskiej fabryce karabinki Grot. Ministerstwo obrony narodowej napisało na Twitterze, cytując wypowiedź ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka: "Mam kolejną dobrą wiadomość. Ukraińcy postanowili zamówić w Fabryce Broni #Radom kolejne egzemplarze karabinków #GROT".
Na wpis resortu obrony zareagował ze swojego profilu Andrzej Duda. "Nie, nie było takich ustaleń. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem o tym, ale też jak widać nie dał mi tego. A mógł dać do ogłoszenia jutro w Radomiu. Życie..." - napisał. Niedługo później usunął ten wpis.
Przydacz: pojawiają się naturalnie w polityce pewne różnice co do poziomu komunikacji
O ten wpis prezydenta został zapytany w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
- Widziałem ten tweet. Spór pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej a Kancelarią Prezydenta jest raczej wymysłem mediów - mówił.
Dopytywany, o kogo chodziło prezydentowi, gdy pisał: "Nie dał mi tego, a mógł dać", Przydacz odpowiedział: - Trudno mi jest być autorem tego tweeta. Myślę, że jeżeli o czymkolwiek możemy mówić, to o bardzo dobrych relacjach pomiędzy panem prezydentem a panem premierem Błaszczakiem - stwierdził.
Przyznał, że "pojawiają się naturalnie w polityce pewne różnice co do poziomu komunikacji". - Ktoś mówi: "chcemy opublikować to dzisiaj", a ktoś mówi: "nie, trzeba poczekać do jutra, będzie lepszy moment". I tak było z kontraktem na karabinki Grot. Pan prezydent miał pełną świadomość, natomiast - jak widać - nie było pełnej świadomości co do tego, że akurat w tym momencie to będzie opublikowane - mówił gość TVN24.
- Widywałem pana premiera Błaszczaka w ostatnim czasie wielokrotnie w Pałacu Prezydenckim. Zarówno pan prezydent, jak i pan premier Błaszczak byli w dobrym humorach - dodał Marcin Przydacz.
Źródło: TVN24