Donald Tusk już w Sejmie. Za chwilę będzie mówił o przyszłości Unii Europejskiej. Na debatę, która z pewnością będzie gorąca, przewidziano aż 10 godzin. Posłowie w czwartek zagłosują też nad przyszłością szefa MSZ.
W środę premier, na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, podsumował kończącą się polską prezydencję w UE. - Stoimy na rozdrożu. Przed nami jest bardzo poważny wybór (...) czy pójdziemy drogą wspólnotową, czy też pójdziemy drogą egoizmów narodowych i państwowych - mówił.
Przekonać parlament
Na czwartek zaplanowano zaś wystąpienie premiera przed narodowym parlamentem. Tusk wcześniej zapowiedział, że to posiedzenie Sejmu będzie dobrym momentem, żeby wyjaśnić szczegóły ustaleń, które zapadły na ostatnim szczycie UE. - Dokładnie odwrotnie, niż chce tego np. Jarosław Kaczyński, będziemy działać - przekonywać też parlament do tego - na rzecz wzmacniania strefy euro, bo to także wzmacnia bezpośrednio pozycję polskiej złotówki i polskich finansów publicznych - podkreślał premier.
W ubiegłym tygodniu przywódcy Unii porozumieli się w sprawie tzw. nowego paktu fiskalnego, który ma być wdrożony umową międzyrządową 17 państw strefy euro oraz kilku innych państw.
Chodzi o zastosowanie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych, w tym wprowadzenie automatycznych sankcji za łamanie dyscypliny budżetowej dla krajów przekraczających limity deficytu i długu publicznego, a także o wpisanie do konstytucji przez wszystkie kraje tzw. złotej zasady utrzymywania zrównoważonych budżetów. Na te zmiany naciskała kanclerz Niemiec Angela Merkel, by zapobiec w przyszłości powtórce kryzysu zadłużenia, który z Grecji rozprzestrzenił się na kolejne kraje eurolandu.
Dwie drogi
Tuż po informacji szefa rządu będzie rozpatrywany wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSZ. Ma to związek w wystąpieniem Radosława Sikorskiego na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej, gdzie zaproponował m.in. zmniejszenie i wzmocnienie KE i połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Mocny apel o obronę strefy euro skierował do Niemiec jako największej gospodarki UE.
Prawo i Sprawiedliwość argumentuje, że koncepcje przedstawiane przez Sikorskiego "prowadzą do bardzo zasadniczej zmiany charakteru Unii Europejskiej - ich realizacja byłaby znaczącym krokiem w kierunku wprowadzenia systemu federalistycznego".
Źródło: tvn24.pl, PAP