- Tusk chce mieć czas, żeby na spokojnie przetestować różne warianty koalicyjne i wewnątrzpartyjne – mówi Polskiej Agencji Prasowej anonimowo jeden z polityków PO. Premier zapowiedział, że ze względu na prezydencję Polski w Unii Europejskiej, do końca roku nie będzie zmian w składzie rządu.
Donald Tusk w wywiadzie dla "Polityki" powiedział też, że dopiero "u progu nowego roku" wspólnie z Waldemarem Pawlakiem zaproponuje "głęboką rekonstrukcję rządu".
Decyzja w bardzo wąskim gronie
Zapowiedź premiera wzbudziła zdziwienie w szeregach Platformy. Jeszcze w poniedziałek politycy PO spekulowali o roszadach kadrowych, jakich należy się spodziewać w najbliższym czasie. Zapowiedź premiera zaskoczyła nawet polityków z zarządu krajowego.
Według niektórych, decyzja o nie wprowadzaniu zmian, zapadła na spotkaniu w bardzo wąskim gronie. - Nie wykluczam, że było to grono 2-osobowe. Tusk-Schetyna - powiedział PAP rozmówca z zarządu PO.
Jego dymisja (Grabarczyka - red.) dopiera w grudniu oznacza bowiem, że zostanie on zupełnie na lodzie, bez funkcji w rządzie i w klubie, gdzie stanowiska zostaną porozdzielane w najbliższych tygodniach Anonimowy polityk PO
Na takim scenariuszu może zyskać Grzegorz Schetyna, a stracić Cezary Grabarczyk - oceniają rozmówcy PAP. Według tych polityków, utrzymanie rządowego status quo oznacza, że Schetyna, tak jak tego chce, najprawdopodobniej pozostanie marszałkiem Sejmu, bo kiedy już zostanie wybrany na tę funkcję, trudno będzie uzasadnić zmianę. Rozmówcy PAP przyznają, ze faworytką Tuska na funkcję marszałka jest minister zdrowia Ewa Kopacz.
Brak zmian w rządzie paradoksalnie jest niekorzystny dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, którego los na tym stanowisku jest już i tak przesądzony - oceniają źródła PAP. Według nich to odsunięty w czasie wyrok na tym polityku.
- Jego dymisja dopiero w grudniu oznacza bowiem, że zostanie on zupełnie na lodzie, bez funkcji w rządzie i w klubie, gdzie stanowiska zostaną porozdzielane w najbliższych tygodniach - ocenił rozmówca PAP.
Na rękę ludowcom
Zdaniem polityków PO zapowiedź Tuska jest na razie na rękę ludowcom, oznacza bowiem m.in., że stanowiska nie straci na razie minister pracy Jolanta Fedak, która wielokrotnie "ścinała się" z uważanym za jednego z największych faworytów Tuska ministrem finansów Jackiem Rostowskim.
W środę o godz. 18.30 zarząd Platformy ma ocenić wynik wyborów parlamentarnych. Także w środę ma odbyć się kolejna tura rozmów premiera Donalda Tuska z szefem ludowców Waldemarem Pawlakiem.
Wybory z definicji oznaczają zmiany personalne. Ten pomysł jest trochę nienormalny Anonimowy polityk PO
Premier mówił w wywiadzie także o tym, że "najwięcej szans na współpracę nad konkretnymi ustawami, na przykład deregulacyjnymi", dostrzega w Ruchu Palikota.
Także posłowie PO w nieoficjalnych rozmowach mówią, że nie chcą się zamykać na ewentualną współpracę z Palikotem, muszą się jednak najpierw przyjrzeć, jakich ludzi wprowadził do Sejmu.
Pomysł "trochę nienormalny"
Tusk oficjalnie brak zmian w rządzie tłumaczy trwającym do końca roku przewodnictwem Polski w Radzie UE. Politycy PO wskazują jednak jeszcze inne możliwe jej powody. Jeden z nich to "przetrzymanie w szachu koalicyjnego PSL".
Innym powodem - według rozmówcy PAP - jest to, że "wybory wygrała ta sama ekipa, więc właściwie żadnych radykalnych zmian nie trzeba wykonywać".
Nie wszyscy posłowie PO podzielają jednak tę argumentację. - Wybory z definicji oznaczają zmiany personalne. Ten pomysł jest trochę nienormalny - ocenił polityk z kierownictwa klubu PO.
Tylko Hall do wymiany
Tusk w wywiadzie dla "Polityki" zapowiedział zmianę jedynie na stanowisku ministra edukacji, zajmowanym obecnie przez Katarzynę Hall. Według nieoficjalnych informacji PAP, zastąpi ją najprawdopodobniej Michał Boni - minister bez teki, szef doradców premiera.
- Premier ma prawo do szukania nowych rozwiązań w rządzie - powiedziała w Gdańsku minister edukacji narodowej Katarzyna Hall komentując zapowiedź Donalda Tuska. - Jestem bardzo wdzięczna panu premierowi, że miałam okazję z nim pracować przez cztery lata i przygotować wiele rozwiązań legislacyjnych - podkreśliła Hall.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka