Akademia jak z czasów PRL-u, polukrowane wystąpienie - tak przemówienie Donalda Tuska, którym podsumował dwa lata rządów PO-PSL określiła opozycja. Ostra krytyka to efekt tego, że premier nie zaprosił na specjalną konferencję polityków PiS ani SLD.
W kancelarii premiera, gdzie odbywa się dwudniowa konferencja po półmetku rządów PO-PSL, zjawili się niemal wyłącznie parlamentarzyści koalicji. Nie było posłów klubu Lewica. Ze strony PiS zjawiło się trzech posłów i jeden senator. Ale bynajmniej nie dzięki uprzejmości premiera. Zaprosił ich szef resortu środowiska.
Migawki z wystąpień premiera, które widziałam w telewizji i panel dyskusyjny, przypominały akademię "ku czci", w głębokim PRL-u. Kiedy byłam w liceum, to zganiano młodzież i dyrektor wygłaszał budujące przemówienia Gęsicka
- Chciałam podziękować ministrowi Maciejowi Nowickiemu - powiedziała na antenie TVN24 posłanka PiS Grażyna Gęsicka, nie kryjąc przy tym rozczarowania z powodu braku zaproszeń innych polityków PiS. - Przykro mi. Boleję nad tym, nie tylko ja, ale i olbrzymia większość moich kolegów. Mamy klub parlamentarny, który liczy mniej więcej 200 osób - powiedziała Gęsicka. I dodała, że złamano zasadę, iż zaprasza się przynajmniej przewodniczących i wiceprzewodniczących sejmowych komisji.
Jak z poprzedniej epoki
Jej zdaniem, w przypadku nieobecności osób, które nie podzielają zadowolenia rządu z tego, co dzieje się w kraju, konferencja przypomniała wydarzenia z poprzedniej epoki. - Migawki z wystąpień premiera, które widziałam w telewizji i panel dyskusyjny, przypominały akademię "ku czci", w głębokim PRL-u. Kiedy byłam w liceum, to zganiano młodzież i dyrektor wygłaszał budujące przemówienia - stwierdziła Gęsicka.
"Nie tak to powinno wyglądać"
Podobnie konferencję w kancelarii premiera oceniła posłanka Lewicy Jolanta Szymanek-Deresz.
- PiS zostało wyróżnione, bo klub Lewicy w ogóle nie dostał zaproszenia na tę konferencję, co wywołało nasze zdziwienie - powiedziała. I dodała: - Pomyślałam sobie, że jeżeli premier ma mówić tylko o swoich osiągnięciach, polukrowanych i ładnie opakowanych, to niepotrzebny jest mu ewentualnie głos z sali, który zapytałby o to, czego nie udało się zrobić.
Jej zdaniem, realne i uczciwe podsumowanie dokonań władzy nie powinno tak wyglądać.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24