Wynik głosowania nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności potwierdził, że była to maskarada, która nie miała nic wspólnego z żadnym ponadpartyjnym rządem - ocenił w piątek Donald Tusk. Zdaniem premiera, ta inicjatywa była "próbą zdestabilizowania sytuacji".
- Przewidywaliśmy w końcu wszyscy, że będzie taki wynik głosowania. Ten wynik potwierdził, że to, co mówiłem w czasie debaty o tym wotum, że to jest impreza jednej partii politycznej, to była maskarada, niemająca nic wspólnego z żadnym narodowym, ponadpartyjnym rządem - powiedział Tusk w piątek dziennikarzom.
Czas wracać do roboty
Jak ocenił, była to próba zdestabilizowania sytuacji. - Większość (sejmowa - red.) była wyraźna i bezpieczna na rzecz wsparcia rządu. Można wrócić do normalnej roboty - podkreślił szef rządu.
Sejm odrzucił w piątkowym głosowaniu wniosek PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Tuska. PiS proponowało prof. Piotra Glińskiego jako kandydata na szefa rządu. Za wnioskiem głosowało 137 posłów, 236 było przeciw, 41 wstrzymało się od głosu.
Miller podziękował za komplement
Tusk ocenił, że podczas czwartkowej debaty nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności w sposób bardzo spokojny mówili szef klubu PO Rafał Grupiński i szef PSL Janusz Piechociński. Dodał, że z niepokojem słuchał liderów opozycji.
- Natomiast na co dzień Leszek Miller sprawia wrażenie polityka jednego z bardziej odpowiedzialnych, dojrzałych. To jest opozycja, to nie jest mój partner, to oponent. Na pewno w polskiej polityce wygląda solidnie na tle innych polityków opozycji - powiedział Tusk.
Szef SLD pytany przez dziennikarzy o tę ocenę powiedział: "To nic nie znaczy. Natomiast oczywiście miło mi, że premier tak twierdzi. Tak, to jest komplement".
Autor: adso//gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: premier.gov.pl